Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Trochę fotek z naszego powrotu na szkolenia. A jutro egzamin PT

Trzymamy kciuki

Tyle psów i z żadnym pobawić się nie wolno! Aberracja!

Aberracja... powiem więcej - wypaczenie naturalnych praw wszechświata, nadużycie i tortura!

Powodzenia !

Karbon Nie daj się jutro omamić
Pokaż wszystkim żeś ogar z charakterem a nie pies na pilota sterowany

hania pisze:

Chaszczy pisze:Na Karbona działa hasło "nagroda". Niestety, działa połowicznie, czasem pies ma ważniejsze rzeczy na głowie, niż jakieś nagrody. I co tu zrobić z tym indywidualistą?

To nie jest kwestia indywidualizmu psa tylko Waszej przewidywalności...

Masz na mśli Haniu, to, że może nie jesteśmy dość konsekwentni i mu odpuszczamy na spacerach? Raczej nie, wiadomo, że na treningach jest ciut inaczej, bo to mała i zamknięta przestrzeń, a pies jest na smyczy. Ewentualny brak subordynacji jest więc łatwo skorygować. Na spacerze biega bez smyczy, nie wyobrażam sobie, żeby tobić inaczej, bo ciąglnąca się za nim smycz czy linka mogłaby się zaplątać w chaszcze lub obrudzić w odchodach/padlinie. W każdym razie brak subordynacji jeśli się pojawia nie jest aż tak duży, żeby przejść do linki.
Pracujemy dalej i myślę, że będzie OK, konsekwencji nam na pewno nie braknie. Ale wszelkie rady mile widziane, książkę "Aria..." postaram się zdobyć.

Ilona
Ps. dzieki za życzenia na egzaminie. Pewnie będzie dobrze, ale wszyscy wiemy, że nie o egzamin w tym wszystkim chodzi, tylko o spokojnego, ułożonego psa i dobre relacje między nami

Nie - nie chodziło mi o konsekwencję tylko właśnie o przewidywalność. O to, że pies wie, że będzie nagroda i że to raczej będzie żarcie. Zazwyczaj też świetnie wie jakie nagródki przy sobie macie. I że nic się nie wydarzy jeśli nie przyjdzie - a już wie, że może nie przyjść.

To fajnie, że nie jest źle . Jak znajdę chwilę czasu 5to postaram się spisać kilka ćwiczeń z przywołania.

hania pisze:Nie - nie chodziło mi o konsekwencję tylko właśnie o przewidywalność. O to, że pies wie, że będzie nagroda i że to raczej będzie żarcie. Zazwyczaj też świetnie wie jakie nagródki przy sobie macie. I że nic się nie wydarzy jeśli nie przyjdzie - a już wie, że może nie przyjść.

Hehe... no właśnie na pytanie: ale dlaczego mi pies znowu zwiał, skoro tak się staram, usłyszałam: a bo nie tylko żarciem go trzeba brać. Chciałam być cwana i odpowiedziała, że figa, nie tylko żarciem, ale i zabawą, kijkiem itp. A pani ma to pytaniem: A może tak czasem nic nie dać, tylko pochwalić, co?

... daje do myślenia

Jeżeli pies już zna jakieś zachowanie to dobrze jest wprowadzić zmienne nagradzanie. Ale musimy być pewni, że naprawdę zna to zachowanie - żeby go nie wygasić (tego zachowania). Czyli np wprowadzamy system że jak pies nie przyjdzie od razu to nie nagradzamy go super nagroda tylko bardziej byle jaką (poklepanie). Następnie tak prowokujemy sytuację, żeby przyszedł szybko i dostał super nagrodę (i to super to nie oznacza tylko parówka, ale np rzucona, turlająca się parówka - o ile wokół nie ma stada psów - upolowane jedzenie jest zawsze bardziej atrakcyjne; albo parówka wrzucona w wysoką trawę, którą trzeba wywęszyć). Ważne jest, żeby przy zmiennym nagradzaniu tak operować zachowaniami, żeby pies jednak dość często nagrody dostawał.

196 punktów na 200, ocena doskonała!
Żeby Karbon tak na co dzień, a nie tylko na egzaminach