W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Ania W »

Z kuli nie wyciągnie sera i będzie sfrustrowany że tam jest a nie ma do niego dostępu ...z konga wyliże.
Do kuli trzeba suche żeby się wysypywało.
No i jeszcze zostają wam kości...peniski też niezła rzecz ;)
Ja przyznaję się bez bicia że na tego typu gadżety idzie mi sporo pieniędzy ale mówi się trudno :roll:
Awatar użytkownika
wladekbud
Posty: 608
Rejestracja: poniedziałek 20 paź 2008, 08:37
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Oleśnica/d-śląskie

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: wladekbud »

No u nas niestety na tym polu jest porażka. Burza niszczy, bo stresuje się zostając sama w domu.
Znów uczymy ją zostawać w kojcu i obecnie żałuję, że kiedyś z tego zrezygnowaliśmy. Wcześniej my wychodziliśmy, a Burza w kojcu się układała i grzecznie spała. A potem jak zaczęliśmy ją zostawiac luzem, to zaczęła się demolka w domu, a przy ponownym skojcowaniu - panika.
Teraz już przy samym zamykaniu się stresuje (mimo prób zamykania na chwilę, gdy jesteśmy w domu). Próbujemy jej tego oduczyć, ale idzie to powoli.
Co dziwne, wcześniej tego nie miała, a teaz my z domu a pies ześliniony, koc do leżenia w strzępach. Ale niestety, musimy ją zamykać bo demolowała co się da. Żadnych gryzaków, smakołyków nie ruszała, ale meble, drzwi, ściany - wszystko było obżarte. Teraz co raz lepiej bo:
już nie hałasuje (potwierdzają sąsiedzi) po naszym wyjściu, ślini się ze stresu, ale chyba tylko przez krótką chwilę. Wyjdziemy na 15 minut i pies i wszystko wokół kojca mokre od śliny. Wyjdziemy na godzinę, to po powrocie pies śpi, a wszystko dookoła już przesycha.
"Whoever loveth me, loveth my hound." - Thomas More
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: wszoleczek »

Ania W pisze:Z kuli nie wyciągnie sera i będzie sfrustrowany że tam jest a nie ma do niego dostępu ...z konga wyliże.
Do kuli trzeba suche żeby się wysypywało.
Ja kupiłam kiedyś Lessi zabawkę o nazwie 'kula smakula' i suche nie chciało za chiny wylecieć :? To chyba miałam jakąś podróbkę :gleba:

wladekbud- u nas również pies nie znosi być zamykania w kojcu. Już się nauczył, że w ciągu dnia nie ma innego wyjścia, a jak już się ciemno robi i dalej jest zamknięty (bo np. ktoś ma do nas przyjechać i brama jest otwarta) to wyje :niewka: . Nero raczej się nie ślini. Chyba raczej chodzi mu o dostęp do ogrodzenia przy drodze :jezyk_3:
Ale kojec to super sprawa. Bo czasami naprawdę nie ma gdzie tego psa ulokować, np. gdy są goście.
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1672
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Leszek »

Na tytułowe pytanie są tylko dwie odpowiedzi. Psy wszystkich ras przestają rozrabiać z wiekiem .............lub nigdy. :jezyk:
Amon nie niszczył, co nie znaczy że nie rozrabiał. :cwaniak:
Zostawał sam w przedpokoju i kuchni, więc możliwości miał bardzo duże.. Głównie otwierał szafy i wyjmował rzeczy, zniszczył 2-3 rzeczy. Był bardzo konsekwentny i pomysłowy, szybko uczył się rozmontowywania wszelakich zabezpieczeń. :wow_3: Raz zjadł kotlety zawijane z pieczarkami spinane dużymi wykałaczkami w ilości dla 8 chłopa. :zly2: Meble, ściany, podłoga, przewody itd nigdy go nie interesowały.
Jak miał około 2 lat ciekawość mu przeszła i już nic nie otwiera, niszczy tylko swoje maskotki- przytulanki które uwielbia.
Aktualnie już nie zabezpieczam w ogóle szaf i nie ma problemów.
W zasadzie jak nas nie ma to nie je, nie pije :piwko: i nie gryzie maskotek..........tylko śpi i czeka. :psiako:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Awatar użytkownika
Białe Łąki
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 16:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Białe Łąki »

Nie wiem, tylko zgaduję. Ogar to zwierzę dość mądre. Może należy w jakiś sposób mu wytłumaczyć, że pewne rzeczy są jego i może zrobić z nimi to, co mu się podoba, a wszystkie pozostałe do niego nie należą?

Z moich doświadczeń z ogarem, na razie krótkich - na początku wszystkiego próbował np. kosze na śmieci i kompost musiały stać wysoko, zjadł (dosłownie) dwie pary skórzanych kapci, pogryzł szafkę na buty itp. A teraz śpi w przedsionku (chyba lubi podgrzewaną podłogę, która u nas jest tylko tam i w łazienkach) - tuż obok dwóch szafek na buty i walającego się obuwia i gryzie tylko jeden kapeć, który dostał w tym celu.

Jak to zrobić? Powiem krótko - nie wiem. Chyba trzeba psu tłumaczyć, pokazywać, że się na niego denerwuje (nasz znakomicie wyczuwa emocje) i jest się z niego niezadowolonym gdy niszczy. Cieszyć się i chwalić, gdy gryzie te rzeczy, które dostał od nas.

Dwie kwestie - u nas w domu zazwyczaj ktoś jest - na dobę siedzi sam średnio koło godziny. Jednorazowo siedział sam maksymalnie - nie wiem - 4, 5 godzin. A po drugie, nawet gdy domownicy są to pies czasami siedzi sam (np. za karę albo, żeby nie przeszkadzał). I może jest przyzwyczajony?

Informacja dodatkowa - nasz ogar ma nieco ponad 6 miesięcy i może jeszcze wszystko przed nami?
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: aganowaczek »

Nasz pies jak jesteśmy w domu to też NIC NIE NISZCZY :-)
Kula smakula została wypróbowana wczoraj - Łycar szybko załapał o co w niej chodzi. Dziś poszliśmy do pracy, a piesek został z kulą i innymi zabawkami w domu - zobaczymy co będzie jak wrócimy z pracy :strach_4:
Ech, wszystko co nas nie zabija - wzmacnia....
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

SEKRET
Posty: 84
Rejestracja: piątek 11 wrz 2009, 13:04

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: SEKRET »

Ojej, jak tak czytam to zaczyna się bać jaki to demon obudzi się w moim Sekrecie. Młody urodził się w lipcu ubieglego roku i jak narazie mamy całe meble i sprzęt agd w kuchni. Sam zostaje praktycznie każdego dnia raz krócej, raz dłużej ale srednio wychodzi min. 5 godz. Oczywiście zdarzają się taki dni, że padnięty śpi cały czas i nic nie tyka, ale te są raczej sporadycznie. Jego dotychczasowa demolka kwalifikuje sie jeszcze w granicach normy.
Mamy:
- parę książek z poobgryzanymi rogami i kartkami, ale od momentu kiedy wychodząc zastawiam półki krzesełkami jest Ok( półki są bardzo nisko, w takiej niskie zabudowie)
- dziury w kanapie, ale zrobione w sosób bardzo inteligentny, bo pod poduchami na których się siedzi. dziur normalnie nie widać i mało kto o nich wie, nawet mój mąz dugo nie wiedział, że jego ulubieniec zasadził się na kanapę dopiero jak znalazł na dywanie fragment wypełnienia córa doniosła, że to z dziury w kanapie. Przed daldzymi dziurami bronimy sie deska do prasowania.
- zjedzone dwa drewnione kotki, które stanowiły dekorację, zjedziny pasek od zegarka (NOWEGO) na szczęscie sam zegarek nie został zniszczony, pasek kupiliśmy drugi
- porysowana komode przez pazury psie. młody miał faze ze ciągle sciagał z komody rózne rachunki, koperty i przy okazji rysował komode. niestety tutakj juz nie mamy jak zabiezpueczyć czekamy kiedy zmadrzeje komoda trafi do renowacji, a co wazniejsze rachunki zaraz chowamy w bezpiecznym miejscu,
- załatwiony totalnie telefon komórkowy sciągniety z wczesniej wymienionej komody, teraz chowamy go do szuflady.
Ponadto, do strat zaliczamy hihihihih:

- zjedzone duze opoakowanie czekoladek

- trzy jajka swiecone w kolorowych skorupkach,
- cały talerz z ciastem.

Młody czestował się tym podczas naszej nieobecności.

Jak wychodzimy z dou zabezpieczamy cały dół, jaki ma młody do swojej dyspozycji tj. pokój telewizyjny, salon i kuchnię. wszystko jest otwarte (nie mamy mozliwości tego zamknąć). zabezpieczamy ksiązki krzesłami, kanapę deska do prasowania, ozdoby na kominku uroczymi skrzyneczkami na narzedzia. jak narazie pomaga.
z tego co zaobserwowałam młody bardzo lubi lezec pod stołem i to chyba jest taki jego azyl. jak cos zmaluje i wracamy do domu sam wie, że chyba nie będe zadowolona hihihih

mamy jeszcze górę, ale tam jak narazie nie wchodzi. na wszelki wtypadek zastawiamy schody krzesłem, ale to chyba nie jest dla niego zaden problem by składane krzesełko przeskoczyć.

jak jestesmy w domu i w nocy (Sekret na dole wtedy zostaje sam my wszyscy spimy na górze) jest psem idealnym hihihihi
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: ania N »

No proszę jak pies uczy porządków. Wszystko od razu po szufladkach poukładane. :D :D :D
U Nas dzieci się bardzo szybko nauczyły nie zostawiać zabawek, a My butów. :gleba:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Białe Łąki
Posty: 7
Rejestracja: poniedziałek 15 lut 2010, 16:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Warszawa

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Białe Łąki »

U nas, niestety, nie tylko nie nauczył domowników porządku, ale sam się nauczył bałaganiarstwa...
Awatar użytkownika
Darianna
Posty: 537
Rejestracja: poniedziałek 01 cze 2009, 17:07
Gadu-Gadu: 1179423

Re: W jakim wieku ogar przestaje niszczyć?

Post autor: Darianna »

Ja mam setery, ale to też myśliwskie więc swoje dwa grosze wtrącę ;) Ja na początku przez dłuższy czas dawałam do dyspozycji pod moją nieobecność jednemu, a potem dwóm tylko przedpokój i kuchnię. Dodatkowo czyste blaty, szafki w przedpokoju puste, żeby nie kusić losu... Dostawali wtedy (i tylko wtedy) żwacze, suszone przełyki i inne cuda. One happy i ja happy - że nie muszę wdychać oparów od tych świństw - wietrzało w mieszkaniu zanim wracałam :zgoda:

Po kilkukrotnym nagraniu chłopaków na kamerkę internetową i przekonaniu się, że przesypiają - dostali kredyt zaufania i na moje krótkie wypady do sklepu mają dostęp do salonu (kanapa :happy3: ) i czasem do sypialni (łóżko :happy3: ). Póki co (odpukać) nic nie narozrabiały starszy ma 17 miesięcy, młodszy 7,5 miesiąca. wieczorem, popołudniu często się tłuką, wariują i bawią, ale przyzwyczaiły się, że do południa się śpi (spacerek, śniadanko, sjesta). Na dłuższe wyjścia stawiam płotek i zostawiam jakieś gryzaki.
Obrazek
ODPOWIEDZ