Strona 4 z 20
Re: Fluoryt z Zagrajboru
: poniedziałek 09 sty 2012, 16:31
autor: EiMI
Firanka RZECZ nabyta

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: poniedziałek 09 sty 2012, 16:58
autor: kdzwonek
No tak, najważniejsze żeby pies był szczęśliwy
Fluoryt, tymi swoimi wariactwami, daje mi dużo radości

Nawet jak mi dzisiaj mało nosa nie rozerwał

(w trakcie zabawy, nie zauważył i machnął łapką lub chwycił ząbkiem - już nawet nie wiem

)
Re: Fluoryt z Zagrajboru
: poniedziałek 09 sty 2012, 18:25
autor: BasiaM
Co tam firanki, ważne że fajna zabawa była
Na nosy i oczy uważajcie. Wiem co mówię.
Jak Uchaty był mały, pacnął łapą mojego TZ-ta i uszkodził mu gałkę oczną.
Chłop nie widział przez kilka dni na jedno oko i trochę też spędziliśmy czasu w klinice okulistycznej

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: wtorek 10 sty 2012, 00:01
autor: Fado
EiMI pisze: Nawet jak mi dzisiaj mało nosa nie rozerwał (w trakcie zabawy, nie zauważył i machnął łapką lub chwycił ząbkiem - już nawet nie wiem )
No to chłopaki po jednych pieniądzach są. Fado też dzisiaj z miłości do krwi mi nos "ucałował".

Ale co by się nie inspirował na wszelki wypadek wpisów o firance mu nie pokazałam, bo mimo, że firanek nie mamy, to podejrzewam, że twórczo by temat zinterpretował i przeniósł na własny grunt.

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: wtorek 10 sty 2012, 10:10
autor: Aszemi
Przefajny jest

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: czwartek 12 sty 2012, 23:35
autor: kdzwonek
Ciąg dalszy zabawy z firanką

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: czwartek 12 sty 2012, 23:38
autor: kdzwonek
A tak poza tym, to taki spokojny pies

Aniołek

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 13 sty 2012, 08:27
autor: ania N
Ten aniołek trochę jak sfinks na pustyni wygląda.
Moją firankę maltretuje pies i kot ale Ja jej nie zmieniam bo bardzo odporny egzemplarz się trafił .

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 13 sty 2012, 08:53
autor: qzia
Ja w ogóle nie mam firanek.

Re: Fluoryt z Zagrajboru
: piątek 13 sty 2012, 09:48
autor: kdzwonek
U nas jest tylko ta jedna
Może z tych moich opisów wygląda, że narzekam na psa, ale tak nie jest

Mnie te jego firankowe zabawy do płaczu (ze śmiechu) doprowadzają

Fluoryt niby nic nie robi, tak tylko się kręci, spojrzy jednym okiem na mnie i łapie firankę

Śmiesznie to wszystko wygląda

:)