Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

kasiawro - start i meta są w miejscowości Koszarzyce, jest tam kilka opcji wędrowania. My zrobiliśmy rundkę 18 km, można krócej, można też dłużej. Konkretnych nazw górek nie podam, bo nie znam - poszliśmy trochę na pałę, co skończyło się pomyleniem drogi i nadrobieniem kilku kilometrów ( w sumie wyszło 23 km). Jeśli chodzi o schroniska, to z psami do środka nie wolno, chociaż właziły tam puszczone luzem psy i nikt nie marudził. W jednym przy wejściu nawet micha z wodą stała
Ogólnie ludzi mniej niż po naszej stronie, nikt nie marudził na psy nawet jak biegały luzem. A biegały - ruch niewielki, więc i psy miały kilka chwil dla siebie
AniaW - myślałem nad plecakami dla potworów - mogłyby swoją apteczkę nieść - mały ciężar, a pół plecaka miejsca by się zrobiło

Krzysztof pisze: w sumie wyszło 23 km

Jesteście wielcy!

Tara przyduszona ledwo dyszy

To się nazywa dźwigać na sobie ciężar uczucia

Ania W pisze:To się nazywa dźwigać na sobie ciężar uczucia

Tara jak widać dzielnie to znosi

Pan Czekan dzisiaj zgubił jajka. Jest nad wyraz rześki, łazi, zebra o żarcie, walczy z kołnierzem, nie spał do tej pory (3 godziny od odbioru z lecznicy), teraz się w końcu położył. W lecznicy wybiegł, do mnie, skakał , śpiewał... Wygląda na to, że czuje się całkiem nieźle
No i oczywiście postanowiliśmy, że zostanie lampą






Pozdrawiamy!

Oj to już teraz na pewno nikt nie zadzwoni po szczeniaki ze skojarzenia Tara-Czekan
Myślę, że abażur będzie chwilowy

Pozdrawiamy!

Ania W pisze:Oj to już teraz na pewno nikt nie zadzwoni po szczeniaki ze skojarzenia Tara-Czekan

A może zamrozili nasienie?