Strona 355 z 417

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: środa 10 wrz 2014, 22:49
autor: endo
Zuch Uchatek! :silacz:

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: czwartek 18 wrz 2014, 20:40
autor: BasiaM
Uchaciu zdrowy jak koń :psiako: Już nawet biega i daje radę przeciągać łapy :silacz: a niestety ta czynność przychodziła z wielkim trudem :placzek:

Wczoraj mieliśmy jednodniowego lokatora :mrgreen:
Filipinka, córeczka Uchatka przyjechała do nas, została na noc i dziś pojechała do nowego domku :psiako:

Młoda po wejściu do naszego domu tylko rozejrzała się po kątach i już czuła się jak u siebie :silacz:
Rzuciła się na Uchatka zazdrosna o miskę z wodą :twisted: To były sekundy jak Ojciec ją ustawił :twisted: :jezyk_3: Już potem do misek cudzych nie zaglądała :nunu:

Po kolacji i szaleństwach z Codą Filipinka zasnęła z Panem swoim, wtulona ... na łóżku oczywiście :gleba:
Spała do 5 rano, grzeczna jak aniołek :marzyc_2:

Smutno było Codzie i Uchatkowi, że maluch pojechał w świat :placzek:
IMG_5222.JPG
Żebry muszą być :twisted:
IMG_8204.JPG
a jak nie chcą dać .. .to sobie wezmę sama :twisted:
IMG_5220.JPG
Ochrona pilnuje to można spać :sen:
IMG_5264.JPG

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: czwartek 18 wrz 2014, 21:12
autor: ania N
Tatuś Fiord też ustawia córę i domaga się szacunku, za to Juruś to taki dobry wujek któremu na głowę można wejść "dosłownie i w przenośni" . ;)

Filipinka do ogarzego domku pojechała?

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: czwartek 18 wrz 2014, 21:38
autor: BasiaM
ania N pisze:Filipinka do ogarzego domku pojechała?
Tak :) nawet osobiście ją tam zawiozłam :marzyc_2:

Droga z domu rodzinnego była długa więc przystanek miała u nas :psiako: :sen:
A rano ....

W drogę czas, a droga była kręta i już nie taka długa jak wczoraj :psiako:
IMG_8239.JPG
W nowym domku czekała na Filipinkę siostra :marzyc: Druhna Herbu Węszynos :marzyc:
IMG_8242.JPG
Pierwszą rzecz, którą każdy szanujący się Ogar powinien zrobić wchodząc do nowego domu ... to sprawdzić czy mają miski z żarciem :gleba:
IMG_8241.JPG
Jak temat jedzenia zostanie ogar'nięty można szaleć :happy3:
IMG_8248.JPG
a potem słodko zasnąć :marzyc_2:
10706557_704748482933011_1724347644_n.jpg
Babcia pojechała a na pożegnanie wszystkie dziewczyny pokiwały z balkonu :hi_1:
IMG_8254.JPG
Druhna po domowemu wołana jest Diuna :marzyc: Filipinka została Codą po swojej starszej siostrze skoro nie ma żeńskiej odmiany imienia Uchaty :gleba: :jezyk_3: :marzyc:

Tak więc Diuna i Coda w jednym stały domu ..... :mrgreen:
Dziewczyny są nierozłączne, Filipinka chyba nie odczuła zmiany otoczenia :mrgreen: najważniejsze, że jest dobre jedzenie, psie towarzystwo i spanie w łóżku :gleba:

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: czwartek 18 wrz 2014, 21:47
autor: weszynoska
Jak to nie ma???? :wow_3:

UCHATA przeca :happy3:

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: czwartek 18 wrz 2014, 22:25
autor: ania N
Ale młoda fajnie trafiła, cudne fotki śpiących Węszynosek. :brawo_1:

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: czwartek 18 wrz 2014, 23:21
autor: kasiawro
Fajny duet z nich będzie.

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: piątek 19 wrz 2014, 09:47
autor: qzia
Śliczne Węszynoski. :marzyc_2: :marzyc_2: A jakie zgodne. :silacz: Jak widać zaogarzenie rozszerza się coraz bardziej. :strach_2: Strach pomyśleć co będzie za parę lat. :strach_2:

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: piątek 19 wrz 2014, 10:55
autor: Pixi
Fotka , gdzie stoją w trójkę - bezcenna. :D :marzyc:

Re: Uchaty i Coda ..... czyli Węszynosy Poszły w Las

: poniedziałek 22 wrz 2014, 19:57
autor: BasiaM
Ciężko nam bardzo od wczoraj :placzek:

Fortunka, córeczka Uchatka, wczoraj miała wypadek :placzek: wyrwała się i pobiegła prosto pod nadjeżdżający samochód.
To były sekundy, opiekun nie zdążył jej złapać :placzek:

Mała ma złamany ogonek oraz odłamanie guza piętowego z przemieszczeniem :placzek:
Ogonek ma usztywniony, straszna opuchlizna jest na łapce i operacja będzie w czwartek rano.
Płakać nam się chce, jeszcze niedawno Fortunka biegała po naszym domu :placzek:
Sunia cały czas leży, dostała zastrzyki, dziś trochę zjadła ale widać, że ją boli.

Opiekunowie są załamani, mogą nie dać też rady finansowo jeśli chodzi o operację, ale teraz najważniejsze żeby mała doszła do siebie :placzek:
Postaramy się jakoś pomóc :prosze_1:

Trzymajcie kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze :prosze_1: