Re: Sekretne opowieści
: niedziela 11 paź 2009, 21:30
Dzisiaj Sekret był na swoich pierwszych zajęciach w psim przedszkolu. Pierwsze chwile po opuszczeniu auta wywołały obawy i strach u Młodego. W końcu więcej niż dwóch psów naraz jeszcze nie widział, a tutaj cała zgraja - 9, przeróżnych rasą, maścią, wielkością i prędkością. Były labki, mały sznaucerek, berneńczyk, alaskan buldożek, duży labek. W oczekiwaniu na spóźnialskich lody zaczęły powoli topnieć, a już po spuszczeniu ze smyczy okazało sie co nasz pies potrafi, a mianowicie:
- szybko biegać,
- gonic kolegów,
- szczekać na inne psy,
- pokazywać zęby,
- podgryzać kolegów i koleżanki.
szczególnie przypadła mu do gustu mała czekoladowa labka, z którą co i rusz odłączał się od grupy i razem szaleli w zaroslach. Dlatego też ciagle byliśmy na samym końcu peletonu.....
Zalotów nie odwzajemniła sznaucerka, z którą w pewnym momencie na jednym z przystanków doszło do małego starcia i niestety to nie Sekret był zaatakowanym.
Generalnie jednak starał sie byc grzecznym psem i jako tako wykonywać polecenia, a uczyliśmy się głównie przywoływania psa i chodzenia na luźnej smyczy. Nagródki działaja cuda, choć czasami na krótka mete...... tyle psów, tyle miejsca do biegania można się pogonić, a tu ktoś chce cos od niego wcale nie wiadomo po co
Chyba prymusem nie będzie w tym przedszkolu hihihih Ale i tak mu się należą duże słowa pochwały bo starał się. Teraz bedziemy ćwiczyć na spacerach aby dorównać Teodorowi, który był bardzo chwalony przez panią prowadząca zajęcia
(Sekret chodzi do tej samej szkółki, co wczesniej Teo) i stawiany za wzór dla młodego ogarka.......
Po ponad dwóch godzinach zajęć młody padł jak kawka.
- szybko biegać,
- gonic kolegów,
- szczekać na inne psy,
- pokazywać zęby,
- podgryzać kolegów i koleżanki.
szczególnie przypadła mu do gustu mała czekoladowa labka, z którą co i rusz odłączał się od grupy i razem szaleli w zaroslach. Dlatego też ciagle byliśmy na samym końcu peletonu.....
Zalotów nie odwzajemniła sznaucerka, z którą w pewnym momencie na jednym z przystanków doszło do małego starcia i niestety to nie Sekret był zaatakowanym.
Generalnie jednak starał sie byc grzecznym psem i jako tako wykonywać polecenia, a uczyliśmy się głównie przywoływania psa i chodzenia na luźnej smyczy. Nagródki działaja cuda, choć czasami na krótka mete...... tyle psów, tyle miejsca do biegania można się pogonić, a tu ktoś chce cos od niego wcale nie wiadomo po co

Chyba prymusem nie będzie w tym przedszkolu hihihih Ale i tak mu się należą duże słowa pochwały bo starał się. Teraz bedziemy ćwiczyć na spacerach aby dorównać Teodorowi, który był bardzo chwalony przez panią prowadząca zajęcia

Po ponad dwóch godzinach zajęć młody padł jak kawka.