SARABANDA pisze:
Popatrzcie do przodu i zastanówcie się co zrobić żeby rodzące się szczenięta były zdrowe i miały dobrą psychikę.
To i bardzo trudne i …nie bardzo

Ale chyba temat na oddzielny wątek

A do tyłu czasami warto spojrzeć, żeby móc wyciągnąć wnioski na „do przodu”.
Mam nadzieję, że każdy rozsądny hodowca przyzna, że zdrowie i charakter najważniejszy. Eksterier ma znaczenie, bo jednak zajmujemy się konkretną rasą

Zdrowie? Oczywiście pojawia się więcej chorób – nie tylko u ogarów, u innych ras też . Problemy np.z tarczyca, nowotwory i alergie , podobnie jak i u ludzi stają się coraz częstsze. Wydaje mi się mimo wszystko, że świadomość, że one mogą leżeć u podłoża innych problemów zdrowotnych wynika jednak z postępu diagnostyki. I niewątpliwie na naszą świadomość, że różne problemy istnieją ma wpływ ułatwiony obieg informacji. Umówmy się – gdyby nie możliwość łatwego porozumiewania się jaką daje nam Internet to osoba, która chce wiedzieć, miałaby dużo trudniejszy dostęp do wiedzy . Przykład – być może nawet kilka razy spotkałabym na wystawach Sarabandę…ale na ile miałybyśmy możliwość porozmawiania na temat syndromu Fanconiego, diagnozowania , leczenia? Że już nie wspomnę, że teraz dużo „grzebie się” w poszukiwaniu wskazówek na temat zdrowia, gdy jakiś problem wystąpi u naszego psa. W przypadku weterynarzy może to trochę inaczej wyglądać, bo ci "praktykujący" mogą wymieniać na różnego formach doszkalania się, semianariach, kontaktach zawodowych. I wcale nie dziwię się, że kilku weterynarzy może mieć doświadczenia takie, że kiedyś głównie szczepiono, a teraz się leczy…ale mam wrażenie, że generalnie obecnie bardziej ( a może inaczej ?

) skupia się na zdrowiu psów niż kiedyś. Jak mi jamnik przestał chodzić to właściwie od razu dwóch wetów powiedziało, że do uśpienia, bo kręgosłup i tak jamniki mają. Trzeciego na szczęście oświeciło i zaczął leczyć korzonki. Postawił psa na łapy i dał jeszcze jakieś 6 lat życia. Teraz pewnie byłby nie tylko rtg, ale i tomografia, konsultacje, komórki macierzyste, rehabilitacja...Naprawdę wygląda to zupełnie inaczej.
Oczywiście ogarów jest też więcej, zwłaszcza w ostatnich latach, co siłą rzeczy będzie wpływało na pojawianie się różnych przypadków. Ja bym tylko chciała, żeby jak najczęściej mówiono o takich problemach, żeby można było zapobiegać, jeżeli to możliwe, dalszemu ich rozprzestrzenianiu się.
A dyskusja skupiła się na wyglądzie, bo wzorzec też skupia się na wyglądzie, a tego dotyczy ten wątek. Ja bym jeszcze raz podkreśliła, że oprócz wagi, a może nawet przede wszystkim, rasa to wysokość ( bo każdy wzorzec zawiera widełki wysokości, a już nie każdy wagę). Dużo prawdy jest w tym co napisała Sarabanda – każdy widział ( i nadal widzi

) ogara trochę inaczej. Osobiście nawet nie mam nic przeciwko takim rozbieżnościom ..oczywiście w granicach rozsądku

. Nawet trochę to lubię

I chyba podsumowując – problemem ogara nawet nie jest waga co nadwaga
Tylko jak przekonać niektórych, że jego pies nie jest mocnej budowy, a po prostu gruby
Może taki obrazek...mój ulubiony
