Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ale mial Fiord atrakcje!

Pieknie sie bawia z kolezanka. A juz te lapki na koncu... takie lapki to juz chyba cos znacza..

Witajcie:)
Aniu serdecznie dziękuję za "fajowski" spacer - koniecznie będziemy powtarzać .... oczywiście jeśli Fiordula nie miał po sobocie przepukliny a Ty zakwasów

Neliśka odsypiała "zalotnika" tak ostro, że nawet o jedzonku zapomniała
Foty super-prawie oddają ten miłosny klimat w jakim byli

Jeszcze raz dziękujemy za spacerek a także wszystkim powyżej za miłe słowa

Witam wszystkich. Zapraszam do obejrzenia (trochę przydługiej ) relacji z ferii zimowych na które zabrałem swoje pańciostwo i małych wspólników.
Za cel obraliśmy Masiewo położone w Puszczy Białowieskiej.

Pierwsze obchody podwórka ... musiałem sprawdzić czy jest bezpiecznie. Tędy chodzą koty - wskoczyć na dach czy nie? Stąd jest dobry widok na podwórko... Słuchaj ośle jak jeszcze raz wyciągniesz pysk do głaskania to ci go odgryzę - Jasne? Porządek na podwórku zrobiony - można posłuchać opowiadań o psach.... No w końcu jakiś porządny las. Tyle tropów - może pobiegniemy? To tylko mała chwila słabości.... Hej zaraz tego zdjęcia miało nie być O tak miałem się zaprezentować. cdn...za chwilę

Batrdzo lubiłam jako dziecko ta książkę, którą czytacie

Matko zapatrzyłam się na cudnego psa i zasłonkę w tle i nawet nie widziałam dziecka, ani książki musiałam cofać i szukać książki

Oj ale tu pięknie ... muszę się trochę porozglądać.... Odpoczywamy? ... świetny pomysł. no posuń się stary.... o właśnie tak... teraz można się zrelaksować... No dobra pomogę wam trochę ... tylko rogów mi jeszcze brakuje i czerwonego nosa. to coś się nazywa klub - wygląda na chwilowo nieczynne. w stodole tak samo ciekawie o każdej porze roku A tu nie wiem o co mieli do mnie pretensje. To nie moja wina że ten głupi kot wskoczył na słup.. a jak się znalazłem po drugiej stronie i pognałem przez wieś to nie pamiętam... trochę się poopalam może poprawi mi się pigment na pysku

hania pisze:Batrdzo lubiłam jako dziecko ta książkę, którą czytacie

Ja też i właśnie ją przypadkiem odnalazłam u mamy.

Bawiliśmy się na śniegu ... widok na zagrodę osiołków. no i padliśmy wspólnie pod zasłonką... a to plakat dla tych którzy zapomnieli po co tu przyjechali. no dobra pstrykaj byle szybko. ja tu pilnuję. W końcu wybraliśmy się szukać żubra ... pierwszy znaleziony ale pańciostwo nie do końca zadowolone.... po zdwojeniu wysiłków - JEST I drugi też.

A uprzedzałem że relacja długa .
Spotkaliśmy dziwnie udekorowaną chatkę - ciekawe kto tu mieszka??? Mój ogarzy nos ciągle był bombardowany różnymi zapachami. Następna chwila słabości No proszę co można znaleźć pod płotem A puśćcie mnie z tej linki to wam znajdę dzika. Zapewniam że zasłużyliśmy na ten odpoczynek. DZIK.... DZIK... Spotkaliśmy jelenia. Piękny. Szkoda, że nie chcieli mnie spuścić bo bym mu pomógł poroże zrzucić. Jestem już zawodowym saneczkarzem No i następne ciekawskie zwierzaki.

To jeszcze Ja. Pies który jeździł koleją... z maszynistą. No i nadeszła niestety ta chwila kiedy musiałem zawieźć wszystkich z powrotem do domu. Dziękujemy wszystkim za uwagę, i gratulujemy tym najbardziej wytrwałym. Na szczęście następna Masiewska relacja dopiero w wakacje.