Re: Husarz i Mina w Poniatowskim Dworze
: wtorek 13 sty 2015, 23:23
Po wizycie w zagrodzie już wiem,że Husi nie tylko tropi ale i szczeka na dziki (te żywe), a także gra w trakcie gonu
. Jest też rozsądny - nie zbliża sie przesadnie blisko do dzika i zdecydowanie bardziej podobała mu sie praca z Minką (Minka az rwała sie w pogoń za dzikiem i jak szczekała
), gdy Mina się zmęczyła i wolała plątać się koło nas, Husi patrzył na nią w oczekiwaniu a potem z wyrzutem "na co ty, no chodź, jeszce trochę razem poganiamy za tymi dziwnymi stworzeniami" ale jak to nie pomogło to sam poszedł za dzikiem
.
Husi był tez pierwszy raz ostrzeliwany - pierwszy strzał go nie wzruszył ale drugi juz go podniósł na nogi - warowanie i ostrzał będziemy jeszcze ćwiczyć...
Ściezka tropowa (zrobiona nie przez pańcie!) nie była trudna a zwodniczo kusiły tez inne tropy, no i Pan pierwszy raz prowadził swego pieska - więc było dużo wątków rozpraszających... a na końcu...
znowu tylko jakaś skóra (raczej nie młoda wiekiem)... i jak tu na nią szczekać
.... prawdziwy dzik to to co innego...






Husi był tez pierwszy raz ostrzeliwany - pierwszy strzał go nie wzruszył ale drugi juz go podniósł na nogi - warowanie i ostrzał będziemy jeszcze ćwiczyć...
Ściezka tropowa (zrobiona nie przez pańcie!) nie była trudna a zwodniczo kusiły tez inne tropy, no i Pan pierwszy raz prowadził swego pieska - więc było dużo wątków rozpraszających... a na końcu...

