Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

A ja zostawiam wodę w metalowych miskach i jeżeli psy nie wypiją to po prostu wystukuję krążek lodu.

weszynoska pisze:a zwykły garnek nie będzie????

W tej chwili ma zwykłe garnki i wydaje mi się, że je nadgryza . Są ślady .
To będę musiała poszperać szafce z garnkami i poszukać jakieś bez wypustek, które mógłby gryźć. Oczywiście mama powie 'ale ten garnek może mi się przydać', taaa, choć raz roku

Jedzenie daję mu półpłynne-śmieszne wygląda jak je, bo prędkość jest zdumiewająca i zawsze ma coś w nosie . Wodę wymieniam mu tak często, że zazwyczaj nie zdąży zamarznąć (tylko po nocy mam problem ), a Nero tyle pije jak smok

Haniu, ja kiedyś Nera parę razy przyuważyłam, jak robi sobie przeremble łapą w misce

To jest jakiś pies który jest lepszy w niszczeniu akcesoriów niż moja Pestka?

Szybko rozprawiała się z plastikowymi, ale metalowych, takich specjalnych ,,psich", trudniejszych do przewrócenia czy wzięcia w zęby nie niszczy.
Nawet jeśli suka jest na dworze, często sprawdzam stan miski, jeśli jest pusta lub woda zamarzła, wystukuję, podobnie jak Hania, lód (hmmm nie zauważyłam, żeby jakieś uszkodzenia się robiły)i leję nową porcję, tym bardziej, że świeża woda (latem prosto z węża ) jest bez porównania bardziej godna uwagi .
No ale ja generalnie jestem w pobliżu i mogę sobie pozwolić na stałą kontrolę, na pewno trudniej, kiedy na ileś tam godzin pies zostaje sam.

U mnie na metalowych miskach używanych od kilku lat nie ma uszkodzeń od lodu.

Gawra metalowymi miskami się bawi. Nosi, podrzuca, a jak jej się znudzi to chowa w budzie.

A Szajka jak miska z wodą jest pusta wkłada do niej przednie łapy i jedzie

Aszemi pisze:Szajka jak miska z wodą jest pusta wkłada do niej przednie łapy i jedzie

W sumie fajna rzecz, pomysłowa suńka, gorzej, jakby była jeszcze pełna .

Kupiłam przedwczoraj nową miskę, duża, metalowa, stabilna, prawie 2 litry, tylko już nie ma gumki antypoślizgowej .

Agata
Pecha ma wyraźny temperament ona jest twórcza...nie zauważasz?? do lasu z nią do dzików

weszynoska pisze:do lasu z nią do dzików

Miałam taki zamiar, nawet znalazły się osoby, które by mi w tym pomogły, ale w tej chwili kłania się moje ,,szlachetne zdrowie" i na razie nici z tego...

A że ma temperament to prawda, a zapowiadała się na taką spokojną suczkę

Miska poza oberwaniem gumy ma się dobrze, bardzo jestem zadowolona, a droga też nie była raptem 16 złotych, mam kilka kilometrów od siebie taki sklep, w którym jest wszystko - szydło, mydło i powidło- no i są artykuły dla zwierząt, wyboru ogromnego jeśli chodzi o psy nie ma, ale czasami są fajne rzeczy, tam kupuję obroże, smycze, szelki do samochodu tam kupiłam, przysmaczki, zabawki, itd., przydatne miejsce choćby w razie nagłej potrzeby, a w sumie niewiele drożej niż w necie .

U nas też jest taka spółdzielnia ogrodnicza...żadne hoho...ale zwykłe miski tylko tam kupuję

no to zdrówka życzę

No więc miska ma być przede wszyskim pełna, a jaka jest to naprawdę szczegół.
Wody to ja się napiję z jeziora, ze stawu , rzeki, kałuży, śniegu, miska jest na ostatnim miejscu, no ale musi być.
Pozdrawiam