Strona 5 z 14
Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: środa 28 mar 2012, 20:08
autor: kerovynn7
gregory pisze:Na szczęście u nas w pobliżu nie ma krowich a końskie nie są łatwo dostępne
Robin gustuje w... ludzkich - jako deser i perfumki

Fotki małej są rozczulające - fajne jest to, że z tej słodkości i przytulności ogary chyba nigdy nie wyrastają. Robin przedwczoraj rąbnął pieniądze z biurka i skutecznie zmemłał 10 zeta (na szczęście stówkę zostawił

). Nie było co sklejać. Wczoraj zwalił z balustrady wiklinowo-drewniane korytko na kwiaty. Wiklinę rozdrobnił i wymieszał z rozsypaną ziemią - cóż, kupię w tym roku mniej kwiatków do posadzenia

Nie umiem się na łobuza ani trochę gniewać, bo ma tak słodką mordę, że kot ze Shreka to przy nim drętwy futrzak
Z waszą dziewczynka pewnie będzie tak samo - ma cudne oczka jak dwa lodołamacze, będzie broić jak na ogara przystało i będzie miała wszystko wybaczone

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: środa 28 mar 2012, 21:33
autor: zybalowie
kerovynn7 pisze:Robin gustuje w... ludzkich - jako deser i perfumki
Oj Panie, jak ja się cieszę, że nasz z tego z biegiem czasu wyrósł...

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: czwartek 29 mar 2012, 10:54
autor: gregory
kerovynn7 pisze:gregory pisze:
Z waszą dziewczynka pewnie będzie tak samo - ma cudne oczka jak dwa lodołamacze, będzie broić jak na ogara przystało i będzie miała wszystko wybaczone

Obawiam się że masz rację. Łobuzowanie już się zaczyna ale trudno się na nią zezłościć

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: czwartek 29 mar 2012, 17:18
autor: gregory
Leszek pisze:Bardzo ładna, ale jak naprawdę ta Bajka się nazywa

, coś opuściłem

Bajka nazywa się Bajka a urodzona jako Opowieść z domu Olfactus

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: czwartek 29 mar 2012, 17:21
autor: gregory
kerovynn7 pisze: Robin przedwczoraj rąbnął pieniądze z biurka i skutecznie zmemłał 10 zeta (na szczęście stówkę zostawił

). Nie było co sklejać.
No to prawdziwy Robin. Zabiera bogatym i pewnie by oddał biednym gdyby nie zjadł tej dychy

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: czwartek 29 mar 2012, 18:06
autor: Leszek
gregory pisze:Leszek pisze:Bardzo ładna, ale jak naprawdę ta Bajka się nazywa

, coś opuściłem

Bajka nazywa się Bajka a urodzona jako Opowieść z domu Olfactus

No tak, proste

.
Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: środa 18 kwie 2012, 08:54
autor: gregory
No i wykrakaliście.... A może to tylko doświadczenie. Nasz pies to 100% ogar.
Szybsza jest od wiatru, mnóstwo energii a długość uszu musi mieć coś wspólnego z charakterem..... Spryskałem porządnie kosz na drewno do kominka sprayem, który podobno zniechęca do gryzienia... - ogarów nie zniechęca

Jest to typowy pies polujący - poluje głównie w okolicach kuchni. Jak coś komuś spadnie to nie doleci do podłogi bo Bajka już to ma w pysku.
Większych zniszczeń na razie nie zanotowaliśmy nie licząc nowych butów Panci

Szybko się uczy. Wie już co to siad, podaje łapę i pracujemy nad warowaniem i chętniejszym przychodzeniem na wezwanie bo tyle jest ciekawszych rzeczy do zrobienia, zobaczenia i powąchania że nie zawsze chce się iść do pana.
No ale poza wszystkim to nasz futrzak zdobywa serca wszystkich dookoła i z każdej strony jest rozpieszczany.. oj pójdziemy do psiego przedszkola, pójdziemy

Pozdrawiamy wszystkich.
Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: środa 18 kwie 2012, 09:09
autor: Ewka
Wg. mnie zdecydowanie doświadczenie...
Jak to miło powspominać własne perypetie z wychowaniem ogara. Troszkę więcej niż rok temu też sie uczyłam, co to ogar
Pozdrawiamy,
Ewa i Iskra
Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: środa 18 kwie 2012, 09:17
autor: ania N
Mała cwaniara

Na środki od gryzienia to ogar raczej odporny jest.

Co do kosza na drewno radzę zdjęcie zrobić żebyście wiedzieli jaki za rok kupić.
A pożebrać o zdjątka można?

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus
: środa 18 kwie 2012, 11:44
autor: gregory
Zdjęcia są na razie w aparacie ale obiecuję że wkrótce się pojawią tutaj.