Strona 5 z 20
Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 13 sty 2012, 09:57
autor: qzia
Znam te miny.

U mnie jak któryś stanie koło fotela lub stołu i tak niby mimochodem z nudów zaczyna obgryzać róg. Tak sobie tylko troszeczkę. A cały czas zerka na mnie co ja na to.
Kasia
Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 20:04
autor: kdzwonek
Od kilku dni wychodzę z Fluorytem na spacery.
Pierwszego dnia było najtrudniej. Zaczęło się od tego, że nie chciał zejść po schodach (mieszkamy na 4 piętrze bez windy

) Stał sparaliżowany. Zlitowałam się nad nim i go zniosłam. Na zewnątrz było już ok. Śnieg psu nie przeszkadzał (był to jego pierwszy kontakt z taką dużą ilością śniegu).
Potem szliśmy wzdłuż ulicy. Widać było że Fluoryt czuje się niepewnie. Ale szli ludzie, którzy się nim zachwycali i głaskali, więc Fluoryt o wszystkim zapomniał i tak z nimi szliśmy
Następnie zrobiliśmy wycieczkę tramwajem. Przejechaliśmy dwa przystanki. Fluoryt był bardzo grzeczny (mój poprzedni pies idealnie zachowywał się w samochodzie - każdym, ale jak jechaliśmy tramwajem, autobusem czy metrem to był koszmar

i dla niego i dla nas - może za późno zaczęliśmy z nim tak jeździć, miał ok.3 lat) Więc zachowanie Fluoryta w tramwaju było idealne
Później znowu miał problem z ulicą

W końcu, po przejściu jeszcze kilkunastu metrów - stanął, oparł się o murek i nie chciał dalej iść

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 20:07
autor: kdzwonek
Po długich namowach, poszliśmy dalej. Znowu odwiedziliśmy szkołę.
Fluoryt zachowywał się zupełnie inaczej niż poprzednim razem. Biegał, skakał. Sam zwiedzał szkołę

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 20:16
autor: kdzwonek
Następnie pojeździliśmy samochodem.
Cały spacer (włącznie z jazdą samochodem) zajął nam ok 5godz. Fluoryt wrócił do domu szczęśliwy

Nareszcie mógł zrobić siku (w domu jest najlepiej). A jak szybko sam wbiegł po schodach. Aż miło było patrzeć
Od tego czasu minęło kilka dni. Na spacerach Fluoryt jest zadowolony. Poznaje nowe psy.
Ostatnio się uśmiałam. Fluoryt bawił się z dużymi psami, ale jak podszedł do yorka to odskoczył jakby się poparzył i aż usiadł z wrażenia

York jest z 3 razy mniejszy od Fluoryta, a bawił się z psami 5 razy większymi od siebie
Tak więc na spacerach lubi być, ale jak widzi schody w dół to nadal go paraliżuje.
Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 20:23
autor: nulka
Mam dość. Daj mi spokój
Mina strasznie nieszczęśliwa
Nareszcie mógł zrobić siku (w domu jest najlepiej). A jak szybko sam wbiegł po schodach. Aż miło było patrzeć
Same sukcesy
Ze schodami w dół dajcie Mu jeszcze spokojnie czas na przełknięcie zwłaszcza ,że chłopczyk do szkoły się na ostro przymierza

Socjalizacji to niejeden mu zazdrości !

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 20:43
autor: kdzwonek
Bo z tą socjalizacją musimy nadrobić stracony czas

- kiedy nie wychodziliśmy

Podobno po 12tym tygodniu „okno socjalizacyjne” u szczeniaka zostaje na zawsze zamknięte

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 22:01
autor: ania N
Hi hi spokojnie z tym nadrabianiem. Pomalutku - jeszcze tyle nowych rzeczy będzie musiał zobaczyć. I tak się na raz nie wyrobicie.
Będzie się socjalizował jeszcze ze trzy lata
Fajniuszek z małego. Macie pociechę w domu.

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 20 sty 2012, 23:55
autor: kasianiolek
Cześć,
Fajne psisko, cudowne ma uszyska
kdzwonek pisze:
Później znowu miał problem z ulicą

W końcu, po przejściu jeszcze kilkunastu metrów - stanął, oparł się o murek i nie chciał dalej iść

Co do problemów z ulicą, to może nie sama ulica go przeraziła, tylko sól, którą posypują zaśnieżone chodniki... a łapy szczypią.
Re: Fluoryt z Zagrajboru
: niedziela 22 sty 2012, 23:03
autor: kdzwonek
Hurrraaa
Fluoryt
zszedł sam po schodach w dół. Po pokonaniu jednego piętra, stanął, spojrzał na pokonane już schody i zaczął merdać ogonem. Kolejne piętra pokonaliśmy już bez problemów

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: wtorek 24 sty 2012, 10:08
autor: Fado
Ależ Wam zazdrościmy i gratulujemy
Fado też się zdarza zejść, ale to takie incydenty na razie. Mam nadzieję że Fluoryt będzie przykładem dla brata.