Strona 34 z 57

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 01 lip 2011, 21:14
autor: Chaszczy
To jest to! Karbon jak widzi smakołyk, to od razu wykonuje jakieś komendy, nieważne, co się powie. A najlepiej zna "waruj".

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: piątek 01 lip 2011, 22:51
autor: zybalowie
AsiaB pisze: A ja myślałam, że tylko mi trafił się taki egzemplarz :gleba: :gleba: :gleba: Salwa robi tak samo, a jak trzymam jakiś smakołyk to tak głupieje, że robi siad , waruj , głos :gleba: komicznie to wygląda, jakby chciała jednocześnie wykonać wszystkie komendy :D
Nieee no, jasny gwint :placzek: chciałam twój wpis skomentować linkiem do filmiku, na którym Mozart w szale euforii na widok pysznego mięcha robi dokładnie tak samo, ale się mię skasował, czy gdzieś podział, nie wiem :niewka:

Szkoda, bo film prześmieszny, a pies wygląda na nim, jakby dostał ataku jakiejś poważnej choroby neurologicznej ;-)

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: czwartek 07 lip 2011, 00:37
autor: EiMI
Oj przegapiliśmy taaakie piękne wydarzenie!!!! :piwko: GRATULUJEMY :piwko: bardzo Karbonkowi :piwko:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 10:59
autor: Chaszczy
Oddam psa razem z jego rybim smrodem :evil: :evil: :evil:
Albo skonstruuję większą wersję urządzenia do biegania, na wzór tego, jakie mają chomiki. Tam na pewno zdechłych ryb nie będzie :twisted:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 11:01
autor: EiMI
Wnioskuję, że było tarzanko :gleba:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 11:29
autor: Chaszczy
Gdyby jedno! Ale średnio raz półtora tygodnia jest. A wczoraj dwa razy na jednym spacerze.

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 11:44
autor: EiMI
Ale pomyśl pozytywnie :lol: W związku z tym musicie go często kąpać, a co za tym idzie macie zawsze czystego psa :silacz: Czegóż chcieć więcej... piękna, pachnąca, zawsze świeża i lśniąca sierść.... no zawsze z wyjątkiem krótkich chwil psiego szczęścia :fiufiu:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 11:49
autor: ludwik
Duszanna też ostatnio średnio raz na każdym spacerze wyciora się w czymś pachnącym chyba taki wiek :gleba: wczoraj w zdechłym gołębiu :jezyk:

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 12:10
autor: Ania W
To ja też z pocieszeniem :)
Bard trochę wyrósł - jak dojrzał to tarzał się znacznie rzadziej.
Natomiast Łoza namiętnie - ostatnio kupa i wydawało mi się że trochę na szyi...ale nie!
Wytarłam tę szyję jak mogłam przed transportem a w samochodzie wytrzymać się nie dało ale jak dojechałam i wstawiłam do wanny to wszystko było jasne - CALUŚKIE ucho od środka pokryte kupą. Załamałam się bo nie wiadomo jak to myć żeby tam wody nie nalać.
Oj ciężkie to było dla mnie przeżycie, ciężkie.
Ja już do mycia suki zaopatrzyłam się w zestaw rękawiczek jednorazowych ;)

Re: Chaszczy z chaszczy, czyli Karbon w krzakach

: niedziela 31 lip 2011, 14:12
autor: ludwik
polecam chusteczki nawilżane można w dyskontach za małe pieniądze kupić metoda sprawdzona więc mogę polecić spokojnie