Strona 29 z 127

Re: Mozart - czyścioszek polny

: niedziela 14 lis 2010, 23:24
autor: Jotka
Ludziska wypasione i takie dobre meble wywalają??... :gleba: pięknie Mozart leci w trawach, wszystkie łapy w górze!
Otóż Korek wody nie lubi, stwierdziłam to ostatnio ponad wszelką wątpliwość. Ciekawe, czy mu się odmieni. Omija kałuże, błoto, bajorka, staw, koleiny pełne wody, wszystko to bardzo starannie i konsekwentnie!

Re: Mozart - czyścioszek polny

: poniedziałek 15 lis 2010, 08:35
autor: dor
Pogoń też omijał, jak był mały - jak się bawił z koleżanką labradorką, to ona leciała przez środek kałuży a on boczkiem :D teraz do większych zbiorników podchodzi z rezerwą (bardziej niż do klaty się nie zamoczy), ale kałużom nie przepuści :psiako:

Re: Mozart - czyścioszek polny

: poniedziałek 15 lis 2010, 17:45
autor: zybalowie
Hm... :mysl_1: Mozart dzisiaj jakiś niebywale, powiedziałabym, podejrzanie posłuszny... Wygląda na to, że ma swoje wyże i doliny. Dzisiaj od samego rana aż do teraz jest wzorowy, słucha się, wraca, wykonuje komendy nawet w okolicznościach jak dotąd dla niego trudnych. A mnie nurtuje myśl, czy to już czas na bunt młodzieńczy, przypadkiem? E-e, chyba naciągana teoria.
Chociaż już za dwa tygodnie przechodzimy na żarcie junior, było nie było :silacz:

Jakiś czas temu sama przeklikałam się po Mozartowym blogu i się rozmiękczyłam :) To naprawdę fajna pamiątka, ciekawe wspomnienia, zwłaszcza jak diabeł rośnie. Postanowiłam dodawać do zdjęć podpisy z wiekiem, bo sama się w tym gubię. A na zapleczu czeka tyle nieopublikowanych fotek, które nigdy światła dziennego nie ujrzą, że mamy już potężne archiwum.

No to na zamknięcie wrzucę sobie czerstwiaczki :) Mozarta, jak widać, odwiedziła jego najlepsza fumfela...

Re: Mozart - czyścioszek polny

: poniedziałek 15 lis 2010, 17:50
autor: Aszemi
Fajny podusz :D

Re: Mozart - czyścioszek polny

: poniedziałek 15 lis 2010, 18:26
autor: nulka
Hm... :mysl_1: Mozart dzisiaj jakiś niebywale, powiedziałabym, podejrzanie posłuszny... Wygląda na to, że ma swoje wyże i doliny. Dzisiaj od samego rana aż do teraz jest wzorowy, słucha się, wraca, wykonuje komendy nawet w okolicznościach jak dotąd dla niego trudnych. A mnie nurtuje myśl, czy to już czas na bunt młodzieńczy, przypadkiem? E-e, chyba naciągana teoria.
Chociaż już za dwa tygodnie przechodzimy na żarcie junior, było nie było :silacz:

Jakiś czas temu sama przeklikałam się po Mozartowym blogu i się rozmiękczyłam :) To naprawdę fajna pamiątka,
Wczoraj chyba przeglądałam Waszego bloga ,bo coś ostatnio Mozarta wyciągnęło ;) ,faktycznie z dopiero co małej kluchy rośnie przystojniak :) zresztą porównywałam to bracia bardzo podobni

Co do tego podejrzanego posłuszeństwa to miałabym się na baczności :mrgreen:

Re: Mozart - czyścioszek polny

: poniedziałek 15 lis 2010, 19:53
autor: zybalowie
Aszemi pisze:Fajny podusz :D
Podusz z drugiej strony ma tak:
DSCN9514_zmniejszacz-pl_4213.jpg
DSCN9514_zmniejszacz-pl_4213.jpg (82.74 KiB) Przejrzano 550 razy
Mo kilka tygodni temu wrócił ze spaceru pachnąć wątpliwej jakości perfumą i wytarł się w swoją poduchę. Napis jest ku przestrodze gości :gleba:
nulka pisze:faktycznie z dopiero co małej kluchy rośnie przystojniak :)
Ja bym tam z tym przystojniactwem nie przesadzała. Na konkursach piękności raczej byśmy nie stawali na podium ;) Ale, jak mówiłam, dzieci się kocha takie, jakie są...
nulka pisze:Co do tego podejrzanego posłuszeństwa to miałabym się na baczności :mrgreen:
Tak, mnie też przechodzi dreszcz niepokoju, kiedy mój pies nagle pokornieje :twisted:

Re: Mozart - czyścioszek polny

: poniedziałek 15 lis 2010, 20:36
autor: Aszemi
zybalowie pisze:Mo kilka tygodni temu wrócił ze spaceru pachnąć wątpliwej jakości perfumą i wytarł się w swoją poduchę. Napis jest ku przestrodze gości :gleba:
Hihi dobre :twisted:
Ale teraz widzę też profesjonalne szycie :gleba:

Re: Mozart - czyścioszek polny

: wtorek 16 lis 2010, 12:20
autor: zybalowie
No i zaliczyliśmy rano weta. Wszystko nam pięknie schodzi - z tabletkami też idziemy w dół, na polówki a potem ćwiartki. Mozart ma generalnie szczęście do bezstresowych wizyt u lekarza, więc przynajmniej nie ma złych skojarzeń
Dostaliśmy pochwałę za dobrą wagę - po ograniczeniu porcji dziennych o 20 gram Mozart waży 16,9 kg.

I okazało się, ze jednodniowa biegunka jaka mu się przydarzyła była najprawdopodobniej spowodowana reakcją na lek :mysl_1:
__________

Zaczęliśmy ostatnio chodzić w kantarku, co rozwiązało nam kilka problemów na raz - z ciągnięciem na smyczy, lizaniem pasażerów w autobusie i kontrolerami, domagającymi się kagańca.
Poprzedni kantarek okazał się trefny, więc zmieniliśmy go na wygodniejszy model - Mozart ma w nim dużo luzu, może jeść, pić, obgryzać patyki. No i nie ściąga się przy napięciu smyczy.
DSCN0444.JPG
DSCN0444.JPG (77.91 KiB) Przejrzano 496 razy
Mozart wczoraj dostał kolejnego gnata. Tym razem roozprawił się z nim błyskawicznie i migiem została sama rurka ze szpikiem. Która dzisiaj...zniknęła. Młody skitrał ją tak sprytnie, że nie daje się znaleźć :niewka: Strasznie był na mnie obrażony, jak wlazłam do klatki i zaczęłam mu wszystko przekopywać :D
Udało nam się znaleźć rozsądny kompromis pomiędzy lataniem po całym mieszkaniu z gnatem a zaśmierdzaniem posłania - opędzlowana z wszelkich zamków kurtka przed klatką. Nie dość, że fajnie się tam leży, to jeszcze robi za wycieraczkę.
DSCN0438_zmniejszacz-pl_3899.jpg
DSCN0438_zmniejszacz-pl_3899.jpg (88.64 KiB) Przejrzano 495 razy

Re: Mozart - czyścioszek polny

: wtorek 16 lis 2010, 12:57
autor: miszakai
Taki kantarek też mamy i spróbowałam założyć go Cydze :mysl_1: Trudno opisać co się działo...Dziki szał...W sumie mogę stosować zamiast wybiegania w deszczowe dni bo po walce padła jak po 3 godzinnym bieganiu :)

Re: Mozart - czyścioszek polny

: wtorek 16 lis 2010, 13:22
autor: zybalowie
miszakai pisze:Taki kantarek też mamy i spróbowałam założyć go Cydze :mysl_1: Trudno opisać co się działo...Dziki szał...W sumie mogę stosować zamiast wybiegania w deszczowe dni bo po walce padła jak po 3 godzinnym bieganiu :)
O. A u nas nie ma problemu jakoś. Pewnie dlatego, że wcześniej nosił kaganiec, a ten z kolei służył za podstawkę pod kiełbasę :twisted: