Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Uchaty pewnie przy bramce stoi i chce z Codą do domu na śniadanie i do ciepłego łóżka
Idziemy spać

To ja też zabieram Orika - pora odpocząć po wrażeniach

W tym czasie Fraszka wykopuje wspaniałą kość piszczelową (razem z kawałkiem nogawki. Na moje oko jakiś gajerek). Luśnia usiłuje ją zabrać, ale że nie może dogonić, zadowala się stopą obutą w pantofel (rozmiar 43)
Moje suki już się nie nudzą
.....przypominam, ze teren należy (zaprosiła nas ) do SARABANDY

Ja myślałam, że scenariusz wymyśla Sarabanda

Nie łapię na czym to polega, ale jedno wiem... Etnę mogę wpuścić tylko z psami, suk nie toleruje bezwzględnie (choć Abrę w ogródku wytrzymywała), a Calvadsa do dziewuch, szczeniaków i kastratów oraz bez względu na rasę do piesków, które na stojąco przejdą mu między łapami zawsze.... Bałabym się go wpuścić do dorsłych psów, które mogłyby się stawiać, bo mogłoby być różnie... więc raczej nie zaryzykuję, bo jestem tchórzem. Poza wystawami nie mamy konaktu z "pełnowartościowymi" samcami

Myślę że wszyscy którzy chcieli się ustosunkować do propozycji już to zrobili więc pora kończyć.
Dziękuję wszystkim uczestnikom zabawy, mam nadzieję że nikt nie ucierpiał
Zamierzałam jeszcze rzucić jakimś mięchem w towarzystwo jak to bywa w tych zagranicznych filmikach o gończych ale to już chyba by była przesada.
Całkiem przypadkowo Qzia wyraziła jednym zdaniem to co zamierzałam umieścić we "wnioskach" :
Moim zdaniem każdy porządny gończy powinien zająć się węszeniem, gonieniem, głoszeniem czy tym podobnym sprawami, zamiast napastować inne psy.
Nic dodać nic ująć.

SARABANDA pisze: Moim zdaniem każdy porządny gończy powinien zająć się węszeniem, gonieniem, głoszeniem czy tym podobnym sprawami, zamiast napastować inne psy.
Nic dodać nic ująć.

No tak...ale to na otwartym terenie ....baaardzo krótko na zamkniętym, zwłaszcza niewielkim

SARABANDA pisze: Zamierzałam jeszcze rzucić jakimś mięchem w towarzystwo jak to bywa w tych zagranicznych filmikach o gończych ale to już chyba by była przesada.

No troszkę
Zwłaszcza, że tamte od pokoleń żyją w dużych grupach, a nasze to głównie "jedynki" ewentualnie prezentują model 2 + rodzina ludzka

Chyba ze mną coś nie tak
Może mi teraz ktoś wytłumaczyć o co w tej "zabawie" chodziło ?

Basiu, tak w skrócie to o skonfrontowanie wyobrażeń o psychice własnych psów z rzeczywistością .
Bo ja ciągle mam wrażenie że się oszukujemy. Nie dlatego żeby ogary miały jakąś fatalną psychikę ale przyznajcie że wiele, w tym także moje mogły by mieć lepszą.

Ale to wszystko ciągle zostaje w sferze wyobrażeń. Jakbyśmy chcieli konfrontować wyobrażenia z rzeczywistością to trzeba by to zrobić w rzeczywistości a nie na monitorze.

Sarabanda muszę się z Tobą zgodzić. Dla mnie ogary mogłyby mieć lepszą psychikę - i nie myślę tutaj o zdolności uczenia się, ale np o pewności siebie.