Asiun pisze:Zaczepiał go łapą (tak szczerze mówiąc nie było to zbyt subtelne ), kładł się obok, szczekał i jak już Cygaro się wkurzył to ganiał Oriego z wściekłaścią i zębami i Ori był w siódmym niebie
Salwa się bawi identycznie więc nawet jak już pies nie ma siły ani ochoty to tak długo drażni i zaczepia aż ją pogoni a ona może uciekać
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Cygarek musi się socjalizować i jak najczęścierj jeździć i samochodem i w gości. Zapraszamy na pobieganie po psim ogrodzie- moje suki świetnie wychowują szczeniaki- Miszakai co powiesz na ten weekend? Proponuję sobotę godz 12