Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

A oto upolowana przez Nemroda kaczka..... żyła ok. 3 minuty:)

Wiedział od razu co ma z nią zrobić Zuch Chłopak

Wczoraj po nocnym spacerze NEMROD zaczął dziwnie chodzić... tylna prawa łapa w górze..... widać było ból. Ponieważ biegał luzem myślałam że nadwyrężył...Najpierw obmacałam łapę.. nic zero bólu. Potem zajrzałam między opuszki.. nic.. potem same opuszki i... szkło.. wbite w opuszkę szkło. No więc zabraliśmy się za operację. Robertek i Jędrek trzymali psa a ja pęsetą... próbowałam wyjąć szkło. Nemrod nawet bardzo nie szalał.. widać że bolało... warczał (i złościł się) ale Robert mówił do niego cały czas a ja ...walczyłam.. w końcu za chyba 7 razem złapałam.. i wyciągnęłam. taki kawałek 2 na 2 milimetry. zadra taka wbita na sztorc .... Po wyjęciu nie mieliśmy nic do przemycia ranki niestety. Teraz rano Nemrod nadal utyka... ale lepiej jest, pewnie go jeszcze boli. czy powinnam coś z tym robić jeszcze? Oglądałam.. jest dziurka.... ale pusta.

ja bym pewnie przemyła i zawinęła, żeby się nie brudziło, i żeby psiak nie lizał...

Kusy miał niedawno sporą i głeboką ranę w lapie. Vetka poradziła nam :
oda utleniona przemywać ze 3 razy dziennie i jeśli pies się nią nie interesuje za bardzo czyli uporczywie nie liże to kazała zostawić odkrytą żeby dostęp powietrza był.
Na spacery pakowaliśmy w skarpetkę.
No i kusy mial jeszzce antybiotyk w spraju i mu psikaliśmy - ale to pewnie dlatego że do mięcha sobie rozorał konkretnie (no i zastrzyki jeszce były:( )

z łapą wszystko dobrze. Śladu po szkle nie ma. Nemrod nie liże i chodzi normalnie. Troszkę obolałe na dotyk.. ale jest ok. A oto Nemrod świąteczny:)

Piękny i dostojny jak zwykle

mina rewelacyjna

Oto kilka fotek z dzisiejszej sesji Nemroda:)

I jeszcze dwa:)