Strona 25 z 281
Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: czwartek 02 wrz 2010, 10:15
autor: Aszemi
Fajna swołocz

Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: czwartek 02 wrz 2010, 10:19
autor: kwadra
ladnie wygladacie:)
Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: czwartek 02 wrz 2010, 12:35
autor: aganowaczek
Dzięki

Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 11:31
autor: aganowaczek
Dzisiaj jedziemy wieczorkiem na szczepienia - ech jak ten czas leci
Przy okazji zważę Łycara - bardzo mnie ciekawi ile waży

Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 13:30
autor: Wilga
Oj, bardzo europejska ta swołocz! Co za porządne mundury, jacyś czyści żołnierze. Chyba, ze w trakcie bitwy nabieracie innego wyrazu. Ja właśnie wróciłam z Ukrainy i stąd takie spostrzeżenia

Podobnie jak Łycar moja Wilga też zdobywała pierwsze doświadczenia hotelowe, u Hani i Ani. Miała schudnąć, ale zbyt późno H. i A. zorientowały się,że sprawnie zdobywa dodatkowe racje żywnościowe na towarzyszach hotelowych i nic z pięknej linii.
pozdrawiamy
Bogna i Wilga
Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 13:36
autor: aganowaczek
Coś Ty! Jaka czysta? - przed każdymi zdjęciami robiona nam make-up - brudzili twarze i ręce, nanosili krwawiące rany itp

A mundury kazali wytaplać w błocie, ognisku, kurzu. A i konie miały być wyczyszczone tylko pod siodłem - wszędzie indziej im bardziej pozlepiane i brudne tym lepsze

Byłaś w moich stronach

W jakich okolicach dokładnie na Ukrainie jeśli można spytać?
Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 16:55
autor: Wilga
Oj, nie wiedziałam, że byłam w Twoich stronach...
Zaczynałam od Łucka, Równego, Berdyczowa i Żytomierza aż po Kijów i Dzikie Pola, Dniepr, a potem wracałam przez Kaniów, Białą Cerkiew, Humań, Winnicę do Lwowa. Tak się nam podobało, że wiosną chcemy wrócić do Lwowa, może uda się też wypad majowy na Krym. I nabrałam ochoty na Huculszczyznę, po tym jak znalazłam na Padole kijowskim piękne oryginalne huculskie tkane dywaniki i rucznyki. Teraz mam w głowie jedną wielką cerkiew i jeden wielki barkowy kościół (=kompilacja ze wszystkich zabytków) i hasydów z Izraela, i wielkie pola ze słonecznikiem i kukurydzą, i konie co się pasały przy drogach. Minie chwila jak się to wszystko jakoś poukłada.
Ale i tak przy tej "skromności" armii ukraińskiej wyglądacie jak "nie sowieci"..
Pozdrawiamy Bogna i Wilga
Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 18:58
autor: aganowaczek
Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 19:01
autor: aganowaczek
Rodzina - to jest wujowie, ciotki, kuzyni

Mój dziadek był Ukraińcem

A wracając do "przyziemnych" - Łycar zaszczepiony i zważony - po okresie szczenięcego otylstwa

- z przyjemnością zobaczyłam na wadze 35,5 kg

Re: ŁOSKOT z Jaśminowej Ulicy - ŁYCAR
: poniedziałek 06 wrz 2010, 23:51
autor: irie
Aga - pieknie wystepowaliscie w filmie ! Moze sie nie znam, ale primasort jak dla mnie

Lycar tez zuch na szkwal, ze dzielnie zniosl rozstanie ( a co dopiero Ty;)
Ale jak taka chora chcesz na Skorpiona jechac?

Przemysl to. Wiesz, zdrowie wazna rzecz

I duuuzo Ci go zycze
