Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

kasiawro pisze:

Ula pisze: A co do polowania na koty to naszemu tez się często ten tryb włącza

Naszemu się wcale nie wyłącza .

...bo od młodego sobaka z kotami obcować powinna,
co by szacunku przed ostrym pazurem nabrać,
i z trwogą w sercu do onych podchodzić...


Wielki szacun dla wszystkich zaangażowanych w znalezienie Dunajowi nowego domu

Przelew 200 zł zrobiony.

Dziękuję bardzo!

Co do kotów trzeba być dobrej myśli. Nam przyzwyczajenie trzech psów do nowego kota zajęło ponad rok ( było bardzo źle), a teraz razem śpią na kanapie. Grunt to się nie poddawać a na wszystko trzeba trochę czasu.

Jakieś wieści mamy jak mu tam ?

ania N pisze: Nam przyzwyczajenie trzech psów do nowego kota zajęło ponad rok ( było bardzo źle)

Muszę kiedyś tą opowieść usłyszeć .

Niestety na razie nie wygląda to dobrze. Gonienie kotów okazało się być problemem, z którym trudno sobie poradzić.
Obecnie "skrócony" do Dunaja Dunajec niestety nie daje się przekonać. Może gdyby w domu był jeden kot...ale jest 5. Ma jeszcze sprawie przyjrzeć się behawiorysta, ale wszystko wskazuje na to, że Dunaj powinien jednak docelowo znaleźć się w domu bez kotów. Trochę pod znakiem zapytania jest obecność innych psów. W przypadku jamników Pani Alicji i w hoteliku nie sygnalizowano problemów z innymi psami, ale tutaj wydaje się zazdrosny o bernenkę, z tym, że nie do końca wiem czym się to objawia. Być może w innym zestawie mógłby funkcjonować, ale pewien margines niepewności się pojawił.
W domu czysty, nie wiem jak z zostawaniem na dłuższą metę.
Pcha się na łóżka
Dość duża pasja - widać, że chętnie by za sarenką czy innym zwierzątkiem pogonił. O sarenkach mówił już opiekun w hotelu.
Poza tym jest fajnym, miłym psem , który budzi dużo sympatii ale na pewno potrzebuje też dużo pracy.
Jakbyście mogli się wstępnie rozglądać...

Hm, ja mam wypisz wymaluj trzy takie same, jednym słowem wspaniałe psy rodzinne.
Chyba będą potrzebne ogłoszenia.

Czekam na ostateczną decyzję...ale wydaje mi się, że przedłużanie tego stanu też nie będzie nikomu służyło.

Będąc w niedzielę w Lesznie spotkałam bardzo sympatycznych ludzi , którzy podeszli do mnie , widząc ogara w moich rękach i zadali pytanie "czy trudno wypracować posłuszeństwo u ogara ?" I od słowa do słowa okazało się , ze to obecni Właściciele Dunaja- ogara ,niegdyś błąkającego się w Krościenku .
Dunaj mieszka w Lesznie , trochę spokorniał, ale jeszcze ma problem z tolerancją kotów - tym razem tylko obcych - te domowe mieszkające z nim już toleruje no i startuje jeszcze do innych psów
Dunaj , dzięki behawioryście , zrobił bardzo duży postęp. W domu - oaza spokoju , na zewnątrz jeszcze diabełek:)- węszy , tropi i czasami daje drapaka . Czyli prawdziwy ogar
Ale Właściciele są bardzo cierpliwi , rozsądni .Nieustannie z nim pracują i poświęcają bardzo dużo czasu A co ważne nie poddają się !!!!

Jak to dobrze przeczytać dobre wiadomości, znaczy, że mimo początkowych przeszkód został w domu, który go adoptował. Wszystkiego dobrego Dunaju!