Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Ja mam schowek z kośćmi pod kanapą - Brando chomikuje przed nieletnim

Hmmm... Lokis jakiś dziwak jest... Dostaje gnata, ogryza ile chce a resztę pozwala, żebym mu schowała tam, gdzie ja uznaję za stosowne.

Mniejsze kości konsumuje na raz. Jak ogryzie główkę patrzy na mnie, żebym mu wygrzebała szpik ze środkowej części i jest hepi Samą "rurkę" wyrzucam.

Nasz Karbon właśnie znielubił kości... Od paru dobrych tygodni a może i miesięcy nie chce ich jeść. Jak mu oskubać mięsko i wyciągnąć szpik nożykiem to z roskoszą, a jakże! Ale samemu obgryźć - nie. Pare tyg. temu myślałam, że to jakaś chwilowa fanaberia, może go co bolało, ale teraz już wiem na pewno, że nie. A zęby ma zdrowe, bo wet sprawdzał...

Acha, zawsze dostawał wołowe lub cielęce - nie chce ani jednych ani drugich.


Proszę poradźcie jak go zachęcić, bo dobrze by było żeby szczenę sobie czyścił.

ilona

Nie chce jeść wołowych gnatów??? czy ogólnie żadnych kości?? Dajesz surowe czy sparzone, czy może takie wygotowane??

Chaszczy pisze: Proszę poradźcie jak go zachęcić, bo dobrze by było żeby szczenę sobie czyścił.

Ilona konkurenta spraw na chwilę a zobaczysz jak będzie wciągał

Ja kiedyś dawałam szyje indycze do gryzienia, ale jak moja Yaśka labradorka na moich oczach z chciwości cała połknęła na raz, to zrezygnowałam. Teraz daję tylko tym co mają w głowie rozum nie żołądek.
Pozdrawiam Kasia

Teraz daję tylko tym co mają w głowie rozum nie żołądek.

No to, sorry Moziu, szyjek sobie nie podjesz...

Mo na moich oczach z kolei wszamał całą nogę kurczaka - po prostu wessał jak odkurzacz, razem z kością.

weszynoska pisze:Nie chce jeść wołowych gnatów??? czy ogólnie żadnych kości?? Dajesz surowe czy sparzone, czy może takie wygotowane??

No nie chce, wet też powiedział, że jeszcze takiego nie spotkał... Dawaliśmy mu surowe, niesparzone.

Mnie sie wydaje, że jemu po prostu jest za dobrze. Chowa się jak pączek w maśle i nie chce się mu męczyć gryziemiem. Albo już ma za dużo wszystkiego w organiźmie, karma sucha, żarcie mokre, co drugi dzień witaminki i preparat na stawy... Muszę go chyba przegłodzić, bo wydaje mi się, że powinien jednak gryźć kości, żeby szczenę wzmacniać i czyścić.

ilona

a najlepiej to się pewnie przestać nim przejmować... muszę sie oswoić z tą myślą.
ilona

Chaszczy pisze:No nie chce, wet też powiedział, że jeszcze takiego nie spotkał...

Przyślij weta do Uchatka
Ostatnio w Węszynosowie Stefan mnie pyta "a Uchaty to kości nnie lubi ? czy jak ? bo powąchał i poszedł sobie "