
My też nie próżnowaliśmy.

Pozdrawiam Kasia
no chyba nie o sobie piszeszqzia pisze:Bardzo dziękuję. Przyznam, że startowanie z 2 psami na jednym konkursie to ogromny wysiłek. Bardzo duże obciążenie głównie psychiczne. Stres i nerwy. Na posłuszeństwie miałam Pana Brabletza, na włóczkach M. Bocianowskiego, a na markingu Z. Didocha. Wszyscy oczywiście ogromnie mili i nawet nie za bardzo surowi, ale i tak się okropnie bałam. Zwłaszcza posłuszeństwa.
Pozdrawiam i dziękuję za gratulacje.
Psia Cometa szykuje się teraz do tropowców, retrievery idą na urlop
Hmmm... no Nas też kuszą.qzia pisze:W Karkonosze na dogtrekking? Niestety nie, bo mamy klubówkę retrieverów w Legionowie. Bardzo mnie kuszą Karkonosze ale chyba już nie w tym roku. Ogary skoczą do Bydgoszczy na zawody.
Pozdrawiam Kasia
Jak byś miała Bocianowskiego lub Brabletza na ścieżce też byś się bała. Ja w ogóle boję się facetów.ketrin pisze:qzia napisał(a):
Bardzo dziękuję. Przyznam, że startowanie z 2 psami na jednym konkursie to ogromny wysiłek. Bardzo duże obciążenie głównie psychiczne. Stres i nerwy. Na posłuszeństwie miałam Pana Brabletza, na włóczkach M. Bocianowskiego, a na markingu Z. Didocha. Wszyscy oczywiście ogromnie mili i nawet nie za bardzo surowi, ale i tak się okropnie bałam. Zwłaszcza posłuszeństwa.
Pozdrawiam i dziękuję za gratulacje.
Psia Cometa szykuje się teraz do tropowców, retrievery idą na urlop
no chyba nie o sobie piszeszTy stres i nerwy
nie wierze
Gratulujemy