qzia pisze:A moje kwitło kiedyś. Było ogromne i bardzo fajne. Teraz jak mam ogary to już nie mam kwiatków

Może dlatego nic mi się nie układa. Dziś kupię nowe drzewko szczęścia.
Pozdrawiam Kasia
pocieszę Cię..u mnie w domu króluje zasada,co do kwiatów-"przetrwają najsilniejsi"
na balkonie hodowałam sobie we wakacje maciejkę,groszek pachnący i cós jeszcze..i albo mi Lubo zeżarł chabazie albo słońce wypaliło,albo nie wyrosło..
w domu za to giba się skrzydłokwiat-ma się całkiem ok,bo sam potrafi poprosić o wodę

oraz anthurium(po przejściach) i hoja,którą kocham miłością wzajemna-daje mi kwiatki,które uwielbiam (a z tego co wiem hoje nie kwitną znowu tak często:))
mój ogar fakt-najchętniej zeżarłby wszystko co zielone w domu
Marta