Ha, ha! Szalenie ubawiła mnie kiedyś zabawa Lokisa z dwoma dożycami!
Z reguły Lokis bawi się z psami swojej wielkości lub mniejszymi, aż tu nagle on w roli liliputa, prawie że mieszczący się pod brzuchem suniek
A jeszcze jak próbował spełnić swoje zaloty!
W zeszły weekend pojechaliśmy z Aresem znów do gminy Miękinia ale tym razem Jagoda i Czata nam nie towarzyszyły. Coś mi się pokręciło i zaparkowałam samochód w zupełnie innym miejscu. Do wałów było dość daleko (a to był nasz punkt odniesienia aby się nie pogubić), pełno wokół jakiś jeziorek, bagienek i grzęzawisk ale chodzić się dało. Jednym słowem – jesteśmy w starorzeczu Odry. Myślałam, że nowe tereny zainteresują Aresa ale się myliłam.
Załączniki
Gdzie jesteś Czata, jakoś nie mam ochoty na ten spacer
SAM_2820.JPG (156.83 KiB) Przejrzano 534 razy
Lubię spacerować w stadzie, choćby minimalnym
SAM_2826.JPG (130.78 KiB) Przejrzano 533 razy
No w końcu Pańcia postawiła mnie na nogi i ruszyliśmy
SAM_2816.JPG (146.13 KiB) Przejrzano 533 razy
Trochę powęszyłem
SAM_2830.JPG (151.79 KiB) Przejrzano 531 razy
SAM_2839.JPG (101.55 KiB) Przejrzano 533 razy
W tym lasku pojawiły się też i sarenki (brązowe i szare) ale żadna nie dała się „złapać” w kadr.
SAM_2811.JPG (99.98 KiB) Przejrzano 534 razy
SAM_2819.JPG (152.19 KiB) Przejrzano 531 razy
Znów się rozleniwiłem i nawet zacząłem węszyć na leżąco.
W ostatnią niedzielę ściągnęliśmy na spacer Gabi i Ares od razu zaczął inaczej chodzić. Pańcia suni przejechała chyba pół miasta ale było warto. Jak Gabi znalazła się na rozlewisku, jak poczuła tę przestrzeń to tak się nakręciła, że nie mogła się zatrzymać. Zataczała wielkie koła, odbijała się od Aresa który próbował stawać jej na drodze i znów kółko. Potem zaczęła chodzić zygzakami trzymając cały czas nos przy ziemi. Jak się już nacieszyła nowym miejscem (była tu po raz pierwszy) to ruszyliśmy przed siebie. Nie miałyśmy jakiegoś określonego planu gdzie iść. Szybka decyzja – idziemy w prawo.
Załączniki
Zieleń dopiero co zaczęła „wybuchać”.
SAM_3049.JPG (135.22 KiB) Przejrzano 411 razy
SAM_3045.JPG (147.72 KiB) Przejrzano 411 razy
Szłam z tyłu, cykałam zdjęcia i kopałam piłeczkę, którą Gabi podsuwała mi pod nogi.
SAM_3050.JPG (129.64 KiB) Przejrzano 410 razy
Szliśmy i szliśmy, zaszliśmy dość daleko, nawet ja tu nie dotarłam z Aresem.