
Otóż Korek wody nie lubi, stwierdziłam to ostatnio ponad wszelką wątpliwość. Ciekawe, czy mu się odmieni. Omija kałuże, błoto, bajorka, staw, koleiny pełne wody, wszystko to bardzo starannie i konsekwentnie!
Wczoraj chyba przeglądałam Waszego bloga ,bo coś ostatnio Mozarta wyciągnęłoHm...Mozart dzisiaj jakiś niebywale, powiedziałabym, podejrzanie posłuszny... Wygląda na to, że ma swoje wyże i doliny. Dzisiaj od samego rana aż do teraz jest wzorowy, słucha się, wraca, wykonuje komendy nawet w okolicznościach jak dotąd dla niego trudnych. A mnie nurtuje myśl, czy to już czas na bunt młodzieńczy, przypadkiem? E-e, chyba naciągana teoria.
Chociaż już za dwa tygodnie przechodzimy na żarcie junior, było nie było
Jakiś czas temu sama przeklikałam się po Mozartowym blogu i się rozmiękczyłamTo naprawdę fajna pamiątka,
Podusz z drugiej strony ma tak:Aszemi pisze:Fajny podusz
Ja bym tam z tym przystojniactwem nie przesadzała. Na konkursach piękności raczej byśmy nie stawali na podiumnulka pisze:faktycznie z dopiero co małej kluchy rośnie przystojniak![]()
Tak, mnie też przechodzi dreszcz niepokoju, kiedy mój pies nagle pokorniejenulka pisze:Co do tego podejrzanego posłuszeństwa to miałabym się na baczności
Hihi dobrezybalowie pisze:Mo kilka tygodni temu wrócił ze spaceru pachnąć wątpliwej jakości perfumą i wytarł się w swoją poduchę. Napis jest ku przestrodze gości![]()
O. A u nas nie ma problemu jakoś. Pewnie dlatego, że wcześniej nosił kaganiec, a ten z kolei służył za podstawkę pod kiełbasęmiszakai pisze:Taki kantarek też mamy i spróbowałam założyć go CydzeTrudno opisać co się działo...Dziki szał...W sumie mogę stosować zamiast wybiegania w deszczowe dni bo po walce padła jak po 3 godzinnym bieganiu