ania N pisze:Po tym suwaku czaprak nawet u konia w tle wyszedł.![]()

Ja mam od początku mieszane uczucia jeżeli chodzi o stawianie sprawy w ten sposób . Nie bardzo podoba mi się takie wypowiadanie się z pozycji autorytetu czy znawcy na forum na temat konkretnego miotu, a właściwie jego części. Myślę, że każdy kto hoduje powinien znać wzorzec. Oczywiście pewne odstępstwa mogą wystąpić. Ba! są nawet wskazane co by nudno nie było


W tym przypadku piszemy o zdjęciach psów, zaledwie dwóch z miotów. Żeby rozpatrywać całościowy wpływ psów ściąganych z Białorusi na populację ogara polskiego, to trzeba byłoby rozważyć przykłady z różnych miotów i po matkach z różnym pochodzeniem, a nie kategorycznie wypowiadać się tylko na tym przykładzie. Faktycznie do tej pory Vik krył niestety suki z pochodzeniem KW (Doris nawet z dwóch stron) co może dodatkowo wpływać na zróżnicowanie i też nie do końca obrazować jakie cechy idą po nim, a jakie po suce. Nie do końca jest to też zgodne z zaleceniami - decyzja właściciela. Najrozsądniejsze byłoby robienie przeglądów miotów, tak jak ma to miejsce w przypadków coogarów, zwłaszcza, że wpis tych psów nastąpił już po zamknięciu KW. Z resztą sama idea przeglądu była zasadna także wobec psów PKR ( przypominam, że przegląd kiedyś dotyczył wszystkich ogarów), bo i z takich skojarzeń rodzą się szczeniaki mocno odbiegające od wzorca lub mające wady, z których nie zawsze właściciele zdają sobie sprawę. Dla mnie przegląd był też o tyle dobrą rzeczą, że mógł spełniać też rolę doradczą - można było sugerować jakiego psa/sukę dobrać do pary.
No ale było , minęło…
Te psy ze zdjęcia to ładne psy…ale już niekoniecznie ładne ogary.
Rozsądne podejście do sprawy ma Ewa. Wiem, że pewnie wynika ono z doświadczenia z rasą. Zdaje sobie sprawę z niedoskonałości Bony, bo co by nie mówić, widać, że Vik dość mocno przekazuje pewne cechy (kształt głowy, oka, ucho), które niekoniecznie są typowe dla ogara. Ma świadomość braków, widzi zalety. I fajnie, bo można na takim wyważonym podejściu już coś budować.
A tak trochę nie w temacie, albo i na temat…Moim zdaniem każdy hodowca i właściciel reproduktora powinien umieć krytycznie ocenić swojego psa. Jednocześnie fajnie byłoby, gdyby właściciele psów nie używanych w hodowli też umieli się wypowiedzieć w miarę obiektywnie o swoim psie - w końcu one też są częścią hodowli. Ja osobiście nie wierzę w ideały więc razi mnie częste prezentowanie swoich psów jako idealnych, doskonałych, a do dodatkowo bronienie tego jak niepodległości (często,nawet wtedy, gdy nie ma takiej potrzeby). One mogą być dla nas najukochańsze, jedyne i wspaniałe, ale jeżeli hodowla ma przynieść rasie coś dobrego, to musimy patrzeć na poszczególne egzemplarze krytycznie i widzieć zarówno zalety, jak i wady, a z tym drugim jest kiepsko. I same laurki w postaci opisów z wystaw do tego nie wystarczą….a jeżeli już to powinno być ich kilkadziesiąt i oceny powinny być na różnym etapie rozwoju i od różnych sędziów. Warto też wziąć poprawkę na to, że na wystawie nie wszystko widać...Moje dwa zupełnie różne ogary : Bard był championem, Łoza jest i co? Ano nic. Uważam dokładnie tak jak Hania - ideałami ogarów nie były i nie są, choć wyjątkowości nie mogę im odmówić.
