Strona 29 z 34
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: czwartek 06 sty 2011, 19:59
autor: kwadra
zdjecie marzenie!!!!
ogar i dzieci to wspaniała kompozycja, czekamy na wiecej
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: wtorek 01 lut 2011, 23:08
autor: REDAIK
Wszystkiego najlepszego Meszku/Dunaju z okazji ukończenia 2 lat. Stajesz się dorosłym psem, a jednocześnie troskliwym opiekunem malucha Igora. Sto lat

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: wtorek 01 lut 2011, 23:31
autor: EiMI
Sto lat, sto lat

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: środa 02 lut 2011, 07:08
autor: eliza
Wszystkigo naj dla Dunaja!

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: środa 02 lut 2011, 07:19
autor: kwadra
sto lat!
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: środa 02 lut 2011, 08:56
autor: Grzegorz
Wszystkiego najlepszego Dunaj!

Kiedy impreza:)

?
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: środa 02 lut 2011, 16:53
autor: wszoleczek
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: piątek 22 lip 2011, 18:29
autor: ESOX
witamy
na polu...
i w szerokim ujęciu

Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: piątek 22 lip 2011, 18:49
autor: REDAIK
Fajne zdjęcia Irku. Tylko szkoda, że tak rzadko. Dunaj jak zawsze dobrze się prezentuje. Jak tam relacje z Igorem?
Re: DUNAJ (Mech) ...:::Ogarzy Gon:::...
: piątek 22 lip 2011, 20:08
autor: ESOX
Wychowanie dziecka jednak zajmuje trochę czasu.

Jak mamy wolna chwile to wsiadamy wszyscy w samochód i jedzimy na działkę... Poważnie nie ma czasu na interent;-) ale postaramy się częściej tu zaglądać.
Relacje dobre. Dunaj tylko nie daje się za bardzo dotknąć (chyba jeszcze nie jest pewien co ta "istota" może mu zrobić). Jak idzie do niego Igor, Dunaj "daje nogę". Igor robi wiele rzeczy w sposób niekontrolowany - szybkie machanie rękoma, okrzyki, uderzanie zabawkami w podłogę. Dunaj jest trochę chyba zdezorientowany.
Ale w drugą stronę działa poprawnie

. Przewijamy Igora - wącha. Jak Igor raczkuje a Dunaj jest za nim to zanim idzie i go wącha

. I chyba broni wózka

na nieznane psy szczeka, nie mam już takiej pewności jak kiedyś. Teraz nie wiem czy kogośnie obszczeka, nie rzuci się itp. Ogólnie staramy się by "obcy" (psy i ludzie) nie podchodzili do wózka.
I oczywiście obaj się cieszą jak długo się nie widzą
