Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ciocia z Wujkiem przyjechali no i w góry nas zabrali !

Na początku naszej wyprawy, nic nie zapowiadało trudów naszej wycieczki...




Ale gdy po 300 metrach od domu, dobrze nam znana droga się skończyła... zaczęły się wątpliwości


Dookoła las...






Przynajmniej wiadomo gdzie północ...


Kurde szlag ! Gdzie ten szlak !?!?


I pierwsza dwójka, szykująca się do ataku szczytowego


Zaraz za nimi, szykowała się kolejna dwójka


Aby dalej ruszyć już w zgranym zespole


I zachęcać do zdobywania (szczytów), ciągnącego się za nimi marudera


A maruder, wygląda tak


Ciąg dalszy nastąpi...

Kacperek, postawił na zdobywanie wiedzy o górach od bardziej doświadczonych w tym temacie niż tata...

Dlatego też trzymał się albo blisko cioci Kasi





Albo odbywał tajemnicze rozmowy z wujkiem Tomkiem


Czasem, dawał im złudne poczucie intymności


Czasem, udało mi się go namówić do krótkiego przystanku w celu udokumentowania jego obecności w wyprawie







Ale zawsze kończyło się to jego błyskawicznym odwrotem i powrotem do wujka i cioci


No bo w sumie czemu mu się dziwić...




Ciąg dalszy nastąpi...

Góry jesienią-piękne. I na szlakach mały ruch.

Ależ ta technika poszła niepostrzeżenie do przodu - jak ten "maruder" zrobił sobie takie selfi ?
Klimaty trochę takie horrorowe....

No i Kacper na zlocie prezentował chyba jeszcze pełne uzębienie?

Maruder usiadł aby sobie odpocząć a synowi dał do potrzymania aparat
Kasia z Tomkiem mają chyba w swoich zasobach, zdjęcie dokumentujące ten moment.
W ten sposób mam zdjęcie ja... jak również mam drugie wspólne zdjęcie z Kacprem z tej samej chwili.
Po prostu trzeba wiedzieć jak się w życiu ustawić... na pieńku

Kacper szczękał zębami z zimna aż mu jeden wypadł

A największy ruch na okolicznych szlakach, generowali Kasia i Tomek... codziennie ktoś ich tam spotykał

Czas na ulubienicę Kalinki i Klaudii

Najpierw w lewo


Potem w prawo


Droga wolna


Ruszaj śmiało !








Ciąg dalszy jeszcze nastąpi...

Specjalnie dla AniW, klimat z lekkiego horroru

Jest mgła i tajemnicza postać w tle...


Pajęczyny są...




Są i dzicy z lasu...


Którzy potrafią dostrzec i uchwycić to czego inni kompletnie w tej mgle nie zauważają...


Potrafią również obrócić się na pięcie i odejść bez słowa pożegnania...


Ciąg dalszy wkrótce... nie wyłączajcie odbiorników

W końcu udało się trafić na właściwy szlak i przynajmniej połowa ekipy mogła się poczuć jak w domu...


Najpierw myślałem, że Kasia dokonuje w tym momencie obserwacji ornitologicznej


Aby za chwilę dostrzec powód jej zadumy


Chwila wewnętrznych przemyśleń



I jedyna słuszna decyzja... Idziemy na herbatkę !


Tutaj Kacper liczył ciotce łyki herbaty


Pomimo wlewania w siebie litrów gorącej herbaty, to spojrzenie mrozi...


Gęsiarka i jej pies


Polowa łyżeczka daje frajdę...


bardzo dużo frajdy...


Strach odmówić...


I ostatnie już zdjęcie, z informacją na głazie...


I teraz uwaga, przedstawiam interpretację Kacpra zawartych na tym głazie informacji:
"A dlaczego tylko Służby Leśne mogą śmiecić i hałasować w lesie ???"

I to by było na tyle z mojej strony

Pięknie Lubię listopadowe mgły.

Zdjęcia piękne, mgieł listopadowych nie lubię, ale pięknie się wydłużył tytuł bloga
Pozdrawiamy