Ciągnięcie na smyczy

Awatar użytkownika
Danuta
Posty: 2304
Rejestracja: czwartek 23 paź 2008, 14:00
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Dębica

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: Danuta »

Lokis też nauczył się chodzenia przy nodze za pomocą łańcuszka zaciskowego. Wtedy taka była metoda w moim psim przedszkolu i PT. Jak jest teraz - nie wiem. Potem naczytałam się, że można uszkodzić krtań i z tą wiedzą nie wiem jak bym teraz postępowała...
Teraz Lokis chodzi... różnie. Czasami się zapomni i ciągnie. Ale łatwo go przywołać do porządku właśnie metodą "słupa: wróć - noga - równaj".
Gdy chcę iść z nim spokojnie i nie zwracać specjalnie uwagi na psa robię tak, że chwytam smycz w miarę krótko przy psie a z reszty smyczy robię pętlę, którą zakładam mu luźno na klatę/przednie łapy. Jakoś tak to działa, że pies się nie wyrywa do przodu.
Gdy byłam jesienią w Bieszczadach ze zbieraniną znajomych znajomych, chodziliśmy grupą i po Cisnej, i po Solinie - wtedy właśnie z tą pętlą prowadziłam psa i wszyscy chwalili Lokisa jaki to POSŁUSZNY pies i jak grzecznie chodzi przy nodze :D :mrgreen:
Danuta i Lokis

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: ania N »

Danuta pisze: Gdy chcę iść z nim spokojnie i nie zwracać specjalnie uwagi na psa robię tak, że chwytam smycz w miarę krótko przy psie a z reszty smyczy robię pętlę, którą zakładam mu luźno na klatę/przednie łapy. Jakoś tak to działa, że pies się nie wyrywa do przodu.
:mrgreen:
Hej - na Fiorda też to działa. Ciekawe... :mysl_1:

Natomiast metoda słupa działa trzy sekundy. :jezyk:

My się trochę poddaliśmy po tym jak Fiord uszkodził mi nagłym zrywem łokieć. :placzek: Jacek poszedł i kupił kolczatkę przed którą się prawie dwa lata wzbranialiśmy. Na kolczatce Fiorda można prowadzić w większości jednym palcem. Jak idzie w innej obroży to jest ciągłe upominanie i przywoływanie do porządku. Ale nie tracę nadziei - w końcu już trochę spoważniał, ... :D
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: zybalowie »

A co sądzicie o Gentle leaderze?
Ostatnio zmieniony piątek 27 kwie 2012, 15:13 przez zybalowie, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
martaimicho
Posty: 323
Rejestracja: wtorek 24 sie 2010, 07:47
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: martaimicho »

Ja poszłam na "łatwiznę"-po trzech spektakularnych upadkach pod wpływem "pociągnięcia" mnie przez mego psa na smyczy wróciłam do używania kantara-teraz jest to cieniutki kantarek.
Dałam za wygraną jeśli chodzi o chodzenie na smyczy na zwykłej obroży :niewka:
Efekt?równie spektakularny co moje upadki :gleba: -pies nie ciągnie,idzie ładnie,łatwo nim manipulować przy pomocy delikatnych pociągnięć.Ale i tego jak obsługiwać psa na kantarze trzeba się nauczyć i pies musi się z nowym przyrządem oswoić.
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: miszakai »

Danuta pisze:Gdy chcę iść z nim spokojnie i nie zwracać specjalnie uwagi na psa robię tak, że chwytam smycz w miarę krótko przy psie a z reszty smyczy robię pętlę, którą zakładam mu luźno na klatę/przednie łapy.
Wypróbuję:) Ale pętla jest luźno zawieszona na szyi i opadana łapy a nie wchodzi np. pod jedną z przednich łap?
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: zybalowie »

My ostatnio wypróbowujemy pewien sposób, który może jakoś szczególnie nowatorski nie jest, ale zaskakująco dobrze nam rokuje - przy każdym napięciu smyczy jest nie tylko zatrzymanie, ale i komenda "siad" i odczekanie. Na początku jest to trochę upierdliwe, ale ze spaceru na spacer daje coraz lepsze efekty.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: wszoleczek »

co do tej obrozy z zębami, to nie jestem przekonana do wykonania jej z plastiku, na ile jest wytrzymala

u nas kantarek nie działa :niewka:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: SARABANDA »

Obroża z plastiku , chociaż bliższe prawdy - z tworzywa sztucznego- jest solidna , gruba i wygląda na wytrzymałą. Trudno powiedzieć czy sprawdziła by się u Nerusia.
Jeżeli masz trochę czasu i transport do Katowic to zadzwoń do wesołej łapki - na stronie którą Ci podałam jest telefon kontaktowy , możesz się z nimi umówić na "konsultację" , zobaczą jaki nasz problem z psem i może pomogą.
Jak Sarka miała ok 8 m-cy miałam z nią duże problemy min z zachowaniem, chodzeniem na smyczy.
Jacek Gałuszka wziął smycz do ręki i Sara po kilku minutach chodziła ślicznie na lużnej smyczy.
Pokazał mi jak postępować, pracowałam z nią przez kilka miesięcy dużo ale efekty były.
W Białej na szkoleniu rok temu tak ładnie współpracowała że podejrzewano mnie o godziny pracy dziennie, a my od bardzo dawna "pracujemy" tylko w codziennych sytuacjach w trakcie spacerów .
Nie wiem ile w ogóle z Nero pracujesz, być może on wymaga żeby z nim przepracować od początku podstawy i codziennie z nim pracować . Ja w każdym razie poprosiłabym o pomoc specjalistę od psich zachowań.

________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
wszoleczek
Posty: 1894
Rejestracja: środa 18 lis 2009, 10:44
Gadu-Gadu: 3431453
Lokalizacja: Libiąż k/Chrzanowa
Kontakt:

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: wszoleczek »

No to się chyba wybiorę do tego Jacka Gałuszki. Nie orientujesz się czy można w sobotę (pracuję) i ile to kosztuje (niestety na stażu nie zarabia się kokosów :x )

A pracujemy różnie. Czasami cały spacer staram się z nim pracować, ale niekiedy po prostu ledwo co wybiorę się na ten spacer, bo czasu nie mam, i zależy mi, żeby szybko wrócić :roll: .

Jak pracujemy, to na 'słupa'. Staję i czekam aż wróci, a jak sam nie wraca to jest komenda 'wróć'. Niestety nigdy nie cofa się tak, żeby był na mojej wysokości, zawsze jest z przodu. :zly3:
Natalia i Nero
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Ciągnięcie na smyczy

Post autor: SARABANDA »

Sprawdzałam przed chwilą na stronie wesołej łapki, nie widzę teraz indywidualnych konsultacji, być może ze wzgl na rozszerzanie działalnosci nie mają czasu, ale możesz zadzwonić do biura - nr jest podany i zapytać. Dzisiaj ruszyła w Jaworznie ich szkółka dla dorosłych psów , zajęcia być może będą w sobotę. Ja ze szkółki byłam średnio zadowolona, ale było warto. Ale metodę na nieciągnięcie na smyczy pokazał mi dopiero Jacek i jest to jedyna metoda która działa na Sarkę.
Chociaż teraz zarzucona bo nie da się jej stosować przy prowadzeniu dwóch psów. Ale Sara też już dużo grzeczniejsza i spokojniejsza. Wejdź na stronę i poczytaj.

_______________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
ODPOWIEDZ