Strona 25 z 105
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: sobota 06 gru 2008, 17:57
autor: MagdaM
Ja jednak jestem "starej daty" hodowcą - ponad 35 lat wyłącznie ogary pewnie około 100 szczeniąt i tych urodzonych i branych za krycie i jeszcze żadnej umowy z nabywcą nie spisywałam , nikogo nie namawiałam do wystawiania , nie obiecywałam że ogarek będzie wystawowy i hodowlany - ale wielu osobom też odmówiłam sprzedaży .Sprzedając szczeniaka staram się mieć nad nim pieczę do końca jego dni a z wieloma właścicielami gończaków utrzymuje kontakt mimo iż ich psy już dawno za t.m.
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: sobota 06 gru 2008, 18:28
autor: dorob62
MagdaM

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 11:47
autor: Leszek
MagdaM pisze:Ja jednak jestem "starej daty" hodowcą - ponad 35 lat wyłącznie ogary pewnie około 100 szczeniąt i tych urodzonych i branych za krycie i jeszcze żadnej umowy z nabywcą nie spisywałam , nikogo nie namawiałam do wystawiania , nie obiecywałam że ogarek będzie wystawowy i hodowlany - ale wielu osobom też odmówiłam sprzedaży .Sprzedając szczeniaka staram się mieć nad nim pieczę do końca jego dni a z wieloma właścicielami gończaków utrzymuje kontakt mimo iż ich psy już dawno za t.m.
Aczkolwiek też, jestem starej daty, nawet bardzo starej i zawsze uważałem, że kontakty miedzyludzkie są ważniejsze od papieru, to teraz uważam, ze umowa powinna być.
Jeżeli kupujacy będzie miał umowę to chociaż będzie wiedział (na piśmie) co od niego hodowca oczekuje. Też kupujący widzi, że hodowca poważnie traktuje to co robi i że mu zależy na losie szczeniaków.
Jest i druga strona umowy, zobowiązania hodowców że sprzedaje zwierzę o określonej zdrowotnosci, zadbane itd. ( a nie wszyscy kierują się dobrem psa o czym wiemy ).
A z tym jest różnie, mój syn kilka lat temu kupił hodowlaną akitę, która po 4 dniach miała parwowirozę a po tygodniu zdechła, potem sie okazało (niestety po czaie) że zostal nabity w butelkę (zaufał osobą polecajacym sam nie sprawdził dokładnie) a tzw. hodowla była prowadzona skandalicznie. Umowy nie było i nie było zadnej odpowiedzialności pseudohodowcy.
Tak, ze umowa powinna być jako zabezpieczenie dwóch stron. Powinna być załączona też swoista instrukcja obsługi, bo kupujacy nie zawsze ma pojęcie o nawet podstawowych potrzebach psiaka. Ktoś powie że tacy nie powinni kupować, ale niestety kupują i będa kupować. Sam na spacerach rozmawiam z innymi właścicielami różnych psów i ich wiedza niekiedy poraża.
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 12:18
autor: dorob62
Leszek
No i wpewnym sense wracamy do punktu wyjścia.. bo jak pisali powyżej inni nawet super umowa ( a taką się przecież podpisuje) do niczego w sumie nie zobowiązuje.. nabywca miał napisane by wystawiać i co??? NIC.
Więc sama umowa bez restrykcji niewiele wnosi. ale znowu ( co też pisali inni) jakie restrykcje? skoro pies ma np. dobry dom jest zadbany a tylko punkt o wystawianiu nie przestrzegany. Nikt przecież nie zabierze psa ( co też hodowcy tu pisali) I znowu jesteśmy w kropce? Może jakieś klubowe rozwiązania? nie wiem glośno myślę... Wiem do niczego nikogo nie można zmusić.. wiem że hodowcy namawiają (tak piszą) ale sprawa i tak kiepsko wygląda......
Może zamiast akcji liczenia (toczy się toczy) zrobić akcję RATUJMY ogary - dziedzictwo narodowe?
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 13:56
autor: hania
MagdaM pisze: nie obiecywałam że ogarek będzie wystawowy i hodowlany
Wydaje mi się, że takich rzeczy nie mozna obiecać zanim pies nie skonczy przynajmniej pół roku.
Ja zaczełam umowy podpisywac po pierwszym miocie - kiedy jeden ze szczeniaków szukał domu a nabywca nie chcał go zwrócić do mnie. Skończyło się dobrze, ale nie mam ochoty na powtórki.
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 14:09
autor: hania
dorob62 pisze:
Więc sama umowa bez restrykcji niewiele wnosi.
Tak nie do końca. Bo jednak wiele szczeniaków ode mnie zaczęło jeździc na wystawy bo właściciele podpisali umowy. A potem się wciągneli. Albo i nie, ale te kilka wystaw zrobili. Poza tym część osób rezygnuje z ogara z mojej hodowli jak dowiadują się, że muszą podpisać umowę. A takim osobom chyba niespecjalnie chciałabym sprzedawać szczeniaki.
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 15:52
autor: dorob62
No masz rację Haniu oczywiście.. z umową chyba lepiej. Ja o tym że "umowa niewiele wnosi" napisałam po kilku postach forumowiczów mówiących, że mimo umowy nowi właściciele z punktu o wystawianiu się nie wywiązywali. Ale jeśli są tacy co się wywiązują to tylko dla rasy lepiej. Kurcze ja sama nie wiem nawet czy mam to w umowie... ale na pewno na "słowo" mnie agag przekonała:)
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 16:05
autor: Ania W
Moim zdaniem umowa jest bardzo ważna - nie jest doskonałym i niezawodnym rozwiązaniem ale ma znaczenie.Nie zagwarantuje w 100% tego, że wszystko odbędzie się według określonego z góry plany,ale jest pewnym zabezpieczeniem.
W kilku punktach:
1. "odstrasza" osoby, które nie traktują sprawy poważnie i z jakiś powodów boją się kontroli.
2. jest podkładką w razie kiedy psa trzeba odebrać.
3. bardzo ważny jest dla mnie punkt informujący o entropii i o konieczności wykonania zabiegu w określonym czasie.
4. być może umowa nie zmusi wszystkich do wystawiania, ale jeżeli chociaż część osób podpisujących ją poczuje się przez to zobowiązana do zrobienia minimum to moim zdaniem warto było. Oczywiście nikt nie będzie zabierał psa jeżeli jest w dobrych warunkach a wystawy "leżą odłogiem".
Ludzie mają coś takiego, że po pierwsze bardziej szanują to co jest trudno zdobyć, na co trzeba poczekać i zapłacić...a po drugie czują nad sobą coś w rodzaju "bata" kiedy wiedzą że na piśmie zobowiązali się do czegoś. A marchewkę może do tego dorzucić hodowca lub szeroko rozumiane środowisko, którzy zachęcają dobrą atmosferą i wsparciem.
I to nawet nie chodzi o to czy hodowca zapewni przyszłego właściciela, że ten nabywa psa wybitnie obiecującego, bo chodzi o sam fakt pokazywania psa na wystawie a reszta...to już zupełnie inna bajka o wystawach, sędziach i tytułach. W samej umowie może zastrzec, że w przyszłości mogą wystąpić wady dyskwalifikujące psa jako np. hodowlanego (wady zgryzu) i nie ponosi on za to odpowiedzialności.
P.s. Ja umowy nie podpisywałam, obiecałam wystawianie trochę dla "świętego spokoju" ale jakoś tak to się potem potoczyło że zrobiłam z psem wszystko co mogłam z nim zrobić 
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 16:47
autor: hucuł
Zgadzam się bezwzględnie ze wszystkimi, którzy uważają, że umowa jest niezbędna. Zgadzam się do tego stopnia, że polecam wszystkim szukającym psa odstąpienie od pierwotnych zamiarów, jeśli hodowca nie zaproponuje podpisania umowy i mówię to bez mrugnięcia okiem każdemu. Sam jeden raz zgrzeszyłem oddając szczeniaka, ale ponieważ oddawałem go jednej z hodowców - forumowiczek, to doskonale wiedziałem, że los szczeniaka jest w dobrych rękach, nabywca bez umowy zna zasady obowiązujące w naszym światku i że psiak będzie wystawiany, bo został kupiony do hodowli. Wiedziałem też, że jeśli do hodowli się nie nada, bo np. ujawnią się jakieś wady - nie będzie na siłę "ciągnęty". Ale to przypadek wyjątkowy dla mnie.
Inny wyjątkowy przypadek : miałem jedynego w swoim rodzaju psa. Nie byłem pewien, czy wogóle chcę go oddać. Zdecydowałem się, ale podpisaliśmy TAAKĄ umowę, że włos się na głowie jeży... Tu dziękuję za wzory umów Bea 100 i Hani. Od siebie też sporo dodałem i wyszło na to, że jeśli pies w ciągu dwóch lat nie zrobi uprawnień hodowlanych - wraca do mnie bez względu na okoliczności! Da się! Takie zapisy da się również wyegzekwować, jeśli się tylko chce. Nikomu oczywiście nie życzę, żeby do takiej konieczności doszło, ale strzeżonego...
Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu
: niedziela 07 gru 2008, 18:51
autor: bea100
No ja np mam w umowie zapis, że jeśli do 12mc (przy wystąpieniu entropii) pies nie zostanie poddany zabiegowi- wraca do mnie bez nikakich. Jeśli umrze opiekun (z którym podpiszę umowę i wypełnię na niego metrykę), pies wraca do mnie, chyba, że podpiszę oddzielną umowę ze spadkobiercami. Jesli suka będzie rozmnażana poza ZKwP- wraca do mnie. Mam rówież bezwzględne prawo pierwokupu lub jeśli pies będzie kiedykolwiek do oddania- wraca do mnie. Są zapisy, od których u mnie nie ma odwołania i których pilnuję.
Wystawy (przyszłe uprawnienia) nie są jednak dla mnie najważniejsze.
Sprawdzam domy (mam kontrole w umowie). Jeśli pies ma świetny dom w którym go kochają i o niego dbają a jedynie nie wystawiają, to ja (tak jak i Hania) nie widzę powodu, dla którego mam go odbierać.