Strona 29 z 190
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: czwartek 08 mar 2012, 11:40
autor: myszak
qzia zajęta szczeniakami tak mocno że nawet nie zdążyła się pochwalić zdjęciem swoim i swoich psów psów z Braci Łowieckiej

. Dla tych co jeszcze nie widzieli informuję, że jest tam też zdjęcie Bohuna, ale jakoś tak się złożyło że nie ma zdjęcia Puszkara... szkoda, może w następnym wydaniu

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: czwartek 08 mar 2012, 12:10
autor: myszak
A tak na poważnie to zdjęcie o którym pisze wygląda tak i jest opublikowane w ramach artykułu 'Zlot miłośników ogarów'.
Pozdrawiam
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: czwartek 08 mar 2012, 12:14
autor: qzia
I na tym zdjęciu dokładnie widać jaka jestem całkiem mokra.

Ile to się człowiek na poświęca, żeby ogary były zadowolone

Chyba nabędę drogą kupna taką gazetę na pamiątkę.
Kasia
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: czwartek 08 mar 2012, 18:57
autor: elap
Gratulacje dla Psiej Comety i duuuuuzo zdrowka dla malego rudzielca.
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: czwartek 08 mar 2012, 22:11
autor: ania N
My gazetkę kupiliśmy. Tym razem widzę że chociaż za tło robimy.
Gratulacje. Super pamiątka.

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: czwartek 08 mar 2012, 22:44
autor: szlachcianka
Spokojnie Myszak przezyjemy jakos

Tak malo postow na tym forum napisales,ale sporo do nas albo o nas.Dzieki i jak tu nie popasc w samouwielbienie

Kasiu ogromne GRATULACJE! Trzymamy mocno kciuki za udany wystep w Katowicach

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: piątek 09 mar 2012, 14:59
autor: Aszemi
Fajna fota
A rudzielec faktycznie dwa razy mniejszy od reszty taki mały groszek

Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: piątek 09 mar 2012, 19:49
autor: qzia
Oj dzięki, dzięki. Maluszka trzeba pilnować, żeby się najadł to przybywa na wadze. Dziś musi radzić sobie sam z Kubą, bo ja w pracy. Zobaczymy jutro jak przetrwała. Jeszcze z tydzień i zaczniemy jakieś papki zajadać.
Pozdrawiam Kasia
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: poniedziałek 12 mar 2012, 20:49
autor: qzia
Maluszek podwoił swoją wagę, choć nadal przy wielkich czołgach jest kruszynką.

Twardo walczy o swoje. Już nie muszę nad nią wisieć cały dzień i podstawiać do cyca. Mała sama umie o siebie zadbać. Zaczynamy już otwierać oczka. Dziś mała Amalka jako pierworodna jako pierwsza spojrzała na świat.
Co do Zuzi to moja słodka panienka miała bardzo przykre starcie z kaukazicą sąsiadów. Sąsiadka wypuszczą wielką kaukazicę na noc na część podwórka przy swoim wejściu. Suka ma zwyczaj w środku nocy skakać na moje drzwi i dobijać się do moich psów. Wtedy cała ekipa zaczyna szczekać i muszę na chwilę ich wypuścić, żeby nie pobudzili całego domu. Tak koło 3.00 nad ranem psy wybiegły na dwór i jak zawsze zaczęły szczekać przy płocie. Skaczą wtedy dość wysoko do płotu i starają się złapać kaukaza za łeb. Muffa takie zabawy przypłaciła stratą obu końcówek uszu i jednego zęba. Oliwka miała wielką dziurę w faflu. Tym razem padło na biedną Zuzię. Mała skoczyła na tyle wysoko, że wpadła prosto w paszczę kaukazicy, która złapała ją za łeb i przeciągnął na swoją stronę płotu. Tam dorwał ją jeszcze drugi pies, duży kundel. Jak wpadłam na podwórko to najnormalniej w świecie rozrywały moją suczkę na pół. Na szczęście już nie raz je straszyłam (nie lubię jak w nocy tłuką się do drzwi

), więc na mój widok puściły Zuzię. Miała naderwane ucho naokoło całej podstawy i wielką ranę na udzie. Do tego pełno drobnych dziur po zębach na głowie i łapach. Kilka miesięcy temu psy tej pani bardzo dotkliwie pogryzły jej własną sukę, którą uratowaliśmy z Kubą, bo inaczej by ją rozszarpały. Sukę trzeba było operować, bo miała poszarpane wnętrzności i krwotok. Wielokrotnie mówiłam, że sobie nie życzę tych psów za płotem (wtedy jeszcze jako właścicielka terenu). Oczywiście bez odzewu. Na szczęście Zuzia szybko wróciła do zdrowia, rany ładnie się goją. Bałam się o ucho, bo miała chrząstkę i jakieś żyły na wierzchu, no i pełno błota. Czy to jakoś zaważy na jej urodzie zobaczymy, na razie nadal lata przy płocie, ale już nie skacze. Teraz już wiem, że i mój Zbyszek już 2 razy kulał przez tą sukę, bo widziałam jak go kiedyś złapała za łapę. Za kilka dni robimy drugi płot, aby moje psy nie mogły dochodzić do psów sąsiadów. A jak sobie pomyślę jak Amalka skacze wysoko, to mnie od razu mrozi.
Zuzia satelitarna. Przez cały tydzień musiała paradować w kołnierzu, żeby nie rozdrapać ucha.
Biedne uszysko.
Pozdrawiam Kasia
Re: Zaogarzona czyli co tam słychać w Psiej Comecie ;-)
: poniedziałek 12 mar 2012, 21:02
autor: ketrin
kurcze i ze na ta babe nie ma sposobu biedna Zuzka widać ze bardzo cierpiała
Kasia a jak by te foty wykorzystać przeciwko niej..no i ze zdrowie i zycie dziecka narażone i takie tam... moze cos da sie zrobic