Strona 4 z 7

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: poniedziałek 28 lip 2014, 23:31
autor: SARABANDA
Żmija / Żmijka :D

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 29 lip 2014, 07:46
autor: kasiawro
Również bardzo się cieszę!!!

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 29 lip 2014, 12:00
autor: śmiga
Ale fajnie!!! :happy3:
Już się nie mogę doczekać. Gratulacje :piwko:

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 16:05
autor: śmiga
Jak tam Orla się miewa? Jeszcze troszkę i będą małe kreciki :happy3:

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 18:10
autor: Ewka
Oj, to samo dzisiaj pomyślałam... Co słychać? :dawaj: porodówka przygotowywana?

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 18:31
autor: Hekate
Porodówka na wykończeniu. Olka jakaś taka okrągła i miziasta się zrobiła. :strach_2: Na spacerach grzeczniejsza. No, nie idealna. Dziś wyłowiła sobie rybkę i zaczęła ją konsumować, ale jak tylko odwróciłam się na chwilę, to wtarła ją sobie w plecki :mrgreen:
Tylko aparatu wciąż brak :|

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 18:38
autor: Ewka
No to kiepsko... :mysl_1: Aparat być musi i to bez żartów mówię... Napawdę jest bardzo potrzebny. Choćby "głupol". Tyle zdjęć potrzeba zrobić...

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 18:42
autor: Hekate
Coś się wykombinuje :mysl_1:

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 20:07
autor: qzia
:uff: Czekamy i czekamy. :strach_4: :strach_4: Rybka dobra rzecz. Pewnie ma kwas foliowy i te tam omega 3. A mamusia musi dla swoich maluszków ładnie pachnieć. :marzyc:

Re: Miot Ż w hodowli Dębowy Ostrów

: wtorek 12 sie 2014, 21:46
autor: Hekate
Ewka pisze: Aparat być musi i to bez żartów mówię... Choćby "głupol".
Głupol zamówiony. :silacz: Widać motywacji mi brakowało. :tia:
qzia pisze::uff: Czekamy i czekamy. :strach_4: :strach_4: Rybka dobra rzecz. Pewnie ma kwas foliowy i te tam omega 3. A mamusia musi dla swoich maluszków ładnie pachnieć. :marzyc:
Czekajcie. :jezyk: Do końca wakacji jeszcze trochę.
O tych omega nie pomyślałam, ale coś jest na rzeczy... :mysl_1: A co do zapachów - nawet jej nie prałam. Nawet Pańciu się cieszył, że tak wyperfumiła się na jego powrót z pracy. :gleba: Albo mi się chłop zestarzał, albo przepadł z kretesem w tych miodowych oczach. :D