Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: EiMI »

Darianna pisze:
EiMI pisze:Daria, karanie psa za szczekanie to trochę tak, jak karanie złotej rybki za spełnianie życzeń.
Pies jest od tego, żeby zasygnalizował, że coś się dzieje. Ona nie robi nic złego - nie warczy i nie atakuje. Nie ciąga za nogawki ludzi wchodzących na posesję.
Mnie nie chodzi o nauczenie psa, że szczekanie jest złe.
Ok, ostrzeganie że coś się dzieje... Otwieranie przez sąsiadkę okna to też dla Ciebie ważne info, przed jakim musisz zostać ostrzeżona? Decyduj się, chcesz oduczyć, czy tylko znać genezę zachowań? A swoją drogą, jeśli ona tak reaguje, to może nie zostawiać jej samej na ogrodzie? Skoro to dla niej taka trauma te wszystkie dźwięki...
Chcę wiedzieć, czy mam rację sądząc dotąd, że ogary raczej się tak nie zachowują. Otwieranie okna przez sąsiadkę dla mnie ważne nie jest, ale dla Eci widać tak. Jak nie jest w ogródku, to ujada w domu, bo na dworze coś się dzieje, więc więzienie jej w domu nie jest rozwiązaniem :lol:
No i oczywiście ona nie szczeka nieustannie 24 godziny na dobę, ale w sesjach, kilka razy dziennie. Mieszkamy w dość spokojnej okolicy ;) Poza własnym podwórkiem tego nie robi.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
ZbyszekC
Posty: 2056
Rejestracja: piątek 13 mar 2009, 19:40

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: ZbyszekC »

Być może jak uważa, że ma słuchacza i chce się pochwalić swoim obecnym szczęściem. :mysl_1:
Balt w domu nie szczeka. Chyba, że mnie zaprasza do zabawy, to tak. Do tego stopnia ma stępiony instynkt pilnowania, że jak przjdzie ktoś obcy np ostatnio z gazem to mu się nie chciało ruszyć żeby obwąchać.
Na balkonie czasem szczeknie jak coś się ciekawego dzieje i nas woła. :happy3:
Jego spokój kosztował nas parę złotych. Zgodnie z niezalezną sugestią dwóch różnych wetów wykonałem badania tarczycy. TH 3 i TH 4 w dolnych granicach ale jednak w normie. :)
Gdy latem byliśmy w hodowli to po godzinie pod wpływem matki i siotry też już szczeknął. :silacz:
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: weszynoska »

Ona jest po prostu "oszczekiwacz" :gleba: i się marnuje dziewczyna..do lasu z nią..na dziki.....
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
asiastabryla
Posty: 106
Rejestracja: piątek 24 wrz 2010, 10:40
Gadu-Gadu: 0

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: asiastabryla »

Nasz Irtysz zachowuje dokładnie tak samo. Ujada na wszystko co znajduje się za naszym płotem, a nie daj Boże ktoś spróbuje koło niego przejść. Niczym nie udaje nam się odwrócić jego uwagi. na jego usprawiedliwienie muszę dodać, że Irtysz wychowuje się razem z owczarkiem niemieckim (wspólne podwórko), i to on nauczył Irtysza tak ujadać. Nawet kiedy śpi, wystarczy jedno szczeknięcie Bastera (owczarka) i Irtysz pędzi z dzikim wrzaskiem do drzwi. W takich momentach nie wypuszczamy go, a on sprawdza granicę wytrzymałości naszego słuchu. :strach_2:
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: EiMI »

weszynoska pisze:Ona jest po prostu "oszczekiwacz" :gleba: i się marnuje dziewczyna..do lasu z nią..na dziki.....
Niech przepłoszy wszystkie i wyśle do innego województwa :D Zdobędzie nową sprawność - płochacz czy jak to tam się po myśliwemu nazywa :cwaniak: :D
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: zybalowie »

Ja sądzę, że psa za szczekanie karać nie należy, chyba, że chcemy żeby w ogóle przestał sygnalizować. Trochę kozaczę w temacie bo mam psa który odzywa się od wielkiego dzwonu i moze miałabym inne spojrzenie, gdyby był uciążliwy.

Ja bym się zastanowiła jak pracować z psem żeby go odwołać i zająć czymś innym. Jak czytam wpisy tutaj to coraz bardziej dochodzę do wniosku, że trzeba by z Ecią trochę pobyć i wybadać w jakich okolicznościach szczeka, zaobserwować jej zachowanie i reakcje na różne próby działania.

EIMI jeśli możesz, to ja się przypomnę z wcześniejszymi pytaniami:
Czy jest coś, co Etna bardzo lubi? Czy jest jakaś komenda, którą ma perfekto opanowaną tak, że w zasadzie wykonuje ją odruchowo (jakakolwiek)? I jeszcze jedna sprawa - jak ją przywołujecie ( tak normalnie i na co dzień)?

W ostateczności można by chyba pomyśleć nad taką obrożą-piszczałką która zaczyna stopniować piszczenie, kiedy pies szczeka - nie wiem, co o tym sądzicie.

Darianna:

Ujadające psy to zdecydowanie nic przyjemnego i szarpią nerwy jak diabli, ale z przykładem przechodnia wpadającego pod samochód to już efekt motyla jak się patrzy.
Jak wychodzę z psem zza winkla i ludzie go nie zauważą, to tez odskakują przestraszeni, bo duży. Ile nieszczęść może z tego być ;-)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Darianna
Posty: 537
Rejestracja: poniedziałek 01 cze 2009, 17:07
Gadu-Gadu: 1179423

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: Darianna »

Uwierz mi, niekoniecznie. Już mi się zdarzyło iść z rudymi koło płotu, gdy przy nagłym napadzie ujadającego psa rude w odruchu odskakiwały w druga stronę. Przy wąskim chodniku lądowały na ulicy. Brzmi abstrakcyjnie, ale wbrew pozorom nie jest to takie niespotykane.
Obrazek
Awatar użytkownika
miszakai
Posty: 4790
Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Bory Tucholskie
Kontakt:

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: miszakai »

BasiaM pisze:Uchaty nie szczeka bez powodu. Sporo osób pyta nas czy coś mu jest ? Czy może chory ? Czy nie umie ? ale to ogar, który olewa wrzeszczące burki niskopienne za płotem, pukanie do drzwi jedynie zasygnalizuje bardzo niezadowolonym szczeknięciem i potem tylko burczy dopóki nie ma pewności, że intruz sobie poszedł.
Na balkonie Uchatek potrafi leżeć pół dnia i nawet oczami nie przewróci jak mu inne psy przechodzą.
Jeśli słyszę, że faktycznie zaczął ujadać to tak jak AniaN - pędzę szybko do niego bo na pewno coś się dzieje.

Coda natomiast jest z innej bajki
To typ osiedlowego, łysego dresa, który zawsze i wszędzie jest gotowy do akcji
Słychać ją z kilometra a jak rozpędza się w pokoju i biegnie na balkon ujadając wniebogłosy ma trudność z hamowaniem
Czekam aż kiedyś wpadnie na balustradę a łeb jej utknie między balkonowymi prętami , może dostanie nauczkę
Na szczęście jest dosyć karną dziewuchą i jak krzyknę "spokój" to wraca do mnie i zaczyna się przymilać, przepraszając za złe zachowanie
No ja się podpisuję pod tym dwoma ręcami. Nasz Cygaro był niemal niemym psem; spokojnym, zrównoważonym, niezdolnym do "zarażenia się" szczekaniem od innego psa - dla mnie idealny :marzyc: Raz tylko na pijaczka zaczęli z Cenarem szczekać ale to była faktycznie obrona mnie i Karoliny...

Cyga - dresiara - stróżuje, oszczekuje ale dla mnie to jest takie trochę lękowe, dla dodania sobie kurażu ;) Choć czasami raźniej mi jak pijaczka oszczeka kiedy się szwędam z nią po krzakach :twisted:
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: zybalowie »

Tak wiem - my też mieliśmy taką aleję ujadaczy, jak szliśmy na spacer - najpierw płotu dopadał w pełnym pędzie on, ja podskakiwałam, pies odskakiwał na ulicę, a potem przez całą drogę uszy puchły. Też mnie szlag trafiał.

Ale nie mogę mieć do nikogo pretensji o to, że ma ogród i psa, który szczeka :niewka: (o ile nie ujada na wszystko jak najęty) Jakbym miała ogródek i sprawiła sobie psa, to o ile nie ujadałby jak nawiedzony cieszyłabym się, że stróżuje. I szczerze mówiąc gwizdałabym na to, czy ktoś się po drugiej stronie płotu przestraszy, zdenerwuje, nadwyręży sobie słuch... Jego podwórko, jego stróżujący pies, ja sobie zaraz przejdę i już mnie tu nie będzie. A na przyszłość po prostu skracałam smycz jak szliśmy tą ulicą.

Jak wsiadam do autobusu, to psiarze się zachwycają, a nie-psiarze marudzą, że "śmierdzi psem". Tak to już jest - pies jakoś tam się daje zauważyć, zawsze.

kobieca intuicja podpowiada mi, że zaraz nam tu wyrośnie jakiś potężny off 8-) Więc może przezornie zaproszę cię z tą dyskusją na priv albo naszego bloga.
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
eliza
Posty: 588
Rejestracja: wtorek 05 paź 2010, 18:36
Gadu-Gadu: 8512767
Lokalizacja: Radom/Jedlińsk
Kontakt:

Re: Ogar - pies (nie)stróżujący :D

Post autor: eliza »

Leszek pisze:Generalnie do obcych nieufny. Wiem, że trudno to zrozumieć :wow_3: ale np. na wystawach pozwala obcym na wiele, na ringu baranek, a w życiu już nie.
Nasz Nugat na wystawie i w mieście jak czasem bywa to też super grzeczny, ludzie go nie interesują... Ale wystarczy, że wrócimy ludzi jest ogólnie mniej (nasz Jedlińsk, czy nawet w Piotrkowie) staje się nieufny i ucieka przed obcym. A na swojej działce oszczekuje wszystko co mija nasz płot (darował sobie jedynie samochody osobowe). W sumie nam to rybka, gorzej, że Nugat przywłaszczył sobie też ulicę i jak jesteśmy na spacerze i idziemy ulicą tylko my i pojawia się ktoś to szczeka. To może człowieka przestraszyć i muszę go tego oduczyć.
Raz jeden Nugat nocował w bloku. I został wypuszczony zaledwie kilka razy na balkon, bo doszedł do wniosku, że czas na ploty z kolegą z sąsiedniego balkonu :gluchy: Nasz Nugat nie szczekał póki nie przeszliśmy się z nim ulicą główniejszą. Tam było za dużo szczekaczy no i Nugat się nauczył. :roll:
ODPOWIEDZ