Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

BasiaM pisze:Ogar nie musi mieć codziennie długich spacerów
Jeśli w tygodniu będzie spędzać czas na kanapie a w weekend się wybiega do woli to też będzie szczęśliwy.
Kwestia przyzwyczajenia psa.

Myślę, że to nie kwestia ogólnej charakterystyki ogara tylko piszesz o swoim psie. Ja mogę tylko dodać, że na podstawie jednego psa nie można pisac o rasie w ogóle. Nasz Cygaro był wyjątkowo posłusznym ogarem i z potencjałem na szybkie ustatkowanie się...Cyga to pies ostrzejszy, który kotów nie uznaje a czasem i na małe pieski zaczaja się jak tygrysica ; pies, który poluje na ptaki, skrada się, chce zjeść świnię morską - bądź co bądż sublokatorkę; pies, który ma duuże pokłady energii i WYMAGA długich codziennych spacerów. Inaczej jest niewyżyta i nieszczęśliwa. No i jest mniej posłuszna. Teraz dopiero wiem, że zazwyczaj ogary są właśnie mniej posłuszne niż był Cygaro I chyba przy decyzji trzeba brać pod uwagę tę bardziej wyzwaniową wersję ogara, żeby nie było rozczarowań. U nas dla Kuby bardziej niż dla mnie problemem jest owa krnąbrność ale i jawne świadome nieposłuszeństwo Cygi. Jak ktoś ma z tym problem to będzie się frustrował i irytował ogarzym zachowaniem...

To jest raczej tak jak kiedyś przeczytałam w artykule nt. ogarów (niestety nie pamiętam gdzie i czyjego autorstwa), że ogar nigdy nie bedzie 100% posłuszny, ma dużą dozę samodzielności i jeśli uzna, że polecenie pana/pani jest bez sensu to go nie wykona

To prawda. Mina zanim coś wykona musi się zastanowić, czy jej się opłaca .

Dla mnie ta sprzeczność u ogara jest jednocześnie magnesem, który do ogarów tak przyciąga...Człowiek na ogół dąży do pozycji rozkazującego. Czasem polecenia wyrzuca z siebie tylko po to, żeby zostały wykonane. I wtedy ogar (np. siad czy waruj) patrzy się jak na idiotę i nie siada
Cyga częściej sama podejmuje decyzje, u Cygaro wyuczyłam niemal odruchy a Cyga myśli...albo udaje Nie wiem czy to dowód na jej wyższe IQ czy na głupotę ale to jest pies z zadziorem, który wie czego chce i czasem sprawia, ze człowiek czuje się maluczki Czasem jestem rozdarta między wściekłością na nią a podziwiem...No i dobrze bo jakbym nie była to by wyleciała na kopach. I dlatego weź pod uwagę te rysy charakterologiczne rasy ogar polski, które budzą wątpliwości bo zakladam, że zalety dobrze znasz

miszakai pisze:Cyga częściej sama podejmuje decyzje, u Cygaro wyuczyłam niemal odruchy a Cyga myśli...

A ja myślę że to kwestia pochodzenia po polujących rodzicach lub niepolujących- ja mam to samo z Salwą która jest jak Cyga i Szajką która zdecydowanie jest bardziej posłuszna i o wiele mniej w niej indywidualizmu

Aszemi pisze:

miszakai pisze:Cyga częściej sama podejmuje decyzje, u Cygaro wyuczyłam niemal odruchy a Cyga myśli...

A ja myślę że to kwestia pochodzenia po polujących rodzicach lub niepolujących- ja mam to samo z Salwą która jest jak Cyga i Szajką która zdecydowanie jest bardziej posłuszna i o wiele mniej w niej indywidualizmu

Myślę, że trzeba by to porównać na większej puli psów. Bo w GP to się akurat kompletnie nie sprawdza, a to tak kompletnie odmienne rasy nie są.

Możliwe że to nie reguła

Aszemi pisze:A ja myślę że to kwestia pochodzenia po polujących rodzicach lub niepolujących- ja mam to samo z Salwą która jest jak Cyga i Szajką która zdecydowanie jest bardziej posłuszna i o wiele mniej w niej indywidualizmu

Tylko, że Aza poluje i Enigma też poluje. A tatusiowie - i Rokosz i Zenit z pochodzeniem ale średnio polują chyba, a w każdym razie nie na codzień
Poza tym Cenar - brat Cygaro też od małego był mniej karny, także różnie to bywa ale wybierając rasę trzeba się zatrzymać nad tymi cechami bo są bardziej prawdopodobne niż np. u goldena czy owczarka...

Aszemi pisze:

miszakai pisze:Cyga częściej sama podejmuje decyzje, u Cygaro wyuczyłam niemal odruchy a Cyga myśli...

A ja myślę że to kwestia pochodzenia po polujących rodzicach lub niepolujących- ja mam to samo z Salwą która jest jak Cyga i Szajką która zdecydowanie jest bardziej posłuszna i o wiele mniej w niej indywidualizmu

Jak dla mnie zdecydowanie to się nie potwierdza. Miałam i mam i po polujących i po niepolujących i to jest dużo bardziej kwestia indywidualna.

A może to kwestia płci psa i postawy właściciela oraz miejsca/terenu gdzie pada polecenie oczywiście m.in.