Strona 30 z 190

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 12 mar 2012, 21:06
autor: qzia
Spokojnie. Staramy się działać. Mam obdukcję od weta i teren mój. Zobaczymy co da się zrobić. Ale jak znam nasze sady to :zly1: szkoda gadać.
Kasia

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: poniedziałek 12 mar 2012, 21:06
autor: Wilga
O matko, ale przygody :strach_2:
Nie da się spacyfikować tej "pani"?
pozdrawiam i życze zdrówka młodej a Wam odporności


Bogna

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 08:16
autor: Ania W
fotka w gazecie :silacz:
Oj posypią się zaproszenia na zbiorówki jak nic ;)

Biedna Zuzanka się nacierpiała :( Oby teraz goiło się już jak na psie! :silacz:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 08:57
autor: ania N
Jakiś horror macie za płotem. Biedna Zuzanna. :strach_2:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 12:43
autor: Ewka
Ta kobita za płotem to ani serca, ani rozumu nie ma...
Szkoda strasznie Zuzki... strach o pozostałe psiaki...

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 16:26
autor: szlachcianka
Biedna Zuzia :placzek: :placzek:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 18:53
autor: endo
Ale się biedna wycierpiała :( Nie ma to , jak "fajni" sąsiedzi :niewka:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 20:30
autor: kerovynn7
Zdrówka dla Zuzi. Mam nadzieję, że uda się Wam coś z tą sąsiadką zrobić, bo głupota ludzka zawsze kończy się cudzym nieszczęściem....

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 20:50
autor: nulka
Qrcze :mysl_1: ,to ta agresywna psica powinna być pod specjalnym nadzorem ,szkoda psów !
sąsiadka marzenie ....
Szybkiego gojenia :prosze_1:

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)

: wtorek 13 mar 2012, 22:25
autor: SARABANDA
Szczerze mówiąc zdrętwiałam jak przeczytałam . Niejeden pies w podobny sposób stracił nos a co za tym idzie życie. Ja chyba obawiałabym się wogóle wypuszczać psy do ogrodu...

________________
Małgosia&S&C