Strona 26 z 27

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 20:19
autor: Ola_Aria
no teraz to nie bardzo ma inne wyjście :silacz:

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 20:26
autor: agata-budynek
Olu ja też się cieszę :happy3: bo szczerze mówiąc mój kręgosłup odmawia mi już posłuszeństwa, po pierwsze noszenie mojej Baby Jagi (tak ją pieszczotliwie nazywam :D ) po schodach, a po drugie spanie na kanapie, żeby ją mieć całą noc na oku ;) - na szczęście jest już coraz lepiej, oby jaknajszybciej do 16, bo wtedy lekarz zadecyduje czy może już normalnie chodzić po schodach :prosze_1:

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 20:43
autor: Ola_Aria
znoszenia nie doświadczyłam aż tak wiele, za to ok. 8 tygodni pilnowania tak - wiem o czym mówisz niestety :zly2: Ale idzie przetrwać :uff: . POWODZENIA - trzymam kciuki i przesyłam dużo dużo energii - sucz pewnie nieźle waży. :silacz: :piwko:

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 20:50
autor: agata-budynek
Na szczęście nie waży dużo- tylko 25 kg - zresztą nie wiem czy na 8 miesięczną sunię to dużo, czy jak w sam raz ? :)

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 21:19
autor: Aszemi
No ale 25 to dość sporo jak dla kręgosłupa :silacz:
Z drugiej strony fajnie że opatrunek nie przykrywa jej łapki bo by moczył się w śniegu i byłby dodatkowy problem-my tak mieliśmy z Salwą i deszczem rosą na trawie więc na spacer chodziła w worku który i tak się rozrywał więc cały opatrunek trzeba było suszyć suszarka i pamiętam jak dziś że Salwa dzielnie to znosiła- kochane te nasze Ogarzyce :marzyc:

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 21:41
autor: Ola_Aria
Aszemi - skąd ja to znam :gleba: . Na samą myśl o tych workach robi mi się niedobrze ....

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 21:48
autor: Puzon
hania pisze:
layla50 pisze:Napisała do mnie Ilona na allegro
Treść wiadomości:
Witaj

jesli mozesz podaj mi swój telefon lub zadzwon do mnie 501472109 Czy to Shila z Południowej Kniei ? Tego typu złamania składa sie ponizej 1000 zł a nawet kilkaset złotych 2 tysiace to jakis naciagacz. Prosze o kontak moze potrafie pomóc
Ilona Wójcicka
http://www.ogarpolski.eu" onclick="window.open(this.href);return false;
Co prawda mam teraz przerwę w pracy jako wet, ale w cenach mniej więcej się orientuję.
Nawet wczoraj, przy okazji kastracji Merlina, rozmawiałyśmy ze znajoma wetką o cenach i wyszło nam, że 1000 zł to realna cena za cesarskie cięcie ze sterylką - pod Warszawa i nie u specjalisty.

Na pewno można by znaleźć lekarza, który by to zrobił poniżej tysiąca. Tylko po co? Ryzykując zdrowie i komfort psa? Ryzykując, że mogą byś potrzebne kolejne operacje?
Haniu nie wiem jakie wy ceny macie w Warszawie ale to ewidentna zdzieranina pieniędzy. Sory ale poprostu o 50% za dużo. Chciałąm pomóc Shili i miałam na myśli Tomka z Kłaja który jest specjalistą ortopedą i zrobiłby tą operację po kosztach czyli w granicach rozsądku. Na marginesie ma żonę Justynę właścicielkę Leśnej z Matecznika Ogara. Cenę rzuciłam w oparciu o podobną operację przeprowadzoną kilka lat temu na amsatffie przez Bakowskiego klinika amavet. No ale cóz Wawa daleko i na szczęście Shila wraca do zdrowia.


pozdrowienia od siostry klona Hasty

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 22:10
autor: agata-budynek
Aszemi, Shila na szczęście opatrunek foliowy nosiła tylko 3 dni - w czsie oczekiwania na zabieg, teraz jest trochę lepiej, bo opatrunek ma wysoko, a dodatkowo nosi piżamkę :D

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 22:21
autor: agata-budynek
Puz - cena 2 tys. obejmuje koszty dwóch zabiegów - więc naprawdę nie wiem czy jest to bardzo drogo. Shila miała złamanie z przemieszczeniem, tak więc podróż do Krakowa byłaby raczej niemożliwa - szczerze mówiąc ciężko nam było ją dowieźć do W-wy, gdzie mieliśmy tylko 60 km!Najważniejsze jest to że sunia wraca do zdrowia, a pieniążki które dostałam od wspaniałych forumowiczów napewno kiedyś zwrócę, żeby posłużyły innym ogarkom w potrzebie ( oby było ich jak najmniej).

Re: Nie wiem co robić, pomóżcie!

: wtorek 09 lut 2010, 23:16
autor: agag
Puzon- powiedz mi dlaczego nikt się nie oburza płacąc np 300 zł za ścięcie czy farbowanie włosów u świetnego fryzjera, mogąc zrobić to samo za 10 procent tej cenu u kogoś z mniejszym doświadczeniem czy mniej znanym nazwiskiem, natomiast gdy trzeba zapłacić za zabieg u specjalisty z ogromnym doświadczeniem zawsze znajdzie się ktoś kto nazwie go zdziercą? :niewka: Nie ujmując nic Tomkowi- znam go i szanuję- doktor Janicki to świetny specjalista, jeden z najlepszych chirurgów ortopedów w kraju! Jego praca MUSI kosztować! Płacimy za jego wiedzę, doświadczenie, lata nauki i większą pewność że wszystko będzie dobrze, za to, że zabieg będzie przeprowadzany w klinice, która ma duże koszty utrzymania- sprzęt, czynsze, pensje personelu są na pewno znacznie wyższe niż w Kłaju. Jestem pewna, że Tomek nie nazwałby dra Janickego zdziercą. Piszesz, ze zrobiłby ten zabieg po kosztach czyli w granicach rozsądku- co to znaczy? Czyżby gracą rozsądku można było zapłacić w hurtowni za leki, sprzęt, opłacić rachunki? Czy wg Ciebie lekarz wet powinien pracować po kosztach, czyli brać pieniądze tylko za leki? A gdzie wynagrodzenie za pracę jego, asystenta, anastezjologa?Czyżbyś Ty pracowała za darmo?
Dodatkowo nie wyobrazam sobie transportu psa ze złamaną łapą 400 km- zresztą transport w tę i z powrotem, zapewne jakiś nocleg- też kosztuje i nie wiem, czy różnica w cenie wyszłaby w tym momencie aż tak znacząca.
Jakieś 3-4 lata temu sznaucerek miniaturka z Warszawy, wypoczywający w naszych okolicach, miał przykry wypadek, w wyniku którego doszło do podobnego urazy jak u Shili. Ponieważ pies był z Wawy, po zaopatrzeniu kończyny odesłaliśmy go na operację do stolicy. Właścicielka jeszcze u nas obdzwoniła warszawskie kliniki i najtaniej jak znalazła to było 1000 zł na SGGW- a chyba przyznasz, że jest różnica wielkości między sznaucerkiem miniaturowym a ogarem, a co za tym idzie koszt zabiegu też bedzie większy. Dodam, że było to kilka lat temu.

Przepraszam Agatko za Offa, ale jakoś mnie "ruszył" bardzo ton wypowiedzi Puz. Dzialalność wet jest działalnością usługową, ceny są umowne i kształtują się różnie w różnych częściach kraju, w stolicy są jakie są, należą do najwyższych. A do tego jakość kosztuje dodatkowo.

Shilę pozdrawiamy i trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!