Bajka - Opowieść z Olfactus

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: qzia »

Olfactusy się w niej obudzą :niewka: :happy3: Nie ma co. A na razie taka słodycz i niewinność :mrgreen: :marzyc:
Kasia
Awatar użytkownika
gregory
Posty: 73
Rejestracja: środa 08 lut 2012, 16:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łajski/Legionowo/Warszawa

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: gregory »

Potraficie dodać otuchy, nie ma co....
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7820
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: qzia »

Spoko. Możesz na nas zawsze liczyć. Jesteśmy starzy wyjadacze. Choć moje pociechy raczej preferują tarzanko w krowim łajnie niż w padlince, ale jak to się mówi, na bezrybiu i rak ryba. Super są też takie zasuszone, rozjechane żabki. :marzyc: :marzyc: Można się potarzać. W pysku ponosić. Potarmosić trochę. Na koniec skonsumować. :piwko:
Kasia
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: zybalowie »

Super są też takie zasuszone, rozjechane żabki.
Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że zasuszone nogi martwego lisa też są spoko ;-)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: hania »

Zasuszone żabki są super bo nie wonią. Podobnie jak zasuszone dżdżownice i krety. Całe szczęście moje psy akurat w jedzeniu takich fast foodów nie gustują ;) . Ale nie wiem czy to jest dziedziczne ;)
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: ania N »

Fiord też nie zjada - więc możecie mieć jakąś nadzieję. :D

Za to na świeże krowie i końskie radzę uważać. Pachnie przepięknie... :jezyk: A niedługo "sezon" się zaczyna. :gleba:

Spoko - ona za mała jeszcze. ;) :nunu:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
gregory
Posty: 73
Rejestracja: środa 08 lut 2012, 16:23
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łajski/Legionowo/Warszawa

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: gregory »

Na szczęście u nas w pobliżu nie ma krowich a końskie nie są łatwo dostępne :) Choć może myślę zbyt po ludzku :). Zobaczymy. Jak ma się ogara to ze wszystkimi tego konsekwencjami! Dajecie radę Wy to i my sobie damy. Taką mam nadzieję. A w zasadzie... to nie mamy specjalnie wyjścia :)
:psiako:
Awatar użytkownika
ania N
Posty: 5017
Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Nasiłów /Puławy

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: ania N »

gregory pisze: Jak ma się ogara to ze wszystkimi tego konsekwencjami!
Złote słowa. :silacz: :szacun_1:
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."

https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
śmiga
Posty: 614
Rejestracja: piątek 23 mar 2012, 10:21
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Grodzisk Maz.

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: śmiga »

Ślicznotka ta Wasza Bajka :fiufiu: . Ciekawe co za urwiski z tych naszych psiaków wyrosną?
Śmiga(Okowita z Olfactus)
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1672
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Bajka - Opowieść z Olfactus

Post autor: Leszek »

Bardzo ładna, ale jak naprawdę ta Bajka się nazywa :mysl_1: , coś opuściłem :fiufiu:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
ODPOWIEDZ