

rzucać palenie w połowie dnia potrafię..zrobiłam to 10 lat temu, za kilka dni będzie rocznica. No i już powód do świętowania się znalazł



a tego tam...chole-czegoś nie widac

mam znajomą 86 letnią staruszkę, która po kilku pobytach sercowo jakiś tam w szpitalu 15 lat temu przeszła na dietę Kwasniewskiego....z wielkiej baby jest teraz zasuszoną staruszką, bez sladu sklerozy, potrafi jeździc na rowerze i nawet w miarę sobie dobrze radzi. Mieszka sama nie ma opiekunki, a codziennie je kilka - kilkanaście jajek...i kilka plasterków boczku. Od tylu lat nie tknęła owoców, jarzyn itp...nie robi badań, po prostu żyje sobie....nie chodzi do lekarza,niewiele ja boli...
aha...wyjątkiem w diecie jest tłusty sernik
