Hania, Ewka
Maryna - dobrze, że pytasz :)Może następny zainteresowany nie będzie musiał pytać tylko sobie poczyta :)Myślę, że świadome podejście do wyboru rasy jest tym czymś, co może potem zmniejszyć ryzyko rozczarowania, co jednak nie znaczy, że zupełnie je wyeliminuje.
Oczywiście znajdą się hodowcy, którzy podchodzą do swoich psów i do rasy totalnie bezkrytycznie, co skutkuje tym, że będą opisywali je w samych superlatywach. Za tym idzie to, co napisała już wcześniej hania - np. pies nie jest agresywny tylko nie lubi jakiś tam psów, albo nie jest lękliwy tylko ma "uraz z dzieciństwa" itp. No i ma to odzwierciedlenie w przepełnionych barwnymi przymiotnikami ogłoszeniach i opisach rasy. Nawiązując do tego co powiedziałam w radio - kiedyś nie było sentymentów, eliminowano psy agresywne, ale także zbyt słabe psychicznie, bez pasji, odpowiedniej ciętości (te zbyt cięte często eliminowały się same

)
Czytanie wzorca też niestety nie da pełnego obrazu - nawet na jednym z "psich seminarium", na którym byłam wykładowca zwrócił uwagę na to, jak wiele wykluczających się cechy opisywanych jest we wzorcach w przypadku różnych ras np. łagodny - niezawodny stróż, łagodny i zrównoważony - naturalnie dominujący charakter....
Może bym nie demonizowała tej rasy, ale też do ideału psa bezproblemowego mu daleko. W Anglii żyje kilka ogarów i żaden nie został uśpiony z powodu agresji...chyba. Ale! Jeżeli to jest dla właściciela problem (w sensie, że ma obawy, czy w przypadku pojawienia się takiego zachowania będzie miał trudności z jego opanowaniem) to powinien pomyśleć o rasie, w której jego wystąpienie jest dużo mniej prawdopodobne. Po prostu są takie, które są z założenia łatwiejsze w prowadzeniu

Swoją drogą, w Anglii chyba raczej nie traktuje się foxhoudów czy harrierów jako typowe psy do towarzystwa...
Też uważam, że kluczowe w hodowli ogara (i zapewnie nie tylko tej rasy) jest świadome podejście eliminacyjne - niekiedy tylko jakichś cech, a czasami po prostu konkretnych osobników. Jednak ogar jest psem myśliwskim i mam nadzieję takim pozostanie,nawet jeżeli to oznacza, że nie jest to pies uniwersalny i łatwy w prowadzeniu. Chyba nie potrzebujemy labradora z czaprakiem?
