Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

1e2w3a pisze:

hania pisze:Dlaczego według Ciebie myśliwi zabijajacy je to ukryci mordercy a przy uboju zwierząt rzeźnych wszystko jest ok?

Chyba przesadziłaś. Wskaż mi moje cytaty, gdzie użyłam takich zwrotów : myśliwi to mordercy i ubój zwierząt rzeźnych jest ok.

Nie zacytuję, bo bezpośrednio nigdzie tak nie napisałaś. Ale z Twoich wypowiedzi jak dla mnie jasno wynika, że jesteś przeciwna łowiectwu. A jednocześnie jesz mięso - jak dla mnie logiczne jest, że w ten sposób godzisz się na sytuację, która panuje w rzeźniach, tuczarniach itp.
Jeżeli przesadziłam to przepraszam - ale ponawiam moje pytanie - w czym dzik jest lepszy od świni. I dodam jeszcze jedno - ile razy byłaś w rzeźni a ile razy na polowaniu? I na jakiej podstawie twierdzisz, że Ola jest utopistka twierdząc, że nie spotkała do tej pory mysliwego, który zabijałby dla przyjemności (dla mnie polowanie dla przyjemności nie jest równe z przyjamnością z zabijania)

Ł-Bohun, zgodziliśmy się mówić o użytkowości jako skłonności łowieckiej.
Ale gdy chodzi o użyteczność to w przypadku Balta jest różnoraka. Główna to być.
Ale gdyby coś powodowało odbicia psa uniemożliwiające cieszeniem się tego typu jego użytecznością pojąłbym chyba decyzję o rozstaniu. I raczej nie szukałbym domu, któremu mógłbym podrzucić psa z problemami
Ola rozczuliła mnie. O ciężki losie biednych myśliwych. Muszą polować chociaż im to przyjemności nie sprawia I jeszcze za to każą płacić.
Ja to mam fajnie, jak czegoś nie lubię i nie muszę to nie robię

Zbyszku Ola nie pisała o polowaniu a o zabijaniu. To pewna różnica

Nie chciałem używać drastycznych określeń. W końcu sensem polowania jest pozbawienie życia zwierząt i jeszcze szczycenie sie tym

Roznica pomiedzy polowaniem a rzeźnią jest analogicznie podobna jak np.

pojsciem na ryby, a pojsciem po ryby

A polwanie z psem albo bez psa jest analogicznie podobne jak pojscie z podbierakiem albo bez podbieraka.

hania pisze:Nie zacytuję, bo bezpośrednio nigdzie tak nie napisałaś.

No właśnie. I nie oceniaj mnie po tym, a zwłaszcza nie wyciągaj wniosków jakie serwuję dania i co jem. To wcale nie jest takie logiczne

.

hania pisze:(dla mnie polowanie dla przyjemności nie jest równe z przyjamnością z zabijania)

Tego nie pojmuję i chyba wszystkie perswazje są daremne. W tym miejscu zawsze będziemy się różnić.

1e2w3a pisze:

hania pisze:Nie zacytuję, bo bezpośrednio nigdzie tak nie napisałaś.

No właśnie. I nie oceniaj mnie po tym, a zwłaszcza nie wyciągaj wniosków jakie serwuję dania i co jem. To wcale nie jest takie logiczne

To w takim razie bardzo proszę o wyjaśnienie. I odpowiedź na pytania.

Jarek jak jeszcze powiesz, że polujesz bo musisz a nie dla tego, że lubisz to już całkiem przestanę ciebie rozumieć. A ztym się wiąże zabijanie
Znam przypadki, nieliczne co prawda, myśliwych z przymusu. Polujacych pod naciskiem środowiska. Ale ich też mi nie żal. To jest takie same tłumaczenie jak to, że piję bo mnie zmuszają.
Hania, od lat obracasz sie w środowisku myśliwskim. Jako weterynarz z wykształcenia niewątpliwie jesteś przygotowana do zadawania śmierci.
Ale z jakiegoś powodu nie chciałaś i nie zostałaś myśliwym. I nikt cię nie mógł zmusić.

ZbyszekC pisze:Nie chciałem używać drastycznych określeń. W końcu sensem polowania jest pozbawienie życia zwierząt i jeszcze szczycenie sie tym

Zbyszku C, zalamaleś mnie. Przeczytaj filozofie polowania wyznawaną przez np. Indianskich Traperow, wtedy zrozumiesz na czym to polega, albo i nie zrozumiesz, ale to juz nie moj problem...
Zapoznaj sie tradycja i historia lowiectwa, chocby nawetm naszego rodzimego.

Sęk w tym , że sam zmieniasz temat watku. Chciales przecież o znaczeniu uzytkowosci dla przyszlosci rasy , a nie dopatrywac sie sensu polowania.

Napisz wprost:
nie cierpie mysliwych - bede ich gnębil , bo zabijają zwierzątka. Miesko mi smakuje, ale tylko z ubojni, bo nienawidze mysliwych - wyczulem Ciebie- co? -stad wlasnie twoje prowokacyjne posty i wypowiedzi.
Konkursy wg Ciebie tez są "be", wszystko w nich Tobie sie nie podoba ,przeskadza, bo nie cierpisz mysliwych

Nawet to, że twoj pies jest mysliwski i to co w nim mysliwskiego jest , to tego tez nie znosisz, bo nie cierpisz mysliwych.

Smiem twierdzic, ze chyba z takiej czy innej przyczyny nie możesz zostać mysliwym, ale bardzo tego chcesz

ZbyszekC pisze:Hania, od lat obracasz sie w środowisku myśliwskim. Jako weterynarz z wykształcenia niewątpliwie jesteś przygotowana do zadawania śmierci.

Nie mieliśmy takiego przedmiotu na studiach. I zdecydowanie nie czuję się przygotowana do zadawania śmierci.

Ale z jakiegoś powodu nie chciałaś i nie zostałaś myśliwym. I nikt cię nie mógł zmusić.

Nie zostałam. Po bardzo długich przemyśleniach i wielu wątpliwosciach.