Re: Tu będzie BARDzo fajny blog ;-)
: piątek 03 mar 2017, 09:00
Zdjęcia miały być piękniejsze
Nawet pożyczyłam aparat na tę okoliczność bo mój jedzie wkrótce do serwisu ...ale niestety nowy nie współpracował i źle ostrzył także jakość tych kilku co udało się "wydobyć" też pozostawia trochę do życzenia. Ale zarys (niewyraźny) atmosfery jest 
Fajnie było , fajnie!
Uważam, że pogoda i tak łaskawa - tylko na ostatnim spacerku trochę popadało, ale nie przemoczyło. A psom i tak wszystko jedno. Łoza zachwycona!
Łoza zgrała się z Zagajem i razem ganiali chociaż muszę powiedzieć, że to Łoza bardziej niegrzeczna. Zagaj naprawdę wielokrotnie walczył ze sobą bardzo, bardzo...ale słuchał. Łoza ani nie walczyła, ani nie słuchała. Ja się tylko upewniałam, że ulica daleko
Z resztą Orawka też się trochę rozruszała - startowała ze starszymi, ale pierwsza wracała...raz tylko mi podniosła ciśnienie. Po tym wyjeździe integracyjnym niestety widzę też różnicę na spacerach na polach - zgrały się z Łozą no i młoda wie, że tam gdzie Łoza tam może być ciekawie
A "dziecko" ma nowe zainteresowanie - kolekcjonerstwo
Na polach "zbieramy" sarenkę. Zaczęła od żuchwy ( niestety tylko pół się ostało, reszta została skonsumowana). Kolejny spacer - odwracam się... a tam Orawka z sarnią nóżką za mną stoi. Chyba sama była tak zaskoczona znaleziskiem, że udało jej się w miarę bez problemu odebrać. Kolejna sarnia nóżka znaleziona została na feriach. Tutaj o odbiór zdobyczy zabiegały trzy osoby, psy jakby zainteresowane ale nieco mniej, albo dziecku nie chciały psuć zabawy
Następna sarnia nóżka znowu na naszych polach - tym razem łatwo nie było, ale sposobem się udało
No i miałaby już "sarenka" na czym stać, gdyby nie to, że wczoraj Orawka przyszła do mnie z ...łapką kota ( tak obstawiam, bo jakoś nie bardzo miałam ochoty analizować budowy). Trochę nie bardzo wiedziała co z tym robić więc dość chętnie oddała.
Trochę się zaczynam bać co może być następne...


Fajnie było , fajnie!

Łoza zgrała się z Zagajem i razem ganiali chociaż muszę powiedzieć, że to Łoza bardziej niegrzeczna. Zagaj naprawdę wielokrotnie walczył ze sobą bardzo, bardzo...ale słuchał. Łoza ani nie walczyła, ani nie słuchała. Ja się tylko upewniałam, że ulica daleko

Z resztą Orawka też się trochę rozruszała - startowała ze starszymi, ale pierwsza wracała...raz tylko mi podniosła ciśnienie. Po tym wyjeździe integracyjnym niestety widzę też różnicę na spacerach na polach - zgrały się z Łozą no i młoda wie, że tam gdzie Łoza tam może być ciekawie

A "dziecko" ma nowe zainteresowanie - kolekcjonerstwo

Na polach "zbieramy" sarenkę. Zaczęła od żuchwy ( niestety tylko pół się ostało, reszta została skonsumowana). Kolejny spacer - odwracam się... a tam Orawka z sarnią nóżką za mną stoi. Chyba sama była tak zaskoczona znaleziskiem, że udało jej się w miarę bez problemu odebrać. Kolejna sarnia nóżka znaleziona została na feriach. Tutaj o odbiór zdobyczy zabiegały trzy osoby, psy jakby zainteresowane ale nieco mniej, albo dziecku nie chciały psuć zabawy


Trochę się zaczynam bać co może być następne...
