Fantastyczna relacja i ciekawy spacer i taka ilość śniegu, że Wam teraz my zazdrościmy
Ja też słów kilka co do ucieczki Zojki. Doświadczenia w układaniu psów nie mam takiego jak Hania, napisze co ja myślę. Też uważam że nie pobiegła na 100% za wilkiem, chyba nawet nie realne bo pies czuje inny zupełnie zapach. Pobiegła pewnie za sarną, muflonem, jeleniem albo dzikiem chociaż jak opisujesz że miała piskliwy głos to uważam że sarna. Chyba, że Zoja na innych tonach głosi niż Pasja i Zagaj. Zagaj jak piszczy to wiem, że sarna i tą sarnę widzi, zupełnie inny ma ton jak jest w zagrodzie i goni dzika dużo bardziej mocniejszy. Uważam że na spacerze to tylko raz w lesie głosił dzika, nie widziałam go ale staram się wsłuchiwać jak szczeka. Gonił też albo muflona albo jelenia i też to był zupełnie inny ton, też tego zwierza nie widziałam ale szłam po śladach i wiedziałam że to nie dzik ani nie sarna.
Od kiedy Zagaj zaczął nam uciekać na spacerach aby pogonić zwierzynę albo wyszukać jakiś fajnych tropów, dodam że wcześniej przywołanie miał opanowane na bardzo dobrym poziomie, to teraz jest nie do opanowania i totalnie ma nas w nosie. Z każdym spacerem nakręca się coraz bardziej i coraz dalej oddala i dłużej go niema. Od kiedy dla nas stało się to problemem, to sporo czytam, pytam co robić jak oduczyć itp...
I rad, pomysłów jest wiele i każdy może pomóc albo i nie...
Ale chcę swoje "5gr" powiedzieć o zagrodzie. Ja też myślałam tak jak Hania pisała po co zagroda skoro pies jest na tym etapie że ma mnie w nosie i jest nie do odwołania (głównie oczywiście goni sarny i one jego najbardziej nakręcają) znajomy poradził jedź do zagrody niech nakręci się na zapach dzika , niech wie że dzik jest fajniejszy niż sarna, niech zna ten zapach i się go nie boi. I faktycznie Zagaj w zagrodzie jest do odwołania, dzik to nie to samo co kuszący zapach sarny niestety, ale chętnie go goni , chętnie podnosi dzika z legowiska i też ucieka jak trzeba. Jak go wołam to przychodzi ale tylko w zagrodzie

Po kilku wizytach w zagrodzie wiem, że odwołanie mam tam dobre, pies zna dzika, wie co ma robić i jak spotka w lesie dzika to mam nadzieję, że sobie poradzi. Po zagrodzie widzę też jego większe zainteresowanie śladami dzika niż wcześniej i to mnie cieszy bo wcześniej to głównie sarna go interesowała. I jeszcze jedna korzyść jak dla mnie Zagaj wybiegany i szczęśliwy bo nie często ma możliwość biegania luzem niestety.
Nulka pamiętajcie jeśli raz, drugi Zojka pogoni sarnę, a nie będzie wracała na przywołanie to macie "pozamiatane" i witajcie w klubie. I jeśli już się zdarzy że goni tą sarnę to nie wołajcie chowajcie w okolicy to najlepszy sposób na szybszy powrót Zojki. Zawsze też wiem kiedy Zagaj wraca - jak milknie

Zagaj jak nas widzi to jest dużo bardziej pewny a jak węszy na spacerze i nie chce podejść do nas to chowamy się mu i wtedy już nie gra takiego cwaniaka.
Zawsze też wraca swoją drogą co biegł i zawsze dłużej wracał jak biegał w duecie z Pasją niż sam. Pasja jest do odwołania i nie ma nawyku gonienia saren, ale jak widzi Zagaja w takim mocnym podnieceniu to strasznie się nakręca i wtedy też ma nas w nosie. Nie życzę Wam tego co my teraz przechodzimy z Zagajem odnośnie saren i przywołania
Przykład z ostatniego spaceru: Zagaj na smyczy, zaczyna iść śladem dzika idę z nim zaczyna głosić (głoszę z nim

)idziemy dalej (ja się cieszę bo dzik a nie jak zawsze sarna),za chwilkę mamy ślad sarny i dzika i Zagaj idzie za sarną i głosi już inaczej idzie już zdecydowanie pewniej w swoim jak to ja nazywam "amoku".
Miało być 5 gr. wyszło 5 zł., ale jakoś potrzebowałam to napisać.
Trzymam kciuki za Was i za nas
