Skrajnie wychudzony pies w typie ogara
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Może trochę skoordynujmy pomoc. Spkojnie możemy uruchomić fundusz ogarkowy ( w tej chwili myślę, że do pokrycia kosztów leczenia, skoro karma jakaś już jest, a do hotelu na razie nie jedzie), ale przydałby się jakieś informacje na bieżąco co potrzebne.
Także może nie piszmy na pw tylko tutaj w jednym miejscu, żeby wszyscy mieli wgląd - łatwiej będzie skoordynować. Ja nie widzę co się dzieje na fb - chyba nie jest to udostępnione publicznie.
Też deklaruję, że jak trafi do hotelu w okolicach Warszawy mogę podjechać, zobaczyć i obfocić .
Także może nie piszmy na pw tylko tutaj w jednym miejscu, żeby wszyscy mieli wgląd - łatwiej będzie skoordynować. Ja nie widzę co się dzieje na fb - chyba nie jest to udostępnione publicznie.
Też deklaruję, że jak trafi do hotelu w okolicach Warszawy mogę podjechać, zobaczyć i obfocić .
Re: Skrajnie wychudzony pies w typie ogara
A wydarzenia poza fejsbukowi nie widzą? https://www.facebook.com/events/1610124 ... 7328988553" onclick="window.open(this.href);return false;
Mam nadzieję, że Ania Król wkrótce się odezwie.
Po badaniach nerek, mokra karma była najpotrzebniejsza.
Myślę, jak AniaW, że fundusz dobrze byłoby uruchomić w pokrywaniu kosztów leczenia. Choć karma pewnie też jeszcze będzie potrzebna.
Mogę się podjąć kontaktów z wolontariuszkami, żeby ustalić bieżące potrzeby.
Mam nadzieję, że Ania Król wkrótce się odezwie.
Po badaniach nerek, mokra karma była najpotrzebniejsza.
Myślę, jak AniaW, że fundusz dobrze byłoby uruchomić w pokrywaniu kosztów leczenia. Choć karma pewnie też jeszcze będzie potrzebna.
Mogę się podjąć kontaktów z wolontariuszkami, żeby ustalić bieżące potrzeby.
Byleby w sercu ciągle maj!
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Niestety nie widzą
Ewa jeśli masz więcej czasu to może porozmawiaj z Anią Król, że Ty przejmiesz kontakt, aby była szybsza komunikacja między FB i ogarkowem. Ja mam numer tel. jak potrzeba do niej.

Ewa jeśli masz więcej czasu to może porozmawiaj z Anią Król, że Ty przejmiesz kontakt, aby była szybsza komunikacja między FB i ogarkowem. Ja mam numer tel. jak potrzeba do niej.
- Poniatowski Dwór
- Posty: 1527
- Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
- Kontakt:
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Po rozmowie z Jolą Moskwą: OSKARA znała wczesniej, jako silnego dużego radosnego psa mieszkajacego z 2 swoich starszych ludzi. Potem Pani bardzo zachorowała i juz nikt z sąsiadów nie widział i nie słyszał psa... wszyscy pomysleli ze Oskar zdechł, ... Potem Pan zasłabł i wylądował w szpitalu na wiele dni i po powrocie umarł we własnym domu - odkrycie jego smierci pozwoliło odkryć że na posesji jest tez pies i kot... (i wszyscy byli w szoku, ze Oskar jednak zyje... ) Ma on około 10 lat, o czip czy tatuaz nie jest podejrzewany (bo dawno mieszkał juz na tej wsi) ale Jola w środę posprawdza...
z FB:
"Oskar mial robione USG oraz badanie krwi. Wyniki nie sa najgorsze jak na jego stan, jutro bedzie dokladny opis ,jednak parametry nerkowe sa bardzo złe. Stan nerek jest tragiczny. Obecnie chłopak musiał zostać w szpitalu mu i będzie tam przez najbliższy tydzień. Nie ma mowy o wyjeździe do hoteliku,podróż dla niego jest nie wskazana. Poza tym musi codziennie mieć podawane kroplowki i leki. Po tygodniu będą powtórzone badania i wtedy zobaczymy co dalej.
Póki co potrzebujemy dużo pozytywnej energii dla niego,oraz grosikow na wsparcie ,bo leczenie i pobyt w szpitaliku sporo wyniesie. Ale musimy mu pomoc. Już tyle wycierpial,jest taki kochany i mimo tego co przeszedł ma ogromną wolę życia.
Oskar jest skrajnie zaglodzony,jak powiedziała Pani doktor zjadal sam siebie ,waży zaledwie 19 kg. Pazurki obcielismy bo stan ich był okropny,żeby połamane ,pewnie psiak jadł kamienie i inne twarde przedmioty. Na karku czyraki,powstałe od łańcucha
U weta by bardzo grzeczny,zero reakcji na inne psiaki czy koty,na widok człowieka najpierw ogromne zdziwienie,jakby od dawna nie widział ludzi a po chwili ogon chodzil na wszystkie strony."
Wczoraj kolezanki Joli wzięły go na spacerek - gdyby nie to wychudzenie, to zachowuje sie jak zdrowy - bryka, cieszy się, łasi... ma duzo w sobie chęci zycia... i oby to pomogło mu w zdrowieniu...
Jeżeli myslicie o kupieniu karmy to Jola mówiła żeby wstrzymac sie z kolejnymi zakupami - bo kilka osób juz zakupiło - i jest i sucha i mokra - na najblizszy czas starczy
Po rozmowie z Jolą ustaliłysmy, że najwazniejsze jest teraz opłacenie leczenia i szpitala - tanie to raczej nie bedzie. Proponuję abysmy z Funduszu wpałacili 500zł zaliczkowo na te koszty. Jola bedzie przedstawiać na FB faktury po zakończeniu leczenia, więc jeżeli zdecydujemy sie pokryc całośc leczenia - to bedziemy znali kwotę.
Ostrowieckie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Animals"
nr konta:Alior Bank 67 2490 0005 0000 4530 2343 1263
Dla przelewów z zagranicy:IBAN - PL67249000050000453023431263 SWIFT - ALBPPLPW
PayPal: ospz.animals@o2.pl tytuł przelewu Oskar.
PS. postaram sie przeklejac posty na bieżąco...
aktualnie wszystko jest pod kontrolą, teraz tylko czekać trzeba na zrobienie kolejnych wyników aby ustalić czy leczenie pomaga, i czy stan Oskara sie poprawia (2 amerykańskich specjalistów analizowało jego wyniki i orzekli, ze jest bardzo nieciekawie) - ale ja wierze ze mu się uda!!!-
z FB:
"Oskar mial robione USG oraz badanie krwi. Wyniki nie sa najgorsze jak na jego stan, jutro bedzie dokladny opis ,jednak parametry nerkowe sa bardzo złe. Stan nerek jest tragiczny. Obecnie chłopak musiał zostać w szpitalu mu i będzie tam przez najbliższy tydzień. Nie ma mowy o wyjeździe do hoteliku,podróż dla niego jest nie wskazana. Poza tym musi codziennie mieć podawane kroplowki i leki. Po tygodniu będą powtórzone badania i wtedy zobaczymy co dalej.
Póki co potrzebujemy dużo pozytywnej energii dla niego,oraz grosikow na wsparcie ,bo leczenie i pobyt w szpitaliku sporo wyniesie. Ale musimy mu pomoc. Już tyle wycierpial,jest taki kochany i mimo tego co przeszedł ma ogromną wolę życia.
Oskar jest skrajnie zaglodzony,jak powiedziała Pani doktor zjadal sam siebie ,waży zaledwie 19 kg. Pazurki obcielismy bo stan ich był okropny,żeby połamane ,pewnie psiak jadł kamienie i inne twarde przedmioty. Na karku czyraki,powstałe od łańcucha
U weta by bardzo grzeczny,zero reakcji na inne psiaki czy koty,na widok człowieka najpierw ogromne zdziwienie,jakby od dawna nie widział ludzi a po chwili ogon chodzil na wszystkie strony."
Wczoraj kolezanki Joli wzięły go na spacerek - gdyby nie to wychudzenie, to zachowuje sie jak zdrowy - bryka, cieszy się, łasi... ma duzo w sobie chęci zycia... i oby to pomogło mu w zdrowieniu...
Jeżeli myslicie o kupieniu karmy to Jola mówiła żeby wstrzymac sie z kolejnymi zakupami - bo kilka osób juz zakupiło - i jest i sucha i mokra - na najblizszy czas starczy
Po rozmowie z Jolą ustaliłysmy, że najwazniejsze jest teraz opłacenie leczenia i szpitala - tanie to raczej nie bedzie. Proponuję abysmy z Funduszu wpałacili 500zł zaliczkowo na te koszty. Jola bedzie przedstawiać na FB faktury po zakończeniu leczenia, więc jeżeli zdecydujemy sie pokryc całośc leczenia - to bedziemy znali kwotę.
Ostrowieckie Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Animals"
nr konta:Alior Bank 67 2490 0005 0000 4530 2343 1263
Dla przelewów z zagranicy:IBAN - PL67249000050000453023431263 SWIFT - ALBPPLPW
PayPal: ospz.animals@o2.pl tytuł przelewu Oskar.
PS. postaram sie przeklejac posty na bieżąco...
aktualnie wszystko jest pod kontrolą, teraz tylko czekać trzeba na zrobienie kolejnych wyników aby ustalić czy leczenie pomaga, i czy stan Oskara sie poprawia (2 amerykańskich specjalistów analizowało jego wyniki i orzekli, ze jest bardzo nieciekawie) - ale ja wierze ze mu się uda!!!-
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Na fb wiele osób deklaruje stałe różne kwoty na rzecz Oskara, więc chyba nie trzeba deklarować, że Ogarkowo pokryje całe koszty leczenia, później też będzie potrzebne wsparcie np. na hotelowanie.
Zdrowiej psiaku
Zdrowiej psiaku

- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
To ja proponuję, aby płacić bieżąco za faktury, które będą publikowane do FB, a nie będzie miał kto ich pokryć i czym.
Z tego co wyżej czytałam, to inne osoby z poza forum również zadeklarowały pomoc...
Co Wy na to?
Z tego co wyżej czytałam, to inne osoby z poza forum również zadeklarowały pomoc...

Co Wy na to?
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Nie widziałam Twojego wpisu, ale dokładnie o tym samym pomyślałamWilga pisze:Na fb wiele osób deklaruje stałe różne kwoty na rzecz Oskara, więc chyba nie trzeba deklarować, że Ogarkowo pokryje całe koszty leczenia, później też będzie potrzebne wsparcie np. na hotelowanie.
Zdrowiej psiaku

Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
dobry pomysł ; ja dzisiaj wpłaciłam pieniążki na fundusz na ten celTo ja proponuję, aby płacić bieżąco za faktury, które będą publikowane do FB, a nie będzie miał kto ich pokryć i czym.
Z tego co wyżej czytałam, to inne osoby z poza forum również zadeklarowały pomoc...![]()
Co Wy na to?
- Poniatowski Dwór
- Posty: 1527
- Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
- Kontakt:
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Tak zadeklarowały, ja sama tez wpłaciłam... ale myslę, że duzo osób deklarowało... a z wpłatami jest różnie...
Ja mylałam o zaliczce ale kazda opcja jest dobra...
Czyli mam przekazac Joli, ze z Funduszu dopłacimy do faktury za leczenie, gdy z uzbieranych zabraknie?
Ja mylałam o zaliczce ale kazda opcja jest dobra...
Czyli mam przekazac Joli, ze z Funduszu dopłacimy do faktury za leczenie, gdy z uzbieranych zabraknie?
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Re: Skrajnie wychydzony pies w typie ogara
Też mam takie podejście...Teraz jeszcze na fali emocji pieniądze są wysyłane przez osoby postronne, niekoniecznie zaangażowane w ogary. Póżniej może się okazać, że pies będzie potrzebował stałego podawania leków, badań kontrolnych, hotelowania itp. A z doświadczenia wiem, jak potem topnieje zainteresowanie.kasiawro pisze:Nie widziałam Twojego wpisu, ale dokładnie o tym samym pomyślałamWilga pisze:Na fb wiele osób deklaruje stałe różne kwoty na rzecz Oskara, więc chyba nie trzeba deklarować, że Ogarkowo pokryje całe koszty leczenia, później też będzie potrzebne wsparcie np. na hotelowanie.
Zdrowiej psiaku
Zdecydowanie jestem za opłacaniem na podstawie już wystawionych faktur, rachunków, które nie mogą być pokryte z bieżących wpłat.