Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Krzysztof pisze:BasiaM - to jest bardzo proste: wstajesz rano, wsiadasz w samochód, meldujesz się na starcie, a potem to już samo leci

No właśnie najgorzej zacząć
My na razie Beskidy schodzimy w te i wewte

SARABANDA pisze:Może się skuszę na Złoty Potok , Basia nie poszła byś?

Moje psy zaprawione w bojach, codziennie robią po kilka, kilkanaście km. Po górach latają co weekend ... nadążysz za nami ?

To może jakaś wspólna ogórkowa beskidzka wycieczka?

Krzysztof pisze:To może jakaś wspólna ogórkowa beskidzka wycieczka?

jak tylko pogoda i wspólny termin dopisze
Ostatnio mieliśmy fajną trase ... Brenna Hołcyna - Grabowa - Kotarz - Hala Jaworowa - Hołcyna
14 km, na luzie, w upale po drodze kałuże, strumyki a na końcu kąpiel w rzece

No i super ta takie dystanse się piszę jak najbardziej

Hmmm....ale dlaczego ten Złoty Potok w nocy :/
Materiał do przemyślenia

Imprezą dla urozmaicenia w środku sezonu jest właśnie dogtrekking nocny - rok temu też tak było. 2 albo 3 lata temu taką imprezą "extra" był dogtrekking zimowy w Brennej
Pomysł fajny, pozwiedzać jurę po ciemku, może wleźć do jakiejś groty czy jaskini, może trochę się pogubić Ja tam odliczam dni do złotego potoku

no fajnie fajnie... tylko na pierwszy raz musiałabym się pewnie sama komuś podpiąć pod pas i wlec za
Swoją drogą nie ma sprawiedliwości jeżeli chodzi o rozłożenie imprez psich w Polsce.

Ale tak na prawdę na dogtrekkingach w większości idzie się z kimś, rzadko samemu

Złoty Potok fajnie się zapowiada. Start jest o 20.00 , przy trasie 15 km trzy - cztery godzinki powinny wystarczyć i o północy meta. Można by rozbić wcześniej namiociki i jeszcze chwilkę po powrocie z trasy a przed snem się pointegrować. Są chętni?

Chętni są myślałam ,że namówię męża albo syna ,ale wyczytałam ,że rodzina może tylko z jednym psem ,a wtedy drugie się zapłacze