Re: SUNIA GOŃCZY POLSKI PO WYPADKU -Pruszcz Gdański
: sobota 19 sty 2013, 19:26
Fotki na zielonym;)
I moja krótka relacja :
Bajka była wyraźnie zestresowana więc nie siedzieliśmy długo.
Chyba komitet powitalny ją przytłoczył...i te błyski fleszy
Tomek powiedział, że dzisiaj w nieco gorszej formie była. Może raz, że więcej osób i to nowe osoby...a może dostaje słabsze leki przeciwbólowe.
Na razie dostaje jeszcze kroplówki. Wyjęty cewnik i czekają na efekty - jak będzie działał pęcherz. Kupa ok
Apetyt ma super - jogurt smakował.
Zalecenie to 4 tygodnie "klatkoterapii"....wiecie na czym polega problem? Tomkowi nie starczy urlopu. Teoretycznie mogłaby być w klinice ale nie wiem czy to najlepszy pomysł zarówno ze względów emocjonalnych dla niej jak i z finansowych.
Na razie rachunek zamknął się w 3 000 - Tomek dzisiaj zapłacił, ma całą dokumentację.
Prawdę mówiąc tyle się spodziewałam ...z tym, że operacja zamiast 2000 podliczona na 2 500
. Poza tym to koszty pobytu ( 37 zł doba) + leki + dodatkowe zabiegi i diagnostyka (m.in. badanie krwi, usg, itp.)
Teraz najważniejsze jest działanie pęcherza. Reszta nie budzi większych wątpliwości.
Na jogurtowych zdjęciach widać drutowanie dolnej szczęki.
Ona jest niedożywiona ale prawdę mówiąc nie wygląda już dramatycznie - ważne że je chętnie, nadrobi.
Poza tym lekko nieufna ale bardzo chce człowieka wokół siebie...najchętniej takiego którego zna
I rzeczywiście ma ładną "buzię" z wyrazistymi oczami, długimi ucholami i pięknym podpalaniem
Następnym razem podrzucę jej jakąś 'jedzeniową" zabawkę. Jak ona ma być tyle uziemiona to dobrze, żeby czymś się zajęła a apetyt dopisuje. Myślałam o jakimś kongu ale może macie jeszcze jakieś wypróbowane opcje bo dobrze, żeby ona sobie przez jakiś czas kombinowała jak wydobyć jedzenie ale żeby nie musiała się przy tym przemieszczać .
I moja krótka relacja :
Bajka była wyraźnie zestresowana więc nie siedzieliśmy długo.
Chyba komitet powitalny ją przytłoczył...i te błyski fleszy

Tomek powiedział, że dzisiaj w nieco gorszej formie była. Może raz, że więcej osób i to nowe osoby...a może dostaje słabsze leki przeciwbólowe.
Na razie dostaje jeszcze kroplówki. Wyjęty cewnik i czekają na efekty - jak będzie działał pęcherz. Kupa ok

Apetyt ma super - jogurt smakował.
Zalecenie to 4 tygodnie "klatkoterapii"....wiecie na czym polega problem? Tomkowi nie starczy urlopu. Teoretycznie mogłaby być w klinice ale nie wiem czy to najlepszy pomysł zarówno ze względów emocjonalnych dla niej jak i z finansowych.
Na razie rachunek zamknął się w 3 000 - Tomek dzisiaj zapłacił, ma całą dokumentację.
Prawdę mówiąc tyle się spodziewałam ...z tym, że operacja zamiast 2000 podliczona na 2 500

Teraz najważniejsze jest działanie pęcherza. Reszta nie budzi większych wątpliwości.
Na jogurtowych zdjęciach widać drutowanie dolnej szczęki.
Ona jest niedożywiona ale prawdę mówiąc nie wygląda już dramatycznie - ważne że je chętnie, nadrobi.
Poza tym lekko nieufna ale bardzo chce człowieka wokół siebie...najchętniej takiego którego zna

I rzeczywiście ma ładną "buzię" z wyrazistymi oczami, długimi ucholami i pięknym podpalaniem

Następnym razem podrzucę jej jakąś 'jedzeniową" zabawkę. Jak ona ma być tyle uziemiona to dobrze, żeby czymś się zajęła a apetyt dopisuje. Myślałam o jakimś kongu ale może macie jeszcze jakieś wypróbowane opcje bo dobrze, żeby ona sobie przez jakiś czas kombinowała jak wydobyć jedzenie ale żeby nie musiała się przy tym przemieszczać .