Myślę, że zrzuty ekranu z tego tematu i zaświadczenie ze schroniska powinny wystarczyć.SARABANDA pisze:
I jaką mamy pewność że po sterylce, lub później w dowolnym momencie właściciel nie zdecyduje się ponownie zabrać psa.
Salwa do adopcji-pilne
Re: Salwa do adopcji-pilne
Re: Salwa do adopcji-pilne
Pewnie masz Haniu rację, gdyby nie to że moje zaufanie do aszemi legło w gruzach już dawno.
Jakie macie propozycje, hotel? ktoś ma wolny kojec?
Jakie macie propozycje, hotel? ktoś ma wolny kojec?
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Salwa do adopcji-pilne
moge porobić ogłoszenia i powrzucać gdzie sie da ale też potrzebuje wiecej informacji... zdjęcia!!!
Aszemi współpracuj!
Aszemi współpracuj!

- AniaRe
- Posty: 271
- Rejestracja: poniedziałek 01 gru 2008, 08:33
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Łubno
- Kontakt:
Re: Salwa do adopcji-pilne
My od początku zastanawiamy się, jak możemy pomóc Salwie. Mamy w zasadzie dwa problemy, jeden wspomniany tu z resztą: oczekiwałyśmy udziału właściciela psa, deklaracji szukania domu a także, co nie bez znaczenia: finansowania jedzenia, części kosztów hotelowych, zabezpieczenia na kleszcze, szczepień czy ew. leczenia.
W naszym przypadku propozycja hotelowego kojca to wymierny koszt - tracimy jedno miejsce hotelowe, na którym zarabiamy, a sezon się zbliża, dlatego rozważamy pomoc, ale bez współfinansowania ze strony właściciela nie możemy zaproponować wzięcia Salwy do nas, bo "kosztowałaby" nas sumę wydatków na nią oraz przychody z boksu hotelowego.
Nie piszę tu o współfinansowaniu ze strony Ogarkowa, bo nie jestem przekonana, czy fundusz na takie sytuacje powinien być używany. Ciągle o tym myślę i sama nie wiem. Bo z drugiej strony - gdybyśmy po prostu znaleźli ogara w schronie, nikt by sie nie wahał mu pomóc. Tu prawdziwym problemem jest fakt, że właścicielka jest znana, jest hodowcą, a postępuje w sposób nieetyczny.
Ania- tak, odruchowo oczekujemy od forumowiczów i hodowców, dość aktywnych w swoim czasie na forum, zachowania pewnych standardów. Dlatego ta sytuacja budzi takie emocje.
W naszym przypadku propozycja hotelowego kojca to wymierny koszt - tracimy jedno miejsce hotelowe, na którym zarabiamy, a sezon się zbliża, dlatego rozważamy pomoc, ale bez współfinansowania ze strony właściciela nie możemy zaproponować wzięcia Salwy do nas, bo "kosztowałaby" nas sumę wydatków na nią oraz przychody z boksu hotelowego.
Nie piszę tu o współfinansowaniu ze strony Ogarkowa, bo nie jestem przekonana, czy fundusz na takie sytuacje powinien być używany. Ciągle o tym myślę i sama nie wiem. Bo z drugiej strony - gdybyśmy po prostu znaleźli ogara w schronie, nikt by sie nie wahał mu pomóc. Tu prawdziwym problemem jest fakt, że właścicielka jest znana, jest hodowcą, a postępuje w sposób nieetyczny.
Ania- tak, odruchowo oczekujemy od forumowiczów i hodowców, dość aktywnych w swoim czasie na forum, zachowania pewnych standardów. Dlatego ta sytuacja budzi takie emocje.
Re: Salwa do adopcji-pilne
Zgadzam się w 100% Niestety często zbyt łatwe pozbycie się zwierzęcia i odpowiedzialności za nie prowadzi do patologicznych zachowań i umniejszania wartości życia danego zwierzęcia.SARABANDA pisze:Pożyczka owszem, ale nie finansowanie. Bezczelność właściciela połączona z brakiem odpowiedzialności. Sygnał dla innych że w każdym momencie kiedy pies stanie się kłopotliwy lub zacznie generować koszty można powiedzieć " do widzenia, nie mam ochoty dalej mieć tego psa, zajmijcie się".
Tylko, że to formalnie nie do końca prawda. Pies po zakończeniu kwarantanny staje się własnością gminy czyli schroniska - będzie bezdomny. Właściciel miał szansę psa odebrać, został poinformowany, jeśli tego nie zrobił, pies trafia do ogólnodostępnego kojca i można go sobie adoptować. Nie trzeba do tego zgody poprzedniego właściciela.SARABANDA pisze:Pies nie jest gorszy, po prostu wg prawa dalej ma właściciela.
Czy mamy oficjalne zrzeczenie się właściciela psa na piśmie? bo żeby podejmować jakiekolwiek decyzje o losie psa ( sterylka, odebranie ze schronu ) chyba to jest niezbędne.
I jaką mamy pewność że po sterylce, lub później w dowolnym momencie właściciel nie zdecyduje się ponownie zabrać psa.
Ania W dobrze napisała, o to mi chodziło, gdy pisałam, że nie ma sensu ustalanie czegoś z właścicielką- skoro nic nie robi, trzeba samemu zdecydować, jak można pomóc psu i nie zwracać na nią uwagi, gdyż sama się pozbawiła prawa do psa porzucając go. Próby pomagania właścicielce w zapanowaniu nad psem czy zabraniu go do domu są wg mnie bezcelowe wobec prezentowanej postawy.
Re: Salwa do adopcji-pilne
Czyli szukamy sposobów finansowania.
Bazarkowo? Jeżeli będzie zgoda i chęć zainteresowanych można powystawiać fajne zdjęcia albo podrukować i zaproponować do licytacji.
Mam zdjęcie kaczek od Ewki, jeżeli wyrazi zgodę, wywołując dla siebie mogę wywołać dwa dodatkowe i wystawić na bazarkowie.
Bazarkowo? Jeżeli będzie zgoda i chęć zainteresowanych można powystawiać fajne zdjęcia albo podrukować i zaproponować do licytacji.
Mam zdjęcie kaczek od Ewki, jeżeli wyrazi zgodę, wywołując dla siebie mogę wywołać dwa dodatkowe i wystawić na bazarkowie.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Salwa do adopcji-pilne
Jeśli teraz zaczniemy szukać sposobów finansowania i wystawiać bazarki to minie trochę czasu zanim uzbieramy coś.
Jak dla mnie jest to samo aby teraz udostępnić finanse funduszu, a potem je uzupełnić poprzez bazarki. Fundusz właśnie na potrzeby nagłe jest.
Pożyczka chyba nie wchodzi w grę, skoro brak chęci współpracy
Jak widać byłej właścicielce mniej zależy niż nam na suce, więc chyba nie ma na co czekać i gdybać tylko szukać na już tymczasowego miejsca dla psa.
Na stronie schroniska jest trochę hotelików wypisanych z okolicy, może na początek tam Salwę zabrać. Jeśli Wilga czy Basia porozmawiają z opiekunką aby zrobiła fotki aktualne i podesłała nam do ogłoszeń byłoby super.
Bez sensu dawać te nie aktualne zdjęcia.
Jak dla mnie jest to samo aby teraz udostępnić finanse funduszu, a potem je uzupełnić poprzez bazarki. Fundusz właśnie na potrzeby nagłe jest.
Pożyczka chyba nie wchodzi w grę, skoro brak chęci współpracy

Jak widać byłej właścicielce mniej zależy niż nam na suce, więc chyba nie ma na co czekać i gdybać tylko szukać na już tymczasowego miejsca dla psa.
Na stronie schroniska jest trochę hotelików wypisanych z okolicy, może na początek tam Salwę zabrać. Jeśli Wilga czy Basia porozmawiają z opiekunką aby zrobiła fotki aktualne i podesłała nam do ogłoszeń byłoby super.
Bez sensu dawać te nie aktualne zdjęcia.
Re: Salwa do adopcji-pilne
Schronisko wydaje się sensowne, współpracują ze stowarzyszeniami zajmującymi się konkretnymi rasami i nawet wydają psy na ich zasadach. Może zgodzą się współpracować i zrobić foty do ogłoszeń dla suczki?
Re: Salwa do adopcji-pilne
Myślę, że to błędne założenie, że jak komuś pies będzie wadził i za pozbycie się go będzie musiał zapłacić to obudzi się w nim troska i empatia. De facto tak jest - każdy w każdym momencie może się psa pozbyć. Jeden odda do schroniska, drugi przywiąże w lesie, trzeci wrzuci w worku do rzeki. Jak ktoś nie będzie chciał płacić zrobi tak, żeby nie płacić. I nikt ze zwykłych forumowiczów go do tego nie zmusi.Eni pisze:Zgadzam się w 100% Niestety często zbyt łatwe pozbycie się zwierzęcia i odpowiedzialności za nie prowadzi do patologicznych zachowań i umniejszania wartości życia danego zwierzęcia.SARABANDA pisze:Pożyczka owszem, ale nie finansowanie. Bezczelność właściciela połączona z brakiem odpowiedzialności. Sygnał dla innych że w każdym momencie kiedy pies stanie się kłopotliwy lub zacznie generować koszty można powiedzieć " do widzenia, nie mam ochoty dalej mieć tego psa, zajmijcie się".
Przypadek Hecy - gdyby się uprzeć też można było ją w schronie zostawić i dać sobie spokój zamiast spędzać godziny na telefonach i kombinowaniu. Przecież miała właścicielkę...a to, że ona ja oddała komuś, kto oddał komuś innemu .....

Dziewczyny zagadajcie o zdjęcia i o możliwości wydania jej.kasiawro pisze:Na stronie schroniska jest trochę hotelików wypisanych z okolicy, może na początek tam Salwę zabrać. Jeśli Wilga czy Basia porozmawiają z opiekunką aby zrobiła fotki aktualne i podesłała nam do ogłoszeń byłoby super.
Ja bym jednak szukała jej miejsca docelowego - takiego, żeby nie przerzucać jej po kilka razy.
Ależ ja też mam dylemat dotyczący finansowania - swoją opinię wyraziłam w poprzednim poście.AniaRe pisze: Nie piszę tu o współfinansowaniu ze strony Ogarkowa, bo nie jestem przekonana, czy fundusz na takie sytuacje powinien być używany. Ciągle o tym myślę i sama nie wiem. Bo z drugiej strony - gdybyśmy po prostu znaleźli ogara w schronie, nikt by sie nie wahał mu pomóc. Tu prawdziwym problemem jest fakt, że właścicielka jest znana, jest hodowcą, a postępuje w sposób nieetyczny.
Dlatego też pisałam, że mam poczucie, że ten pies ma podwójnego pecha mając znanego właściciela.
Re: Salwa do adopcji-pilne
Ja wrzucam sukę na fb. Mam zdjecieztego watku plus jesli moge to chetnie skorzystam ze zdjec z bazy. Jesli ktos ma cos fajnego, aktualnego to przeslijcie na lambarosa@yahoo.com . Widze ze "wlascicielka" sie wylaczyla wiec przyjme takze wszelkie info o psie do opisu.
be the person your dog thinks you are