Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Samych cudowności życzymy

choć jak czytamy i ogladamy, to już widzimy same cudowności w postaci takiej sfory ludzko-ogarzej i kolekcjonerskiej ............

nulka pisze:Ładnie i nie bezkrytycznie napisane "słówko" urodzinowe .To tak bez drinka?

Starałam się delikatnie, żeby urodzinowy czar nie prysł
Toast wzniesiony niemczańską nalewką z rajskiego jabłuszka:)

nulka pisze:A na serio to na pierwszej fotce z lewej to Orawka ,ale ta druga pani to nie Łoza :

Dokładnie Razem świętowały na działce, razem focone


U-Tropkom chyba wszystkim powodzi się dobrze. Nie miałam jakiś niepokojących sygnałów...co najwyżej brak informacji. Ugryź (Major), Ułan (Czekan) i Ural (Uzzy) są widywani nawet na forum od czasu do czasu. Umykowi podobnie jak Ugryziowi powiększyła się rodzina i świetnie się tej roli odnalazł. Uciecha też jest "ciocią" ale już nieco starszej Julianki, trochę ostatnio ma problemy zdrowotne, także życzenia zdrowia przydadzą się jak najbardziej
Uskok teraz na stałe zamieszkał nad Wigrami - tylko pomarzyć. Mam nadzieję, że jeszcze odezwą się pozostali : Ursus, Urwis i Udana.

Najlepsze życzenia urodzinowe przesyła kuzynka Cykada . U-tworkom też się kłania.
Jak czytam to urodzinową relację to widzę momentami podobieństwo rodzinne np. w "paszczowaniu". Zauważyłam to i u Bielika we Wrocławiu, jak i u Cykady. Wydaje się, że to dosyć skuteczny rodzaj "ostrzeżenia".
Pozdrawiamy cieplutko

Bogna i Cykada

A impreza urodzinowa Orawki wyglądała tak
Była mała "leśniówka" zamiast "domówki" czyli tropienie
Stawili się Psyk i towarzyszący mu Szogun- weimar,Jastrun, Gawro, Poziomka i Ruda(Rusa Poszły w Las).
Ruda debiutowała na ścieżce - była lekko zdezorientowana na początku, ale wyraźnie interesowała się tropem.Reszta już wie o co biega. Mam nadzieję, że młode ogary ruszą na konkursy w tym roku
Dla Orawy to druga taka "poważna" ścieżka i widać było, że chyba zaskoczyła. Tzn. ją "ten" zapach zawsze intrygował, ale teraz ładnie się naprowadzała z powrotem na trop. Jestem optymistycznie nastawiona . Łoza ,chyba mocno wyposzczona, poszła jak burza. Jak za dawnych czasów

Wilga pisze:
Jak czytam to urodzinową relację to widzę momentami podobieństwo rodzinne np. w "paszczowaniu". Zauważyłam to i u Bielika we Wrocławiu, jak i u Cykady. Wydaje się, że to dosyć skuteczny rodzaj "ostrzeżenia".

U Orawy to chyba coś więcej - ona po prostu lubi mieć coś " w buzi" Bardzo często tak zaczepia do zabawy, zachęca do głaskania - łapie paszczą, lubi też tak memłać.
Kiedyś siedziały długo same i jak wróciłam to Orawka się strasznie ucieszyła. Wzięłam najpierw ją samą na spacer i nie mogłam się od niej "odkleić", bo trzymała mnie za rękę . Nie gryzła, nie szarpała...po prostu chciała trzymać. Ze względu na pracę z ludźmi chciałabym ją tego oduczyć, ale z drugiej strony wiem, że tak stara się też być miła. Z resztą ma też taki odruch, że jak się drapie to ona odwdzięcza się robieniem mi na ręce "szybkich ząbków". Jak była ręka goła to robi to delikatnie, przez polar nie czuć...ale jak mi kiedyś "wygryzła pchełki" w cienkiej bluzce to aż mi się gorąco zrobiło .
Jak jej się coś nie podoba to ona raczej warczy.
A Cykada też tak czujnie reaguje na odgłosy wszelakie z bloku?

Wszystkie trzy ostatnie zestawienia super, każde w swoim rodzaju
A z tym podgryzaniem i łamaniem za rękę to Czelna też tak ma, z iskaniem też

To Czelna już ręce łamie? Już się boję
Cykada łapie za ręce w przypadku, gdy jest niezadowolona i jest wyraźnie rodzaj ostrzeżenia "za daleko się posunąłeś". W przypadku psów jeśli jest niezadowolona to kłapie cichutko. Jeśli zachęca do zabawy lub przytulania to raczej łapą tak jak to robiła Wila, ale o niebo delikatniej, bo ma odnóża krótsze. I w domu jest zdecydowanie cichsza niż Wila. Mamy jako sąsiedztwo dwie male czarne suczki, które nieustannie ujadają, nawet jak się poruszam w swoim mieszkaniu albo na balkonie to one nadają. (A zakładam, ze nie poruszam się jakim wybitnym rumorem). Cykada zazwyczaj jest cicho i im nie odpowiada. Niestety włącza się jej coraz częściej prowokacyjne zachowanie jak musimy przejść koło drzwi tego mieszkania. Jak jej nie zdyscyplinuję po zamknięciu drzwi, a one się rozedrą, to startuje pod drzwi i oczywiści dziamoli. Walczymy, choć to chyba wina tych "czarnych", Wilga nie była w stanie przejść obojętnie koło drzwi sąsiadów . Jest czujna wieczorem czy nocą, kiedy powinno być cicho, reaguje powarkiwaniem, nawet wtedy, kiedy ja nic nie słyszę.

Szok, że te U-maluchy już takie "stare" , jak to możliwe patrzę na Ugryzia i nie wierzę , Ułan to jeszcze choć przy Tarze poważniejszy się zdaje.
Wszystkim fajnego psiego życia życzymy, chłopakom randkowania, aby nie tylko Ural zasmakował miłości .Dla Uciechy zdrowia!!!
Orawce częstszych wizyt na Niemczańskich Wzgórzach i zgody w życiu ze starszą kumpelą.
Wujka już na taką imprezę nie zaprosiła - za stary z tym siwym pyskiem .

Ania W pisze: Toast wzniesiony niemczańską nalewką z rajskiego jabłuszka:)

Mamy nadzieję, że wyszło na zdrowie i smakowało .

Poziomka jak ogar skandynawski, a Ruda ogar z Afryki .
Orawa na zdjęciu z Łozą, bardzo do mamy podobna.
Gawro znowu do dziadka Jaśmina. Ciekawa jestem czy każdy maluch z tego miotu taką klatę ma ?

Fotka urodzinowa - ta po prawej to Ugryź

kasiawro pisze:Szok, że te U-maluchy już takie "stare" , jak to możliwe patrzę na Ugryzia i nie wierzę , Ułan to jeszcze choć przy Tarze poważniejszy się zdaje.

Czas tak szybko leci! Już powoli zapominam, jak to było ze szczeniorem w domu

kasiawro pisze:Wszystkim fajnego psiego życia życzymy, chłopakom randkowania, aby nie tylko Ural zasmakował miłości

No, i to sie nazywa konkretne życzenia Mam nadzieję, że w końcu jakaś ładna i mądra p-synowa się znajdzie

Za zdrowie U-Tropków i Orawki!