Dziś mamy taki świąteczny dzień, w którym to Zagaj ma swoje święto - kończy 10 LAT
!!!!
Jest psem już spokojnym

, bardzo dojrzałym - odpowiedzialnym w pracy w łowisku

. Doskonałym jak się okazuje tropowcem

, choć nadal utrzymuję że jego najbardziej "kręcą" żywe dziki w lesie

. Trochę szalonym i niesfornym "kotomaniakiem"

.
Jego forma jest na ten czas idealna (wyniki bardzo dobre, stawy zdrowe), choć jak trochę intensywniej pobiega, to ten jego paluch co dawno temu przeciął na szkle, inaczej jest stawiany i utyka

.
Składamy również rodzeństwu Zagajkowemu wszystkiego dobrego i zdrówka!!!
Krótkie podsumowanie Zagajowej pracy w minionym sezonie polowań zbiorowych. Na 13 postrzałków do jakich Zagaja braliśmy, doszedł 11 dzików

. Niestety dwa z nich nam uszły, nie było możliwości oddać bezpiecznego strzału. Oba dziki były ranne w bieg - widziałam z jakim impetem jeden taranował Zagaja, a potem uciekał. Drugi zanim się zbliżyliśmy gdzie zalegał wyskoczył i tyle go widzieliśmy. Dwa, których nie odnaleźliśmy były sprawdzane i analizowane na różne sposoby

. Na polowaniach indywidualnych Zajo również pomagał nam i kolegom z koła. Tych wyjść nie mam zapisanych

, więc ciężko mi pisać o ilościach.
Kolejny rok jest kolejnym dla nas doświadczeniem w pracy z psem w łowisku - człowiek cały czas się uczy i pewnie tak już zostanie

.
Nie będę opisywała tych różnych przygód, bo jest tego sporo

. Czasami zastanawiamy się jakby to było, gdyby nie było Zagaja z nami

. Smutno, nudno z mniejszą wiedzą myśliwsko/łowiecką i na pewno z większą ilością czasu spędzonego na "kanapie"

.
Zagaj musiał na nas trafić, a my na niego aby nikomu nie było nudno

!!!