Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
- aganowaczek
- Posty: 4360
- Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Koziegłówki
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
A jeśli chodzi o zabawki to oprócz "stałych" czyli, sznurek do ciągnięcia, kości, kula smakula, to na mojego łachudrę najlepiej działają butelki plastikowe po wodzie mineralnej - co drugi dzień nowa. Ma też mojego starego skórzanego oficerka i tłamsi go namiętnie. A oprócz tego na newralgicznych miejscach rozsmarowany sos chili.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK 
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Zmieniam mu zabawki, obecnie ma nowy sznur który jeszcze trochę pachnie kiełbaską
Dlatego kompletnie nie rozumiem o co mu chodzi
Na spacerze był wcześniej, wybiegał się z Luną za lisem/psem
I przed spaniem latam z nim na polu
Mam nadzieję, że to jednak jednorazowy wybryk 
Butelki u nas muszą być pod stałą kontrolą, bo odgryza kawałek plastiku i chce go zjeść





Butelki u nas muszą być pod stałą kontrolą, bo odgryza kawałek plastiku i chce go zjeść

Natalia i Nero
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Kiedyś w przypadku psa, który skutecznie poprawiał wystrój przedpokoju podczas nieobecności gospodarzy pomogło takie rozwiązanie. Ostatnia osoba wychodząca z domu wręczała psu zabawkę, na którą kilka dni wcześniej pies "został nakręcony" (czyli miał możliwość zobaczenia i krótkiej zabawy, ale w najbardziej atrakcyjnym momencie zabawka znikała). Miał ją na wyłączność przez czas nieobecności gospodarzy, pierwsza osoba, które wracała do domu zabierała bez słowa zabawkę psu. Zabawka znikała tak, aby pies nie wiedział, gdzie przebywa poza godzinami nieobecności właścicieli. Pomogło, po jakimś czasie można było już się nie zajmować podkładaniem zabawki.
Poza tym, może ktoś w czasie Waszej nieobecności zachęca psa do zabawy?
Bogna i Wilga
Poza tym, może ktoś w czasie Waszej nieobecności zachęca psa do zabawy?
Bogna i Wilga
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Sos tabasco na sztachetkach - zaliczony
Blacha na ogrodzeniu - zaliczona
Ziołowe środki uspokajające - zaliczone
Zmienianie zabawek - zaliczone
Intensywne męczenie psa przed snem - zaliczone
Mimo wszystkich moich starań pies wyrwał sztachetkę w metalowej ramy z taką siłą, że leżała na drodze
. Głową już był poza posesją.
Coś teraz czuję, że przyszedł czas na pastucha
Patrzyłam na takie gotowe, ale chciałabym całą posesję ogrodzić górą i dołem, więc bardziej by się opłaciło kupować wszysto osobno
Czy ma ktoś sprawdzonego pastucha i mógłby mi podrzucić nazwy producentów i wartości? Marzyłoby mi się takie, żeby na początko psa tylko 'smyrało' i stopniowo zwiększać natężenie/napięcie (nawet nie wiem co się powinno zwiększać
).
Wielu osobom wyda się to za niehumanitarne, ale wole to niż przejechanego psa
Blacha na ogrodzeniu - zaliczona
Ziołowe środki uspokajające - zaliczone
Zmienianie zabawek - zaliczone
Intensywne męczenie psa przed snem - zaliczone
Mimo wszystkich moich starań pies wyrwał sztachetkę w metalowej ramy z taką siłą, że leżała na drodze

Coś teraz czuję, że przyszedł czas na pastucha

Patrzyłam na takie gotowe, ale chciałabym całą posesję ogrodzić górą i dołem, więc bardziej by się opłaciło kupować wszysto osobno

Czy ma ktoś sprawdzonego pastucha i mógłby mi podrzucić nazwy producentów i wartości? Marzyłoby mi się takie, żeby na początko psa tylko 'smyrało' i stopniowo zwiększać natężenie/napięcie (nawet nie wiem co się powinno zwiększać

Wielu osobom wyda się to za niehumanitarne, ale wole to niż przejechanego psa

Natalia i Nero
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Czy przypadkiem Nero nie chce się wymknąć do jakiejś suczki ???
Może czuje cieczkę
Może czuje cieczkę



- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Tylko że jak chodzę z Nerem na spacery to nigdzie się nie wwąchuje w trawę (ostatnio miesiąc temu jakaś sucz miała cieczkę
). Poza tym b. mało suk jest w okolicy, a wszystkie które znam, są po sterylce 


Natalia i Nero
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
"Smyranie" nie ma sensu - bo może być za słabe w porównaniu do motywacji psa do wyjścia. Jak decydujesz się na pastucha to musi być ustawiony tak, żeby pies za pierwszym razem przekonał się, że to nie jest fajne.wszoleczek pisze:Marzyłoby mi się takie, żeby na początko psa tylko 'smyrało' i stopniowo zwiększać natężenie/napięcie (nawet nie wiem co się powinno zwiększać).
- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
haniu, a masz może jakiś sprawdzony pastuch? Jakaś firma? Nie znam się na tym kompletnie, nie wiem z czego powinien się składać, nie wiem jak działa (tak fachowo). Jest wiele firm oferujących pastuchy, ale jak widzę cenę, to chyba taniej wyjdzie nowe murowane ogrodzenie
Naprawdę nikt nie używa pastucha by mi mógł doradzić konkretny model?

Naprawdę nikt nie używa pastucha by mi mógł doradzić konkretny model?
Natalia i Nero
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Nie czytałam wszystkich postów,ale czy nie myślałaś w takim razie o kojcu ? Mój się super sprawdza !Mogę powiedzieć,że odżyłam 

- wszoleczek
- Posty: 1894
- Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
- Gadu-Gadu: 3431453
- Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
- Kontakt:
Re: Pies zostawiony sam w domu=demolka:)
Nero kojec ma, w którym jest, gdy brama jest otwarta (w ciągu dnia) a późnym wieczorem i w nocy brama jest zamknięta. W momencie gdy brama jest zamykana pies czeka żeby go wypuścić. Gdy to nie następuje wyje przez cały czas...
Próbowałam też brać Nera na noc do domu, ale stał łapami na grzejniku i wyglądał przez okno
nawet do łóżka nie chciał wejść
Zapytałam się 2 suk nie po sterylce (tzn ich właścicieli) z okolicy czy mają cieczkę, albo czy niedawno miały, i niestety pudło
Myślałam, żeby wieczorem (nie licząc spaceru) wziąć Nera na rower, ale jakby zobaczył psa albo kota, to byłabym chyba zabita
Próbowałam też brać Nera na noc do domu, ale stał łapami na grzejniku i wyglądał przez okno


Zapytałam się 2 suk nie po sterylce (tzn ich właścicieli) z okolicy czy mają cieczkę, albo czy niedawno miały, i niestety pudło

Myślałam, żeby wieczorem (nie licząc spaceru) wziąć Nera na rower, ale jakby zobaczył psa albo kota, to byłabym chyba zabita

Natalia i Nero