Fluoryt z Zagrajboru

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: qzia »

Znam te miny. :mrgreen: U mnie jak któryś stanie koło fotela lub stołu i tak niby mimochodem z nudów zaczyna obgryzać róg. Tak sobie tylko troszeczkę. A cały czas zerka na mnie co ja na to. :nunu:
Kasia
Awatar użytkownika
kdzwonek
Posty: 149
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2011, 19:03
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: kdzwonek »

Od kilku dni wychodzę z Fluorytem na spacery.
Pierwszego dnia było najtrudniej. Zaczęło się od tego, że nie chciał zejść po schodach (mieszkamy na 4 piętrze bez windy :) ) Stał sparaliżowany. Zlitowałam się nad nim i go zniosłam. Na zewnątrz było już ok. Śnieg psu nie przeszkadzał (był to jego pierwszy kontakt z taką dużą ilością śniegu).
Potem szliśmy wzdłuż ulicy. Widać było że Fluoryt czuje się niepewnie. Ale szli ludzie, którzy się nim zachwycali i głaskali, więc Fluoryt o wszystkim zapomniał i tak z nimi szliśmy :) :psiako:
Następnie zrobiliśmy wycieczkę tramwajem. Przejechaliśmy dwa przystanki. Fluoryt był bardzo grzeczny (mój poprzedni pies idealnie zachowywał się w samochodzie - każdym, ale jak jechaliśmy tramwajem, autobusem czy metrem to był koszmar :placzek: i dla niego i dla nas - może za późno zaczęliśmy z nim tak jeździć, miał ok.3 lat) Więc zachowanie Fluoryta w tramwaju było idealne :gleba:
Później znowu miał problem z ulicą :) W końcu, po przejściu jeszcze kilkunastu metrów - stanął, oparł się o murek i nie chciał dalej iść :zly1:
Załączniki
Mam dość. Daj mi spokój.
Mam dość. Daj mi spokój.
100_1124.JPG (84.49 KiB) Przejrzano 1427 razy
Awatar użytkownika
kdzwonek
Posty: 149
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2011, 19:03
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: kdzwonek »

Po długich namowach, poszliśmy dalej. Znowu odwiedziliśmy szkołę.
Fluoryt zachowywał się zupełnie inaczej niż poprzednim razem. Biegał, skakał. Sam zwiedzał szkołę :P
Załączniki
100_1126.JPG
100_1126.JPG (78.31 KiB) Przejrzano 1424 razy
Awatar użytkownika
kdzwonek
Posty: 149
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2011, 19:03
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: kdzwonek »

Następnie pojeździliśmy samochodem.
Cały spacer (włącznie z jazdą samochodem) zajął nam ok 5godz. Fluoryt wrócił do domu szczęśliwy :) Nareszcie mógł zrobić siku (w domu jest najlepiej). A jak szybko sam wbiegł po schodach. Aż miło było patrzeć :happy3:

Od tego czasu minęło kilka dni. Na spacerach Fluoryt jest zadowolony. Poznaje nowe psy.
Ostatnio się uśmiałam. Fluoryt bawił się z dużymi psami, ale jak podszedł do yorka to odskoczył jakby się poparzył i aż usiadł z wrażenia :gleba: York jest z 3 razy mniejszy od Fluoryta, a bawił się z psami 5 razy większymi od siebie :gleba:

Tak więc na spacerach lubi być, ale jak widzi schody w dół to nadal go paraliżuje.
Awatar użytkownika
nulka
Posty: 3438
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 22:10

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: nulka »

Mam dość. Daj mi spokój
Mina strasznie nieszczęśliwa :lol:
Nareszcie mógł zrobić siku (w domu jest najlepiej). A jak szybko sam wbiegł po schodach. Aż miło było patrzeć :happy3:
Same sukcesy :brawo_1: :lol:

Ze schodami w dół dajcie Mu jeszcze spokojnie czas na przełknięcie zwłaszcza ,że chłopczyk do szkoły się na ostro przymierza :silacz: Socjalizacji to niejeden mu zazdrości ! :silacz:
Awatar użytkownika
kdzwonek
Posty: 149
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2011, 19:03
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: kdzwonek »

Bo z tą socjalizacją musimy nadrobić stracony czas :wstydek: - kiedy nie wychodziliśmy :) Podobno po 12tym tygodniu „okno socjalizacyjne” u szczeniaka zostaje na zawsze zamknięte :wstydek: :)
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: ania N »

Hi hi spokojnie z tym nadrabianiem. Pomalutku - jeszcze tyle nowych rzeczy będzie musiał zobaczyć. I tak się na raz nie wyrobicie. :D
Będzie się socjalizował jeszcze ze trzy lata :gleba:

Fajniuszek z małego. Macie pociechę w domu. ;)
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
kasianiolek
Posty: 831
Rejestracja: środa 16 wrz 2009, 21:50

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: kasianiolek »

Cześć,
Fajne psisko, cudowne ma uszyska :)
kdzwonek pisze: Później znowu miał problem z ulicą :) W końcu, po przejściu jeszcze kilkunastu metrów - stanął, oparł się o murek i nie chciał dalej iść :zly1:
Co do problemów z ulicą, to może nie sama ulica go przeraziła, tylko sól, którą posypują zaśnieżone chodniki... a łapy szczypią.
Kasia, Huba i Huzar
Hodowla Ogarów Polskich z Zatrzebia
http://www.hodowlaogara.pl/
Awatar użytkownika
kdzwonek
Posty: 149
Rejestracja: poniedziałek 12 gru 2011, 19:03
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: kdzwonek »

Hurrraaa :happy3: :happy3:
Fluoryt zszedł sam po schodach w dół. Po pokonaniu jednego piętra, stanął, spojrzał na pokonane już schody i zaczął merdać ogonem. Kolejne piętra pokonaliśmy już bez problemów :happy3:
Awatar użytkownika
Fado
Posty: 26
Rejestracja: niedziela 11 gru 2011, 12:22

Re: Fluoryt z Zagrajboru

Post autor: Fado »

Ależ Wam zazdrościmy i gratulujemy :brawo_1:
Fado też się zdarza zejść, ale to takie incydenty na razie. Mam nadzieję że Fluoryt będzie przykładem dla brata.
Pozdrawiam, Magda
ODPOWIEDZ