Strona 39 z 43
Re: UGIER Poszły w Las
: czwartek 11 mar 2010, 15:58
autor: platyna1712
Monik, trzymaj sie . Napewno się wszystko ułoży. Przeszłam wiele trudnych chwil w życiu, postaraj sie zachować pozytywne myslenie, naprawde pomaga. Wiem jak ciężko jest oddawać psa, szczególnie dla osób tak kochajacych je jak Ty. Ja też spróbuję poszukać jakiegoś domku. Pozdrawiam Iwona
Re: UGIER Poszły w Las
: niedziela 14 mar 2010, 11:17
autor: kwadra

coz to poszukamy nowego domku
trzymajcie sie!
Re: UGIER Poszły w Las
: poniedziałek 15 mar 2010, 22:48
autor: bea100
Dzisiaj Ugier pojechał z Poznania do nowego domu w Koninie.
Mamy z Moniką nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Darz Bór chłopczyku

Re: UGIER Poszły w Las
: poniedziałek 15 mar 2010, 22:53
autor: BasiaM
Bądź szczęśliwy Ugierku
Trzymamy kciuki, żeby wszystko ułożyło się jak najlepiej na świecie

Re: UGIER Poszły w Las
: wtorek 16 mar 2010, 17:05
autor: bea100
Pierwsza noc i teraz dzień mijają dobrze i oby tak dalej
Ugier spał w łóżeczku wtulony w swojego nowego pana itd itd...idzie ku dobremu ale poprosimy nadal o mocne kciuki

Re: UGIER Poszły w Las
: wtorek 16 mar 2010, 17:25
autor: BasiaM
Uchatek nawet trzyma kciuki ...yyy znaczy zaciska łapki

Re: UGIER Poszły w Las
: wtorek 16 mar 2010, 21:56
autor: Czata
Pisz Beatko co z Ugierkiem. Bardzo mi przykro,że musiał się rozstać z Moniką. Ale skoro los tak chciał...Trzymamy mocno kciuki za niego i nowych właścicieli.
Moniko, Tobie życzę rozwiązania problemów.
Re: UGIER Poszły w Las
: wtorek 16 mar 2010, 22:36
autor: Wigro
Powodzenia Ugireku, popros Pana aby kontynuował blog.
Masz cudownego Pana i na pewno się odezwiecie.
Pozdrawiam
WIGRO
Re: UGIER Poszły w Las
: wtorek 16 mar 2010, 22:43
autor: bea100
Byli u swojego zaprzyjaźnionego od lat 20 weta z pierwszą kontrolną wizytą, odżywki i wszystko zakupione, wszystko jak na razie doskonale, nowy pan zachwycony...

wszyscy próbują a Ugra nie można jednak zagłaskać

Nowy opiekun (bardzo sympatyczny i taki "nasz człowiek") pan Jarek miał suczkę dalmatynkę, która zmarła trzy lata temu i bardzo czekał na psa, ma doświadczenie z psami od lat.
A o ogarze marzył, wiele czytał i się przygotowywał, już dawno zamówił szczenię z mojej hodowli, miałam z nim kontakt już od ponad pół roku.
Chyba nie ma szans na ściagnięcie go tutaj, tak samo zapewne będzie kiepsko ze zdjęciami, ale zrobię co mogę- zresztą o tem potem
Co jeszcze? Ugier się zaprzyjaźnia z córeczką nowego właściciela, na razie się kumplują w zabawie, wszystko dobrze się toczy
Monik się jakoś trzyma

. Jesteśmy w trzy-stronnym stałym kontakcie tel.
Obie przeżywamy bo pierwsze dni są takie ważne...

Re: UGIER Poszły w Las
: środa 17 mar 2010, 11:02
autor: monik
Dziękuję wszystkim za wsparcie, nie chciałam już tutaj wchodzić, ale musiałam, chociażby po to, aby podziękować. Nie tak miało się to wszystko potoczyć...
Jeszcze raz Wszystkim dziękuję, a szczególnie
Bei za pomoc w znalezieniu Ugrowi vel Urwisowi nowego i dobrego domu!
Dziękuję!
